15 maja 1702 roku zmarł hetman wielki koronny Szczęsny (Feliks) Kazimierz Potocki.
Dlaczego o tym wspominamy?
Przypadek Potockiego jest o tyle ciekawy, iż cieszył się on buławą wielką...ledwie miesiąc. August Mocny nominował Potockiego na stanowisko hetmana wielkiego koronnego po śmierci Stanisława Jana Jabłonowskiego, który zmarł 3 kwietnia 1702 roku.
Szczęsny Kazimierz Potocki był synem Stanisława Rewery Potockiego, również hetmana wielkiego koronnego, oraz bratem Andrzeja, współpracownika Sobieskiego i hetmana polnego koronnego od 1684 roku, po nim też Szczęsny przejął buławę polną w 1692 roku.
Potocki był bardzo zasłużonym wojskowym, służył w armii od czasów Potopu, następnie bił się pod Cudnowem i kampaniach Sobieskiego przeciwko Turkom i Tatarom. W przeciwieństwie do swego brata nie był jednak stronnikiem malkontentów w czasach panowania Michała Korybuta-Wiśniowieckiego. W czasie wojny Rzeczpospolitej z Imperium Osmańskim w latach 1683-1699 odgrywał dość istotną rolę jako koordynator wywiadu wojskowego na terenie Mołdawii. Dowodził w niezbyt fortunnej bitwie pod Podhajcami w 1698 roku, która okazała się ostatnią dużą bitwą z Tatarami. Zmarł w wieku 72 lat.
Gdy umierał w maju 1702 roku, Janusz Antoni Wiśniowiecki tak napisał o nim w swym pamiętniku wydanym pod nazwą „Ilias Polski":
„[...] umarł Szczęsny Potocki, ledwo co tytułu wielkiego hetmana koronnego skosztowawszy. Człowiek był to rozumu miernego, serca jednak dobrego, wojsku afekta cudnowską kampanią wsławiony; po tym, jak król Michał osiadł na tron, żwawo przy nim stawał, że mu po części przyznać trafunkiem utrzymanie majestatu. Umarł w sam dzień kolegi swego [pogrzebu - chodzi o pogrzeb Stanisława Jana Jabłonowskiego - przyp. K], na który się do Lwowa wybierał i koniecznie chciał jechać, ale go niespodzianie słabość zatrzymała; przecie w Sokalu kazał mieć mszę u siebie w pokoju, ubrawszy się jak należy, której nie dosłuchawszy padł na łóżko i skonał, przecie z dyspozycją".
Szczęsny Kazimierz Potocki jest w Polsce postacią dość zapomnianą. Dało się jednak słyszeć o nim w marcu 2019 roku, kiedy to dokonano zamachów na meczety w Christchurch w Nowej Zelandii. Jeden z zamachowców na magazynku od karabinu maszynowego napisał wówczas imiona i nazwiska Jana III Sobieskiego i Szczęsnego Kazimierza Potockiego.
Źródło: https://www.facebook.com/10838325721512 ... 640308946/