|
przez Miguel de Catalan » 28 sty 2021, 09:36
28.01.1573 r. Podpisano konfederację warszawską – akt polityczny gwarantujący tolerancję religijną. Została uchwalona przez sejm konwokacyjny 28 stycznia 1573 podczas bezkrólewia po śmierci Zygmunta Augusta.Zawierała ona gwarancje swobody wyznania w Rzeczypospolitej i zapewniała innowiercom wśród szlachty równouprawnienie z katolikami. Treść postanowień aktu konfederacji została następnie włączona do Artykułów Henrykowskich, które regulowały podstawy ustrojowe Rzeczypospolitej – tym samym wolność religijna stała się jednym z filarów ustroju Rzeczypospolitej, a jej przestrzeganie musiał zaprzysiąc każdy nowo wybrany władca. Historia Europy XVI i XVII stulecia naznaczona jest wojnami religijnymi, które przetaczały się przez kontynent. Niedługo po wystąpieniu Marcina Lutra niepokoje zaczęły targać Rzeszą – w 1522-23 wybuchło „powstanie rycerskie”, a w 1525 roku „wojna chłopska”. Symbolem walk na tle religijnym we Francji stała się „Noc Świętego Bartłomieja” w Paryżu z 23 na 24 sierpnia 1572, podczas której doszło do rzezi hugenotów. Wieści o wojnach i rozruchach w nieodległej Rzeszy, we Francji czy Niderlandach docierały dość szybko do Rzeczypospolitej, która w tamtym czasie była jednym z czołowych mocarstw. Nic więc dziwnego, że elita ówczesnego państwa miała powody do niepokoju o złotą wolność, która była podstawą ustroju Rzeczypospolitej, a która obejmowała również sprawy wyznaniowej(wszak Zygmunt August mawiał, że „nie jest królem ludzkich sumień”). Po śmierci Zygmunta Augusta wraz z rozpoczęciem okresu bezkrólewia, który zawsze stanowił czas swego rodzaju niepewności, przed narodem szlacheckim stanęła perspektywa wyboru nowego króla po wygaśnięciu męskiej linii Jagiellonów. W Rzeczypospolitej reformacja również odnosiła duże sukcesy – wielu magnatów i szlachty przeszło na protestantyzm, zwłaszcza na jego kalwińską odmianę. Konfederację podpisali najwybitniejsi przedstawiciele szlachty – wśród nich biskup krakowskie Franciszek Krasiński, Paweł Pac – kasztelan wileński, Hieronim Ossoliński – kasztelan sandomierski, hetman wielki koronny Jan Firlej, wojewoda krakowski Mikołaj Firlej, sekretarz królewski, późniejszy kanclerz wielki koronny i hetman wielki koronny – Jan Zamoyski. Dzięki konfederacji, której postanowienia stały się częścią Artykułów Henrykowskich, wolność religijna Rzeczypospolitej zyskała mocne podstawy prawne, stając się jednych z zasad ustrojowych Rzeczypospolitej.
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.
-
-
- Skazaniec
-
- Posty: 3427
- Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
- Lokalizacja: Kamieniec Podolski
- Medale: 10
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Pułkownik
- Gadu-Gadu: 70637937
- Wykształcenie: mgr. net. Historii
przez Miguel de Catalan » 28 sty 2021, 11:10
28.01.1606 r. Zwycięstwo wojsk polskich pod wodzą hetmana Stanisława Żółkiewskiego nad Tatarami w bitwie nad Udyczem."Dwudziestego ósmego stycznia nad rzeką Udycz (lewy dopływ Bohu) pojawili się skośnoocy zwiadowcy, znacząc drogę pochodu pożarami i dymami; za nimi ciężko sunął obładowany jasyrem i bydłem tabor. Tatarzy z bogatymi łupami wracali do swych ułusów. Wiedzieli, że niedaleko gdzieś kręci się Żółkiewski, który już od pewnego czasu szedł równolegle do trasy pochodu Tatarów. Usiłował robić to skrycie, by Tatarzy nie zorientowali się w liczebności i zamiarach jego armii. Prócz łupów pohańcy ciągnęli za sobą istny ogon smrodu, gdyż prawdziwy Tatar był myty tylko trzy razy w dzieciństwie; potem kąpiel zastępowało mu przebywanie rzeki w bród. Był trzaskający mróz, słońce świeciło jasno, skrząc się złotem na niezmierzonych śnieżnych