Jak już pisałem, osobiście nie mam nic przeciwko narracji, jednak jestem sceptyczny wobec pomysłu prowadzenia handlu z realnymi państwami historycznymi. Rozumiem potrzeby kampanii wojskowych, jednak handel, cóż, uważam, że powinien rozwijać się w naszych warunkach z innymi mikronacjami, nawet jeśli byłaby to tylko warstwa fabuły. Nie potrzeba na to ani zgody władz Rzeczypospolitej, ani innego kraju.