Propozycja..?

[Dominik Ostrogski]

Witam,
Piszę do wszystkich ludzi którzy to czytają tutaj w naszej ojczyźnie oraz tych co za granicą to czytać będą. Rotria, jako państwo, ma tę zaletę, że jednoczy wszystkich, którzy chcą odwzorować kościelną, łacińską strukturę w mikronacjach. Wadą jest to, że biskupi, którzy często opiekują się więcej niż jedną diecezją i piastują urzędy w Patrymonium Św. Pawła, nie mają czasu, by zatroszczyć się o partykularne owczarnie. Zamykają się także w swoim państwie i nie działają tak jak to pewnie każdy by chciał i sobie marzył.
Mości panowie!
Im dłużej patrzę na to, co się dzieje w Rotrii, tym bardziej jestem przekonany, że należałoby utworzyć własny kościół narodowy, o czym kiedyś już dyskutowaliśmy. Pierwotnie byłem temu jak najbardziej przeciwny, jednak widząc to, co się dzieje, trudno jest nie zmienić zdania.
może nawet jeśli nie narodowy kościół to kościół np. oparty na Protestantyzmie.
Nie mogę poda szczegółów, ale mam pewne pomysły.
- Np. Aby duchowni mogli mieć żony, Każdy bez względu na rangę, aby mogli pokazywać prawdziwą miłość tak jak Pan nakazał.;
- Głową kościoła w danym państwie byłby nuncjusz apostolski który "Mówiłby w imieniu Patriarchy";
- Każdy może wstąpić do mnie, nas itd. Zawsze kiedy chce, i opuścić również;
- Kościół wspierałby RON i jego aktywność;
- Dałby szansę rozwoju religii wiary i nauki, albowiem odżyłaby nauka np. teologii.
- Kościół ustanowiłby nowe, krótsze i łatwiejsze zasady, ceremonie, itd.
- Nie czepiał by się za jakieś mniejsze nawet przewinienia, nie robił by inkwizycji dla napędzania własnej aktywności.
- Współpracowałby z Rotrią, RONem i innymi nacjami.
- Dałby nową siłę,
WPUŚĆMY ZMIANY DO RON.!

[Hubert Szablarczyk - Hrychowicz]

Extra Ecclesiam Rotricam nulla christianitatis virtualis salus. A ta christianitas przecież w dobrej kondycji nie jest...

[Dominik Ostrogski]

W sumie to nawet mogłaby być taka katolicka ale nasza, własna, taka co będzie tu co będzie od podstaw, na naszym podwórku i co będzie znała potrzeby, realia i będzie wiedziała jak zareagować, a nawet jeśli nie dobrze by zareagowała to ze względu na stosunki i znajomość można by się dogadać, poprawić, i prędzej już w takiej społeczności by się rozeszło po kątach niż po tym jak obce państwo wysyła obywatela który obejmuje de facto bardzo ważny urząd, funkcję. I jeśli on zawiedzie to się obrywa państwu i prowokuje do dalszych działań. Im dalej w las tym ciemniej, gdy o aktywność trudno, to dochodzi do tego że ludzie wybierają i zostają przy jednym państwie, koncie. Nie da rady być tu i tu. Wszyscy wiedzą że Rotria jest PAŃSTWEM, ma władze, sąd, i sądzi innych, chociaż nie może wydawać prawomocnych wyroków i nie może mnie do czegoś zmusić, ale niejako mikronacje stały się więźniem Rotrii są od niej zależne. Dlatego popieram tutaj z tego miejsca również pomysł Króla aby Prymas miał 3 dni. Myślę że po naradach i rozmowie potoccy poprą, popierają i podzielają moje zdanie.?

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Pytanie jest takie, czy rzeczywiście byłoby nas stać na lepszą aktywność kościelną niż Rotryjczyków.

- Np. Aby duchowni mogli mieć żony, Każdy bez względu na rangę, aby mogli pokazywać prawdziwą miłość tak jak Pan nakazał.;

Mam świadomość, że to wszystko jest mikronacyjne, ale to wyrażenie brzmi trochę tak, jakby Pan podważał prawdziwą wartość celibatu. Mam nadzieję, że się mylę.

- Głową kościoła w danym państwie byłby nuncjusz apostolski który "Mówiłby w imieniu Patriarchy";

Rozumiem, że miałoby to znaczenie narracyjne?

- Dałby szansę rozwoju religii wiary i nauki, albowiem odżyłaby nauka np. teologii.