stepach. Zwiadowcy tatarscy, posuwając się z wolna w różnych kierunkach, zerkali podejrzliwie na pokryte czapami śniegu dąbrowy, ale i tam zdradliwe promienie słońca nie błysnęły na pancerzach, szyszakach czy obnażonych mieczach. Uspokojeni ruszyli dalej. Jednak, kiedy kosz nadciągnął nad Udycz, z dąbrowy sprawnie, „cudnym idąc porządkiem", wyszły chorągwie polskie. Pozostanie zagadką, jak swe kilkutysięczne wojsko hetman zdołał zamaskować przed mistrzami walki w stepie. Krążąc zwinnie między hufcami, wzorowo sformował on silne skrzydła; środek zajął tabor uformowany w sześć rzędów. Pierwsze uderzyło skrzydło prawe, „książęce" — Ostrogskich, Różyńskiego, Zbaraskiego. Związało ono walką przeważającą część Tatarów i wtedy hetman "pchnął lewe skrzydło starosty chmielnickiego Mikołaja Strusia. Zaskakujące uderzenie z boku rozwiniętych szyków polskich było tak gwałtowne, że Tatarzy zdołali tylko raz wypuścić strzały z łuków, po czym, nadal oskrzydlani przez hufiec Mikołaja Strusia, zawrócili. Wbrew tatarskim metodom symulowanej ucieczki, ta była bezładna: na przestrzeni paru mil zasieczono kilku murzów i kilkuset ordyńców; jeńców nie brano. Tysiące nieszczęśnic i nieszczęśników z niedawnego jasyru padało na śnieg ze łzami w oczach do kolan wybawicielom i hetmanowi w serdecznej podzięce, dwa tysiące krępych, niezwykle wytrzymałych, choć niedużych koni, bachmatów, wracało do właścicieli bądź — o wiele częściej — wpadało w ręce zdobywców. Wprawdzie Żółkiewski odniósł swe najświetniejsze zwycięstwo nad Tatarami mając przewagę sił, ale wydawało się, że wreszcie znalazł fortel na skuteczną walkę z ordą na większą skalę." Jerzy Besala - Stanisław Żółkiewski
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.
-
-
- Skazaniec
-
- Posty: 3427
- Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
- Lokalizacja: Kamieniec Podolski
- Medale: 10
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Pułkownik
- Gadu-Gadu: 70637937
- Wykształcenie: mgr. net. Historii
przez Miguel de Catalan » 29 sty 2021, 14:13
UNIWERSYTET KRAKOWSKI, XV-XVIII W. GDY BIEDNY STUDENT CHORUJE, W SZPITALU U ŚW. ROCHA SIĘ KURUJEKrakowski budynek przy ulicy Szpitalnej 21 znamy dzisiaj jako Dom pod Krzyżem. Jednak od II poł. XV wieku aż do końca nowożytności w tym miejscu działał szpital scholarów. Pomimo tego, że rodzina hen daleko a sakiewka pusta, studenci otrzymywali pomoc lekarską, darmowe leki i czysty ubiór. W ogrzanej infirmerii czekało na nich 12 łóżek, a w jednym czasie znajdowało tutaj opiekę ok. 20 studentów. Gdyby zaś się któremuś zmarło – fundowano pogrzeb. Na początku XVI wieku duchacy przekazali opiekę nad szpitalem radzie miejskiej, która delegowała do tego zadania dwóch prowizorów. Obok nich także biskupi krakowscy czuwali nad prawidłowym funkcjonowaniem lecznicy. Przyjmowany mógł być tylko student Uniwersytetu Krakowskiego posiadający rektorskie świadectwo, „że się naukami bawił” i jego koledzy co „do szkół chodzą y nauki pilnują”. Te nakazy i zakazy powtarzane są w XVII i XVIII wieku – znak to, że były łamane. Dbano również, aby było to miejsce leczenia studentów a nie ich przytułek i długotrwałe mieszkanie. Skąd środki na funkcjonowanie szpitala? Nie tylko z posiadanych funduszy, ale i z licznych donacji prywatnych i testamentów. Pomagali także krakowscy profesorowie: finansowo Maciej z Miechowa czy przez praktykę lekarską Ignacy Michałoski. Niestety pomoc ta przeplatała się także z niegospodarnością innych czy wręcz okradaniem, jak to było w przypadku „krwawego burmistrza” Erazma Czeczotki. PS. W XVIII w. szpital popada w ruinę, a od końca wieku pieczę nad nim sprawowała parafia mariacka.
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.
