Rzeczpospolita Obojga Narodów

Rokosz byłby ciekawy, ale niedawno rozmawialiśmy z Jego Królewską Mością o międzynarodowym turnieju rycerskim, organizowanym w Rzeczpospolitej, w którym nie tylko szlachta sprawdziłaby swe ramię, ale i zagraniczni goście. Co o tym sądzicie, Mości Panowie?

Nie mam nic przeciwko, a nawet popieram pomysł. Z chęcią udzielę Konfederacji Kijowskiej, by upublicznić informacje o turnieju. Jedynie zapytam, jak miałby sam turniej wyglądać? Na jakich zasadach prowadzone byłyby potyczki i najważniejsze — co byłoby nagrodą?

Nad kształtem trzeba jeszcze podyskutować, chociaż wydaje mi się, że najlepsza byłaby drabinka. Sama konkurencja mogłaby przebiegać tak, jak obecne już pojedynki.
Jest jeszcze kwestia nagród, jedną z nich byłby specjalny medal i być może honorowy tytuł Rycerza Jego Królewskiej Mości. Dodatkowo może jakaś nagroda pieniężna?

Rację ma Pan August. Honorowe obywatelstwo, w moim mniemaniu, także może nie przesądzić o dołączeniu lub nie do rozgrywek.
Jeżeli zdecydujemy się na specjalny medal, to może taki turniej byłby organizowany regularnie, np. raz w roku, gdyż tworzyć osobną odznakę na potrzeby jednego tylko wydarzenia i dla jednej osoby byłoby daremne.