List Sekretarza Stanu Si quis non vult operari, nec manducet

List Sekretarza Stanu Si quis non vult operari, nec manducet

Postprzez Karol Wawrzyniec Medici-Zep » 26 lut 2020, 20:59

Obrazek



Wasza Świątobliwość,
Wasze Eminencje,
wraz z Czcigodnym, a zapewne zainteresowanym Eminencją Orańskim,
Wasze Ekscelencje,
Wielebni, Wielebne,
Czcigodni i Czcigodne,



SI QUIS NON VULT OPERARI, NEC MANDUCET (2Tes 3, 10)



Nie sądziłem, że będę kiedykolwiek musiał cytować te, konkretne słowa św. Pawła Apostoła do Tesaloniczan - Kto nie pracuje, niech też nie je. To wspaniałe hasło stało się symbolem nauki społecznej Kościoła - bo człowiek musi pracować - jego powołaniem jest praca, fizyczna lub umysłowa - ale jednak praca. W pracy tworzą się relacje jednych do drugich, drugich do trzecich - budowniczy buduje gmach, gdzie będzie pracował krawiec, który uszyje strój dla piekarza, który upiecze chleb dla budowniczego, itd., itd., itd. Wszyscy razem, jako wspólnota jesteśmy zależni od pracy drugiego - sami nic nie zdołamy uczynić - i chociaż byśmy byli Patriarchą, purpuratem, mitratem czy zwykłym człowiekiem - w pojedynkę państwa nie zbudujemy. I tego, od kilku pontyfikatów wielkich patriarchów, wszyscy jesteśmy świadomi.

Jednak zawsze znajdą się tacy, którzy z różnych powodów, które po krótce za moment omówię, sprzeciwiają się pracy - a co gorsza, robią wszystko, tylko nie tam gdzie powinni. I to najbardziej boli serce drugiego człowieka, z którym ten winien współpracować. Jednym pracować w ogóle się nie chce, nie mają ochoty - w mikrospołeczności są to zazwyczaj osoby, które zrobią jedno lub drugie dzieło, żądają jakiegoś przykładnego tytułu, aby "uhonorować swoje opus magnus" i osiąść na laurach - leniąc się, nie pracując - bimbając między jednym postem, a drugim, a nuż leniwa ręka coś wartościowego napisze. Inni nie pracują z powodu zawodowego wypalenia, wtedy odpowiedni zarządca zmienia takiemuż pracę, funkcje i oddaje w inne środowisko, aby się rozwijał - w innym przypadku, jeśli nikt nie zareaguje, człowiek całkowicie, jak knot świecy wypala się i nie wraca - rezygnuje, umiera - a wraz z nim jego dorobek dla państwa. Jeszcze inni, rozgoryczeni w sercu odchodzą, kiedy ich niespełnione, często wręcz chore ambicje, biorą górę nad emocjami - niestety wielokrotnie paląc zbudowane wcześniej mosty. Jest to najgorszy przypadek - kiedy zranione serce daje górę nad rozumem i zamiast porozmawiać na temat bolączek, na temat rozładowania tego tematu, często bierzemy swoją stronę - zabieramy "przysłowiowe klocki" i odchodzimy w kąt. A nie o to chodzi.

Istotą słów św. Pawła jest dialog - dialegomai - a więc wprawiać słowo w ruch, posyłać je od jednego punktu do drugiego, odbijać przysłowiową piłeczkę - dojść do konsensusu, a więc rozmawiać. O tym, co nas boli, o tym gdy nas skrzywdzono, o tym, że coś nam się nie podoba. Rozmawiać, a przez to dojść do wspólnego celu. Nawet kiedy rozpiera nas lenistwo - rozmawiajmy, kiedy czujemy wypalenie - rozmawiajmy, kiedy nasz cel się nie spełnił - rozmawiajmy. To tylko zapewni nam potrzebną pracę, a więc pokarm - którym jest aktywność Rotrii. Kto nie pracuje, niech też nie je - kto nie chce rozmawiać, budować - niech całkowicie się wycofa. Jego aktywność nie ma pokarmu, więc zamiera - zamierają więc również jego dzieła, tytuły, posiadłości.