Chciałbym zwrócić uwagę, że możliwe, że najlepiej w mikroświecie na teologii znają się Rotryjczycy.

- Kościół ustanowiłby nowe, krótsze i łatwiejsze zasady, ceremonie, itd

Co ma Pan na myśli, pisząc o łatwiejszych zasadach?
Co do ceremonii, dlaczego chciałby Pan je upraszczać? Co jest z nimi nie tak?
Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że obecnie w Rotrii trwa sobór. Proszę zgłosić swoje uwagi, jeżeli to istotne.
Ponadto chciałbym wspomnieć, że na tym soborze trwają prace nad zatwierdzeniem obrządku wschodniego.

[Sebastian von Tauer]

- Nie czepiał by się za jakieś mniejsze nawet przewinienia, nie robił by inkwizycji dla napędzania własnej aktywności

Nie mam zastrzeżeń do pozostałych punktów, ale ten mnie niepokoi - co ma pan przez to na myśli?

Oczywiście RON, jako państwo otwarte i tolerancyjne, nie da niczym ukrzywdzić nowej wiary i bedzie ona mogła liczyć na identyczne wsparcie ze strony państwa, jak rotriokatolicyzm.

[Samuel Radziwiłł]

WKM,
Myślę, że tu chodzi chociażby o kwestie związane ze ślubem Pana Dominika, ale może się mylę. Bo to jest takie właśnie "czepianie się" drobnostek...

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Co do tego v-ślubu, Inkwizycja wstępnie wypowiedziała się negatywnie co do kwestii, czy rzeczywiście jest nieważny, gdyż w Kościele Rotryjskim zdaje się ceremonie czy wydarzenia narracyjne nie mają konsekwencji prawnych. Ta kwestia ma być rozwazana na trwającym obecnie soborze. Zachęcam do obserwowania obrad. Również (a może przede wszystkim) inne kwestie są rozważane.

[Miguel de Catalan]

Z tym punktem może być też to związane że ze względu na czasami (luki czasowe?).
Chodzi np. o moją sytuację, kwestia czasowa zaważyła o tym że ślub odbył się zanim Rotria potwierdziła że rzeczywiście kapłanem nie jestem. I od razu inkwizycja i posty do przodu.
Ale drobnostki to tak jak Pan Samuel zauważył. Ale to już dalej nie ma co tych spraw, wątków z naszych żyć wyciągać i odgrzebywać.

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Chciałbym jednak zaznaczyć, że trzeba było chwilę poczekać. Był Pan Diakonem, Rotria wcale nie potwierdziła, że Pan nim nie jest. Rotria stwierdziła, że za swój czyn karnie stracił Pan nominację diakońską. Zapewne był Pan nieświadomy dokładnie całej sytuacji, wszak był Pan wtedy chyba dosyć nowym mieszkańcem, który zapisywał się tam gdzie miał jakieś pomysły, a później mógł nawet o tym zapomnieć.

Ale pokutę Pan odbył i nie wracajmy do tych spraw, skoro zostały już rozwiązane.

[Miguel de Catalan]

Chciałbym jednak zaznaczyć, że trzeba było chwilę poczekać. Był Pan Diakonem, Rotria wcale nie potwierdziła, że Pan nim nie jest. Rotria stwierdziła, że za swój czyn karnie stracił Pan nominację diakońską. Zapewne był Pan nieświadomy dokładnie całej sytuacji, wszak był Pan wtedy chyba dosyć nowym mieszkańcem, który zapisywał się tam gdzie miał jakieś pomysły, a później mógł nawet o tym zapomnieć.

Ale pokutę Pan odbył i nie wracajmy do tych spraw, skoro zostały już rozwiązane.

Ja nie chciałem mieć kary za cos i za to ze kimś nie byłem. Czy widział gdzieś Pan inwestyturę w której ja mówiłem że będę miał celibat i tak dalej, nie! A że niektórzy znają moje aspiracje to potrzebne jest aby nie mieć niepotrzebnych konfliktów. Czy może być coś gorszego niż zostać wybrany Królem i wiedzieć że inni współobywatele będą na ciebie patrzyć jako niewierny itd. I w oczach mikroświata byłbym takim niepokornym, grzesznym itd. Każdy polityk, człowiek z szansą, aspirujący wysoko,
z marzeniami, celami musi być także uległy i potrafić dobierać środki i słowa do sytuacji.