-
-
- Skazaniec
-
- Posty: 3427
- Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
- Lokalizacja: Kamieniec Podolski
- Medale: 10
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Pułkownik
- Gadu-Gadu: 70637937
- Wykształcenie: mgr. net. Historii
przez Miguel de Catalan » 29 sty 2021, 14:16
29.01.1655 r. IV wojna polsko-rosyjska: rozpoczęła się bitwa pod Ochmatowem.Zawarcie unii w Perejasławiu i przyłączenie Ukrainy do Rosji przyjmuje się w historiografii za koniec powstania Chmielnickiego oraz początek wojny polsko-rosyjskiej (1654 – 1667). Wyczerpana i osłabiona 6-letnimi zmaganiami wojennymi Rzeczpospolita Obojga Narodów musiała od początku 1654 r. stawiać czoła nowemu przeciwnikowi, nie uporawszy się nadal ze starym. Na dodatek strona rosyjska starannie przygotowała się do nowej wojny, od samego początku zmierzając zarówno do opanowania całej Ukrainy, jak i odzyskania ziem utraconych w 1619 r. na mocy rozejmu w Dywilinie. Chcąc uprzedzić połączenie wojsk kozackich z armią moskiewską, wojskakoronne pod dowództwem hetmana polnego koronnego Stanisława Rewery Potockiego wiosną 1654 r. wkroczyły na Ukrainę. Liczono na rozbicie oddziałów Chmielnickiego, zanim przybędą na teren walk wojska jego nowego sojusznika. Duża rolę przykładano również do postawy części pułkowników kozackich, którzy byli niechętnie nastawieni do ugory perejasławskiej lub otwarcie ją krytykowali. Najważniejszym z nich był Iwan Bohun, na którego przejście na stronę polską, w zamian za buławę wojska zaporoskiego, liczono najbardziej. W trakcie kampanii okazało się jednak, że są to mrzonki, a pułkownik znajdował się na pierwszej linii walk z oddziałami Potockiego. Wojska koronne dotarły wprawdzie aż pod Humań, ale samego zamku nie zdołały zdobyć i wycofały się w stronę Podola. Wyprawa, pomimo znacznej ilości zaangażowanych w nią sił, nie przyniosła żadnych rozstrzygających sukcesów, a jej pacyfikacyjny charakter pogłębił jeszcze przepaść oddzielającą Polaków od Kozaków. Działania wojsk koronnych, pomimo zdobycia kilku miasteczek i rozbicia niewielkich sił kozackich, przyniosły odwrotny skutek od zamierzonego: okrucieństwa Polaków przekonały do związku z Rosją osoby wcześniej mające co do tego wątpliwości. 24 marca 1654 r., z powodu konfliktu króla Jana Kazimierza Wazy z hetmanem polnym litewskim Januszem Radziwiłłem, został zerwany sejm walny, mając przede wszystkim zająć się przygotowaniem kraju do obrony oraz uchwaleniem podatków na potrzeby armii. Przeciwko królowi zawiązała się w kraju silna opozycja magnacka z rodami Radziwiłłów, Opalińskich i Leszczyńskich na czele. Tak więc nawet w sytuacji tak poważnego zagrożenia zewnętrznego, kraj był rozdarty wewnętrznie, a niezbędne podatki na wojsko nie zostały na czas uchwalone. Sytuację Rzeczpospolitej miał ratować sojusz z Chanatem Krymskim,ponieważ jego władcy zawsze starali się dążyć do utrzymania równowagipomiędzy Moskwą a Warszawą. Chanowie tatarscy doskonale zdawalisobie sprawę, że tylko w takie sytuacji ich czambuły będą mogły rabowaćziemie raz jednej, raz drugiej strony. Sytuacja, jaka wytworzyła się zima i wiosną 1654 r. mogła zaowocować zupełną klęską strony polskiej, a w dalszej perspektywie połączone siły moskiewsko-kozackie mogły stać się niebezpieczne również dla Krymu. Dlatego też już w kwietniu poseł Rzeczypospolitej zawarł porozumienie z chanem Islam III Girejem. Traktat wszedł w życie 20 lipca 1654 r., kiedy to zaprzysiągł go Jan Kazimierz. Ponadto nadal obowiązywał antykozacki sojusz z księstwami naddunajskimi, choć na teatrze działań wojennych w 1654 r. zobaczymy jedynie oddziały mołdawskie. W maju spadł na Rzeczpospolitą najazd potężnych armii moskiewskich, wspieranych przez Kozaków. Na froncie litewskim pod naporem nieprzyjaciela 17 czerwca padł Połock, następnie Mścisław, Witebsk i Mohylew. W sierpniu armia litewska, dowodzona przez Janusza Radziwiłła, pokonała liczniejszego przeciwnika pod Szkłowem, ale już po dwunastu dniach została rozbita pod Szepielewiczami. 3 października skapitulowała najpotężniejsza twierdza w tym rejonie, Smoleńsk. Na tym zakończyły się działania operacyjne na większą skalę – Litwini musieli zreorganizować swoje oddziały, a Rosjanie zatrzymali ofensywę z powodu zbliżania się zimy oraz wybuchu w głębi swojego państwa zarazy, która zbierała obfite żniwo. Korzystając z przerwy w ofensywie wojsk rosyjsko-kozacki, do kontruderzenia zarówno w Koronie, jak i na Litwie przystąpiła Rzeczpospolita Obojga Narodów. W październiku 1654 r. ruszyła na wschód silna armia koronna poddowództwem nowo mianowanych hetmanów: wielkiego StanisławaRewery Potockiego i polnego Stanisława Lanckorońskiego. Poza nimikadrę wyższą kadrę dowódczą stanowili tak doświadczeni i utalentowaniżołnierze, jak wojewoda bracławski Piotr Potocki, wojewodaczernichowski Krzysztof Tyszkiewicz, oboźny wielki koronny StefanCzarniecki, czy starosta jaworowski Jan Sobieski. Wojska skierowały sięna Bracławszczyznę, licząc na spotkanie się tam z posiłkami tatarskimi.Marsz opóźniał się z powodu trudnych warunków terenowych ijesiennych opadów deszczu. Z tego też powodu, w celu usprawnieniapochodu, armię podzielono na trzy części, którymi dowodzili Potocki, Lanckoroński i Czarniecki. 13 listopada wojska dotarły do Baru, a stamtąd skierowały się na południe, systematycznie paląc i niszcząc napotkane osady zamieszkane przez ludność uznającą władzę Chmielnickiego. Część miejscowości poddawało się władzy królewskiej, część stawiało desperacki opór (te bezwzględnie palono), jednak większość ludności wybierała wariant pośredni i albo kryła się po lasach, albo uciekała przed Polakami za Dniepr. 29 listopada oddziały Czarnieckiego dotarły pod Buszę nad Dniestrem, która następnego dnia zdobyto . Kiedy jednak przybycie sprzymierzeńców tatarskich opóźniało się, armia zawróciła na północ, kierując się w stronę opanowanego przez Kozaków Bracławia. Ci jednak nie zaryzykowali starcia z wojskiem koronnym i po spaleniu miasta wycofali się w głąb Ukrainy. W tej sytuacji hetman Potocki dał odpocząć zmęczonemu forsownymi marszami wojsku, nadal oczekując Tatarów. Sojusznicy przybyli dopiero 6 stycznia 1655 r. pod dowództwem Mengli Gereja sołtana i Kammechmeta murzy. Od samego początku byli chłodno przyjęci przez żołnierzy, pamiętających ich postawę na ziemiach Rzeczpospolitej w latach poprzednich. Starszyzna tatarska została powitana przez Potockiego, który jednocześnie wymógł na sprzymierzeńcach zakaz porywania ludzi w jasyr. Wspólnie skierowano się stronę Humania, stanowiącego jeden z głównych punktów oparcia dla wojsk kozacki operujących po prawej stronie Dniepru. Twierdzy, tak samo jak wiosną, broniła silna załoga kozacka pod dowództwem Iwana Bohuna. Obrońcy, korzystając z dużych mrozów, polali wały wodą,tworząc z nich „szklane góry”. W tak ciężkich warunkach zrezygnowano z grożącego dużymi stratami szturmu, a ograniczono się jedynie do ostrzału artyleryjskiego, licząc na spowodowanie pożaru miasta (co się jednak nie udało). Teraz hetmani postanowili skierować się przeciwko maszerującej na odsiecz miastu armii kozackiej dowodzonej bezpośrednio przez Bohdana Chmielnickiego, wspieranej przez oddziały rosyjskie Wasyla Szeremietiewa. Liczyli, że po jej pokonaniu również pozostawiona samej sobie twierdza skapituluje. Po drodze, w Ochmatowie, natknięto się na dwutysięczny garnizon kozacki. Potocki i Lanckoroński zadecydowali o pozostawieniu pułku Jacka Szemberka do jego zablokowania, a sami na czele reszty posiadanych oddziałów ruszyli przeciwko hetmanowi wojska zaporoskiego. Armia polsko-tatarska, nie chce dać się zaskoczyć przeciwnikowi, maszerowała powoli, ale w rozwiniętym szyku bojowym. Do spotkania z maszerującym przeciwnikiem doszło wieczorem 29 stycznia 1655 r. Naprzeciwko 20 000 żołnierzy koronnych i około 20 000 Tatarów znajdowało się blisko 30 000 Kozaków wspieranych przez 6000 Rosjan. Pomimo porównywalnej liczby żołnierzy po obu stronach,przewaga była po stronie Chmielnickiego. Wynikało to z nie przydatności Tatarów do szturmowania taboru oraz przewagi kozacko-rosyjskiej w liczbie piechoty i artylerii. Dodatkowo wojska Potockiego i Lanckorońskiego były zmęczone przedłużającą się kampanią, w odróżnieniu od wypoczętych pułków przeciwnika. Hetmani zadecydowali o natychmiastowym rozpoczęciu ataku, licząc zapewne na element zaskoczenia. Kawaleria polsko-tatarska rozbiła jazdę kozacko-moskiewską i na jej karkach wpadła na maszerująca piechotę. Ci piechurzy, którym nie udało się uciec w obręb wozów taborowych, padali masowo pod ciosami szabel. Dzięki impetowi uderzenia udało się zrobić wyłom w ścianie taboru, w który natychmiast zaczęły się wdzierać oddziały polskie. Tylko dzięki desperackiemu kontratakowi własnej piechoty (prowadzonemu już po zmroku) Chmielnickiemu udało się na odeprzeć to natarcie. Z powodu całkowitych ciemności hetmani zrezygnowali z ponawiania ataków. Na naradzie wojennej zadecydowano,że wojsko koronne zaprzestania szturmów przynoszących znaczne starty,a rozpocznie oblężenie taboru, osaczonego w bardzo niekorzystnym do obrony miejscu i pozbawionego większych zapasów żywności. Na takiej pozycji tkwił on przez dwa kolejne dni, systematycznie ostrzeliwany przez artylerię koronną. Dopiero 1 lutego tabor ruszył w stronę pobliskiego Ochmatowa. Tatarzy odmówili pomocy Potockiemu w próbach powstrzymania tego marszu, zapewne przekupieni przez hetmana zaporoskiego. Polakom, pomimo kilku prób, nie udało się powstrzymać ruchomej i strzelającej we wszystkie strony twierdzy, która dotarła do miasta i połączyła się z oddziałem Puszkara. Dalsza walka nie miała już sensu z powodu umocnienia się wojsk Chmielnickiego wśród zabudowań Ochmatowa. Bitwa była zakończona. Obie strony poniosły w niej tak duże straty, że w praktyce stały się niezdolne do rozstrzygnięcia kampanii na swoją korzyść. Bohdanowi Chmielnickiemu udało się osiągnąć główny cel wyprawy, jakim było odblokowanie Humania (wojska Bohuna w niedługim czasie połączyły się z jego armią, uzupełniając w ten sposób lukę po żołnierzach poległych pod Ochmatowem). Natomiast pomimo sukcesów z 29 stycznia, dla armii koronnej bitwa była zakończeniem nieudanej kampanii, która zamiast doprowadzić do odzyskania południowo-wschodnich kresów Rzeczpospolitej, spowodowała jedynie osłabienie sił przed spodziewaną letnia ofensywą rosyjsko-kozacką. Nierozstrzygnięta bitwa wywołała zniechęcenie po polskiej stronie. Stanisław Potocki wraz z piechotą i artylerią wycofał się w stronę Lwowa, a na Bracławszczyźnie pozostała kawaleria (ok. 10 000 żołnierzy) pod dowództwem Stanisława Lanckorońskiego oraz Tatarzy. Położenie tych sił było bardzo ciężkie z powodu kłopotów ze zdobyciem zaopatrzenia w zniszczonym wojną kraju oraz narastających zaległości w wypłacie żołdu. Do dalszych działań zaczepnych konieczna była pomoc Tatarów, którzy jednak odmówili zgody na realizację planów hetmańskich. Na domiar złego teraz to ordyńcy byli stroną dominującą liczebnie i stawiali coraz trudniejsze do spełnienia warunki, dotyczące kwater zimowych (skąd oczywiście porywali ludność w jasyr). Połączone siły wycofały się na Bracławszczyznę, która stała się areną ponownych grabieży i polowań na ludność uprowadzaną na Krym przez cały luty i marzec 1655 r. Wynędzniałe i zdemoralizowane oddziały koronne właściwie przestały być zdolne do jakichkolwiek działań na większą skalę.
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.
-
-
- Skazaniec
-
- Posty: 3427
- Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
- Lokalizacja: Kamieniec Podolski
- Medale: 10
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Pułkownik
- Gadu-Gadu: 70637937
- Wykształcenie: mgr. net. Historii
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Archiwum Państwowe
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości
|
|