Dlaczego o tym wszystkim mówię? Znana publicznie jest bowiem sprawa Jego Eminencji Wilhelma Orańskiego, który od czasu konklawe nie zawitał w Rotrii. Nie jest więc to efekt ani wypalenia (o czym by poinformował), ani lenistwa (bo nic by nie robił), ani braku czasu (bo w ogóle by zniknął). Nie będę się jednak rozwodził nad prawdziwym powodem nieobecności Jego Eminencji, szczególnie podczas jakże potrzebnego i oczyszczającego Synodu Biskupów zwołanego przez Jego Świątobliwość Piusa Leona II, czy podczas innych prac, które są cegiełką, a może i marmurowym frontonem tej wielkiej machiny jaką jest Rotria. Niemniej jednak gorszące jest to, że kardynał Orański nic nie informując, czy cokolwiek jawiąc się w Państwie Kościelnym pojawia się i na sposób odrażająco świecki bawi na balach w Gryfiej Skale ignorując wielokrotnie ostrzeżenie czy depesze ze strony duchownych, sam poczułem się potraktowany jako nieobecny lub niebyt, czy próbując w tymże Księstwie Sarmacji odzyskać obywatelstwo; nadto bawiąc na przykład w Palatynacie Leocji, gdzie jako wielki znawca etykiety dworskiej (czego winszuję Jego Eminencji i żałuję, że nie wprowadził w Rotrii mody na podgrzewanie wina do szesnastu stopni Celsjusza lub stukania odpowiednim obuwiem w komplecie z dość ujmującym zestawem garniturowym) dzieli się swoją wiedzą, czy chociażby w Rzeczpospolitej Obojga Narodów, gdzie jako rektor tamtejszej uczelni będzie szkolił nowe pokolenia. Jego Eminencja więc, w jakiś magiczny i niewytłumaczalny sposób zniknął z społeczności Rotryjskiej i pojawił się gdzie indziej - nikogo nie informując co się stało, czy trzeba mu pomóc, czy cokolwiek. Uważam, że taka postawa, szczególnie lekceważąca wobec inszych kapłanów rotryjskich, w ogóle nie powinna mieć miejsca. Wobec świata jest gorsząca, że kardynał żyje jak chce, mając w głębokiej Powadze swój kraj, swój Kościół i swoich bliskich.

Wobec powyższego wzywam Jego Eminencję Wilhelma Orańskiego do powrotu do Stolicy Apostolskiej. W kardynalskiej sutannie, w pokorze i skrusze, do stawienia się przed Ojcem Świętym. Porozmawiajmy, abyśmy mogli razem dojść do wspólnego dobra. Wobec zachowania Eminencji nie wszystkie tryby działają tak jak powinny, a nasza budowla posiada liczne wyłomy. Jeśli jednak ponownie kardynał zlekceważy słowa urzędnika patriarszego, będę zmuszony wnieść oskarżenie do odpowiedniego Trybunału za świadome i gorszące lekceważenie obowiązków biskupich i kardynalskich w Państwie i Kościele. Kto nie chce pracować, niech też nie je - i zostanie tego jedzenia pozbawiony. Wielki Post jest czasem nawrócenia, proszę ten czas dobrze wykorzystać. Wobec działalności Jego Eminencji w inszych krajach daję w imieniu Ojca Świętego siedem dni na stawienie się w Pałacu Apostolskim.


(-) Pio Maria biskup de Medici,
Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej


Obrazek
Pio Maria Facibeni vel Karol Wawrzyniec Medici-Zep
Doktor Nauk Teologicznych



Avatar użytkownika
Chłop
Chłop
 
Posty: 77
Dołączył(a): 23 lis 2014, 18:16
Lokalizacja: Apostolskie Miasto Rotria
Medale: 1
Gwiazda Ukrainy (1)
Stopień: Chorąży
Gadu-Gadu: 34757559
Wykształcenie: Profesor Teologii



kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Państwo Kościelne Rotria

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości