Tego dnia...

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 24 sty 2021, 21:17

24.01.1355 r.
Król Węgier Ludwik I nadał przywilej budziński, który gwarantował szlachcie małopolskiej wszystkie dotychczasowe prawa w zamian za potwierdzenie przez nią praw Ludwika do korony polskiej.

...Następnego dnia 24 stycznia 1355 r. stwierdził Ludwik w osobnym akcie układ swój co do sukcesji z przedstawicielami stanów polskich. Przedstawicieli tych było czterech: Jan z Tarnowa, kasztelan wojnicki, Florian Mokrski, prepozyt i kanclerz łęczycki, Piotr Nieorza, wojski krakowski i Pełka z Kościelca, podkomorzy krakowski. Ludwik przyrzekł im, że w razie gdyby, stosownie do układów ojca swego i swoich z Kazimierzem, zasiadł na tronie polskim, nie będzie nakładał żadnych nowych podatków (zastrzegając sobie tylko możność przyjmowania dobrowolnych ofiar ze strony miast, lecz bez prawa ich nakładania), że w razie przyjazdu do Polski nie będzie żądał stacji, oraz że na wypadek wyprawy wojennej nagrodzi jej uczestnikom poniesione straty. Stwierdził też, że układ sukcesyjny odnosi się tylko do niego i Jana oraz ich męskich potomków; w razie gdyby ich nie mieli, żeńskie potomstwo dziedziczyć tronu polskiego nie może i Polacy będą mieli swobodę w wyborze pana. Przyrzekał wreszcie dotrzymanie wszelkich dawniejszych układów przez siebie i Karola Roberta z Kazimierzem zawartych, jako też utrzymanie przywilejów posiadanych dotąd przez Polaków. Tegoż dnia wystawił Ludwik dwa jeszcze dokumenty, w formie zobowiązań wobec Kazimierza W., które ujmowały szczegóły ugody między obu monarchami zawartej co do tak potrzebnej Polsce pomocy Węgier na Rusi. Zobowiązywał się więc Ludwik, że na wyprawę przeciw Litwinom, w myśl żądań Kazimierza albo przybędzie osobiście, albo przyśle posiłki większe niż zwykle, oraz że nie będzie się upominał o sumy pożyczone królowi polskiemu na wyprawy ruskie, dopóki tenże nie będzie miał Rusi w spokojnym posiadaniu. Nie ulega też kwestii, że nie w r. 1354, ale przy układach budzińskich, w dniu 25 stycznia 1355 r. wydał Ludwik pozwolenie na dowóz soli polskiej do Węgier aż do Liptowa i Sarosu, idąc wzorem swego ojca, który po zawarciu układu sukcesyjnego z r. 1339 nie zaniedbał jednać sobie i miast, o które i u siebie tak dbali Andegawenowie..."



Obrazek
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 24 sty 2021, 21:25

24.01.1574 r.
Pierwszy polski król elekcyjny Henryk Walezy przekroczył granicę polską pod Międzyrzeczem, gdzie powitał go biskup kujawski Stanisław Karnkowski.


Francja zainteresowała się koroną polską dla młodszego brata panującego króla już w roku 1572. Z poselstwem do umierającego Zygmunta Augusta wyruszył Jean de Balagny prosząc o zgodę na małżeństwo Henryka z siostrą Zygmunta, Anną. Balagny nie został jednak dopuszczony do łoża śmierci króla i powrócił do Francji z niczym. Wkrótce po śmierci Zygmunta w Rzeczypospolitej pojawił się kolejny francuski emisariusz, Jean de Monluc, biskup Valence, ojciec de Balagny’ego i stronnik hugenotów. Od razu musiał stawić czoła reakcji Polaków na wieść o nocy świętego Bartłomieja, która dotarła nad Wisłę mniej więcej razem z Monlukiem. Masakra hugenotów tak podziałała na polską opinię publiczną, że sekretarz biskupa, Jean Choisnin, donosił do Paryża: nie godziło się prawie wspominać imion króla, królowej i księcia andegaweńskiego.

Monluc i jego stronnicy rozpoczęli zatem akcję propagandową, mającą na celu wybielenie postaci Henryka. Pisano więc, że książę andegaweński za wszelką cenę chciał zapobiec masakrze, a gdy już do niej doszło przeciwstawiał się furii i okrucieństwu tłumów, a nawet ukrywał hugenotów. Polaków jednak nie przekonał i już po dokonanej elekcji podskarbi koronny Hieronim Bużeński powiedział biskupowi, by ten nie próbował już przekonywać, że Henryk nie brał udziału w rzezi i nie jest wcale okrutnym tyranem, albowiem – rządząc w Polsce – będzie musiał raczej on się bać poddanych, a nie poddani jego.

Wybory nowego władcy polskiego po okresie bezkrólewia odbyły się w kwietniu i maju 1573 roku na prawym brzegu Wisły, naprzeciw Warszawy, pod wsią Kamień (obecnie Kamionek, część dzielnicy Praga-Południe). Najpoważniejszymi kandydatami do korony obok brata króla francuskiego byli: syn cesarza Maksymiliana II arcyksiążę Ernest Habsburg, car Iwan IV Groźny i Jan III Waza, król szwedzki, mąż Katarzyny Jagiellonki, siostry Zygmunta Augusta. Pod Warszawą stawiło się około 50 tysięcy osób, które uczestniczyły w głosowaniu. Najpierw odbyła się prezentacja kandydatów, której dokonali zagraniczni posłowie. Następnie zaczęto spisywać, lecz już w węższym gronie wybranych do komisji, „artykuły dla króla”. Miały to być uprawnienia i zobowiązania panującego. Po ich zatwierdzeniu, 5 kwietnia 1573 roku, odbyło się głosowanie nad pretendentami do tronu. Zwycięzcą okazał się kandydat francuski. Kilka dni po elekcji posłowie przyszłego monarchy zaprzysięgli w jego imieniu uchwalone przed wyborem postanowienia ogólne – były to tak zwane artykuły henrykowskie. Przyjęto również osobiste zobowiązania elekta, noszące nazwę Pacta conventa[26]. Wybrano też poselstwo, które miało udać się do Paryża, aby oficjalnie zawiadomić księcia francuskiego o wyborze na króla Polski i odebrać od niego przysięgę potwierdzającą przyjęcie uchwał elekcyjnych (artykułów i paktów) i możliwie szybko sprowadzić go do Rzeczypospolitej.

Poselstwo wysłano okazałe i godne. Pertraktacje z Henrykiem i królem Francji Karolem IX, trwały dość długo. Opór budziły przede wszystkim artykuły dotyczące swobody wyznaniowej i możliwości wypowiedzenia posłuszeństwa królowi. Ostatecznie obaj władcy uznali i zaprzysięgli 22 sierpnia 1573 dawne i nowe prawa. Po tym fakcie poselstwo doręczyło Henrykowi dokument elekcyjny. Henryk Walezy został ogłoszony królem Polski.

Do granic Polski dotarł po dwumiesięcznej podróży w końcu stycznia 1574 roku. Orszak królewski, liczący 1200 koni, wozy z bagażami oraz karety z damami dworu i niewiastami lekkich obyczajów, ciągnął przez Heidelberg, Fuldę, Torgau, Frankfurt (nad Odrą). Na Łużycach oczekiwał go książę piastowski Jerzy II Brzeski, który towarzyszył królowi aż do polskiej granicy i granicę przekroczono w Międzyrzeczu, gdzie monarchę uroczyście powitała delegacja senatu z biskupem kujawskim (włocławskim), wojewodowie i kasztelanowie. Później przez Poznań i Częstochowę udano się w kierunku Krakowa, gdzie nastąpiło oficjalne powitanie.

Wszyscy senatorowie zebrani z Polski, Litwy i wszystkich ziem Rzeczypospolitej wyprowadzili z miasta ogromne swoje roty, które szeroko i daleko rozwinięte przedstawiały widok wielkiego i ślicznego wojska. Chorągwie te były kosztownie odziane, odznaczające się doborem pięknością uzbrojenia i koni [...] Poczty senatorów składały się nie tylko z ich chorągwi, albowiem przyłączyła się do nich jeszcze nieskończona moc szlachty i urzędników królestwa.

Henryka witali senatorowie, biskupi, ministrowie, dworzanie, żacy. 21 lutego 1574 roku w katedrze wawelskiej ówczesny arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski, Jakub Uchański, koronował Henryka Walezego na króla Polski. Ceremonię zakłóciło wystąpienie marszałka wielkiego koronnego, Jana Firleja, który domagał się, by król zaprzysiągł akty gwarantujące prawa protestantom.


„Potęga Rzeczypospolitej u zenitu. Złota wolność. Elekcja.”, Jan Matejko

Wjazd poselstwa polskich senatorów po Henryka Walezego do Paryża

Bal wydany w Paryżu w 1573 roku na cześć poselstwa polskiego

Polskie poselstwo u Henryka Walezego, obraz Teodora Axentowicza


„Król Henryk Walezy przybywa do zamku w Międzyrzeczu” Feliks Sypniewski (1882).


ObrazekObrazek
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:25

25.01
1491 – Zwycięstwo wojsk polsko-rusińskich nad Tatarami w bitwie pod Zasławiem.
1517 – W prezbiterium kościoła Mariackiego w Gdańsku umieszczono Ołtarz Koronacji Najświętszej Marii Panny, przypisywany Mistrzowi Michałowi z Augsburga i jego warsztatowi.
1735 – Niedawno przebudowany rzeszowski zamek został poważnie uszkodzony przez pożar.
1783 – W Warszawie odbyła się premiera komedii Kulig Józefa Wybickiego
1807 – IV koalicja antyfrancuska: zwycięstwo wojsk francuskich nad rosyjskimi w bitwie pod Morągiem – początek kampanii napoleońskiej w Prusach w roku 1807.
1831 – Powstanie listopadowe: Sejm ogłosił detronizację Mikołaja I.
1898 – Uchwalono program Mazurskiej Partii Ludowej.
1915 – I wojna światowa: w bitwie pod Lutowiskami Austriacy (w 30-stopniowym mrozie) rozbili rosyjską kawalerię. W czasie walk wieś została spalona, a wielu jej mieszkańców zginęło lub zostało przez Rosjan wywiezionych na Syberię za sprzyjanie Austriakom.
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:26

WYDARZENIA NA ŚWIECIE
25.01
41 – Klaudiusz został cesarzem rzymskim.
750 – Kalif z dynastii Umajjadów Marwan II poniósł klęskę w bitwie nad Wielki Zabem z Abbasydami, którzy przejęli władzę na Bliskim Wschodzie.
817 – Paschalis I został papieżem.
1077 – Król niemiecki Henryk IV Salicki odbył przed papieżem Grzegorzem VII publiczną pokutę w Kanossie.
1153 – Wyprawy krzyżowe: wojska król Jerozolimy Baldwina III rozpoczęły oblężenie Aszkelonu.
1204 – Cesarz bizantyński Aleksy IV Angelos został wtrącony do więzienia w wyniku przewrotu pałacowego i 8 lutego zamordowany z rozkazu nowego cesarza Aleksego V Murzuflosa.
1260 – Mongołowie pod wodzą Hulagu-chana zdobyli i splądrowali syryjskie miasto Aleppo.
1327 – Edward III został koronowany na króla Anglii.
1348 – Trzęsienie ziemi z epicentrum w północnych Włoszech spowodowało zniszczenia w promieniu kilkuset km, m.in. osunięcie południowego stoku góry Dobratsch w Alpach Gailtalskich.
1479 – W Stambule podpisano układ pokojowy kończący II wojnę wenecko-turecką.
1494 – Alfons II został królem Neapolu.
1504 – We Florencji Michał Anioł zakończył pracę nad rzeźbą Dawida.
1515 – Franciszek I Walezjusz został koronowany w katedrze w Reims na króla Francji.
1533 – Król Anglii Henryk VIII Tudor poślubił w tajemnicy swą drugą żonę Annę Boleyn.
1554 – Założono São Paulo w Brazylii.
1573 – Shingen Takeda pokonał Ieyasu Tokugawę w bitwie pod Mikatagaharą (Japonia).
1575 – Założono Luandę, dzisiejszą stolicę Angoli.
1600 – Sobór biskupów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego na czele z patriarchą Jowem ogłosił świętym mnicha Korneliusza Komelskiego.
1628 – Holenderski malarz Johannes van der Beeck został skazany na 20 lat więzienia za niemoralność, herezję i przynależność do różokrzyżowców.
1672 – Spłonął Theatre Royal w londyńskiej dzielnicy Covent Garden.
1704 – Wojna królowej Anny: w bitwie pod Ayubale na hiszpańskiej Florydzie angielscy koloniści wraz ze sprzymierzonymi Krikami dokonali masakry Apalaków i wspierającej ich hiszpańskiej kawalerii (25-26 stycznia).
1755 – Założono Uniwersytet Moskiewski.
1765 – Na Wyspie Saundersa u północno-zachodniego wybrzeża Falklandu Zachodniego została założona pierwsza brytyjska osada Falklandach – Port Egmont.
1778 – Wojna o niepodległość Stanów Zjednoczonych: George Washington polecił Tadetuszowi Kościuszce ufortyfikować West Point nad rzeką Hudson.
1787 – Rebelia Daniela Shaysa: miał miejsce nieudany atak rebeliantów na wojskowy skład broni w Springfield w Massachusetts.
1791 – Parlament brytyjski przyjął ustawę o Kanadzie.
1799 – Amerykanin Eliakim Spooner opatentował siewnik rolniczy.
1813 – W Fontainebleau cesarz Napoleon Bonaparte zmusił uwięziongo papieża Piusa VII do podpisania nowego konkordatu między Francją a Stolicą Apostolską.
1816 – Eugeniusz de Mazenod założył we francuskim Aix-en-Provence Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
1817 – W Teatro della Valle w Rzymie odbyła się premiera opery komicznej Kopciuszek Gioacchina Rossiniego.
1835 – W Théâtre Italien w Paryżu odbyła się premiera opery Purytanie Vicenza Belliniego.
1839 – Ustanowiono flagę stanową Teksasu.
1842 – Odbył się chrzest przyszłego króla Wielkiej Brytanii Edwarda VII.
1845 – Założono miasto Lagoa Vermelha w Brazylii.
1858 – W Londynie odbył się ślub najstarszej córki królowej Wiktorii Wiktorii Koburg z przyszłym cesarzem Niemiec Fryderykiem III Hohenzollernem, podczas którego zabrzmiał wybrany przez pannę młodą Marsz Weselny Feliksa Mendelssohna-Bartholdy'ego, dzięki czemu zyskał światową popularność jako muzyka towarzysząca ślubom.
1871 – Odbył się ślub Williama McKinleya i Idy Saxton, późniejszej amerykańskiej pary prezydenckiej.
1879:
Ukazało się pierwsze wydanie japońskiego dziennika Asahi Shimbun.
Założono Bułgarski Bank Narodowy.
1882 – Prawnik Charles J. Guiteau, zabójca prezydenta USA Jamesa A. Garfielda, został skazany na karę śmierci.
1890 – Amerykańska dziennikarka Nellie Bly zakończyła podróż dookoła świata, w rekordowym czasie 72 dni, 6 godzin, 11 minut i 14 sekund.
1902 – W Asahikawie na wyspie Hokkaido zanotowano rekordowo niską temperaturę w historii pomiarów w Japonii (–41 °C).
1907 – Odbyły się wybory do Reichstagu w których mandaty zdobyło 5 Polaków, m.in. Adam Napieralski i Wojciech Korfanty.
1909 – W Dreźnie odbyła się prapremiera opery Elektra Richarda Straussa.
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:28

25.01.1778 r.
Wojna o niepodległość Stanów Zjednoczonych: George Washington polecił Tadeuszowi Kościuszce ufortyfikować West Point nad rzeką Hudson.

Mogłoby się wydawać, że w historii walki o niepodległość USA brak jest śladów polskiej obecności. Tymczasem warto pamiętać, iż na kontynencie północnoamerykańskim walczyli również nasi rodacy, a niektórzy z nich mieli nawet znaczny wpływ na przebieg konkretnych potyczek. Wystarczy przypomnieć losy Tadeusza Kościuszki, który stał się bohaterem nie tylko w Polsce, ale również w Stanach Zjednoczonych. W jaki sposób? Otóż, przyszły dowódca insurekcji, w czasie swojego pobytu we Francji po fiasku konfederacji barskiej, dowiedział się o „historii z herbatą”, która mocno go poruszyła. Młody inżynier zapragnął przyłączyć się do walki na Nowym Kontynencie. Pierwsza próba przedostania się do Ameryki Północnej nie powiodła się, ponieważ zbyt mocno obciążony statek na skutek sztormu został zepchnięty z kursu. Mężczyzna jednak nie poddał się i niemal rok później, czyli pod koniec sierpnia 1776 roku dopłynął do wybrzeży Filadelfii. Właśnie wtedy wszyscy mieszkańcy rejonu (który wkrótce miał stać się centrum działań rewolucyjnych) cieszyli się z podpisania pierwszego, amerykańskiego dokumentu, czyli Deklaracji Niepodległości. Radość jednak nie mogła być pełna ze względu na fakt, iż wojna nadal trwała.
Ważne spotkanie:
Kościuszko według legendy tuż po dotarciu na miejsce, udał się do sklepu, gdzie spotkał jednego z ojców założycieli – Benjamina Franklina (według innej wersji George’a Washingtona). Polski żołnierz w rzeczowej rozmowie wyraził chęć pracy, jako inżynier. W tamtym okresie nie było zbyt wielu fachowców w tej dziedzinie, więc doświadczony polityk osobiście polecił trzydziestolatka Kongresowi. 30 sierpnia 1776 roku Kościuszko udał się do siedziby władz Pensylwanii, żeby przedstawić swoje wojskowe kompetencje członkom Kongresu i Wydziału Wojny, dzięki czemu już wkrótce mógł się cieszyć z tytułu głównego inżyniera. Pierwszym wyzwaniem, przed którym stanął nasz bohater, było zaprojektowanie fortyfikacji Filadelfii.
Główny inżynier Filadelfii:
W celu realizacji pierwszego projektu inżynieryjnego Kościuszki, potrzebne było ścięcie aż dwustu trzydziestu dziewięciu drzew o średnicy niemal pół metra. Tak powstałe pnie po spławieniu do Gloucester w New Jersey powiązano ze sobą, formując gigantyczne skrzynie o długości osiemnastu metrów. Następnie, umieszczono w nich wystające ukośnie ponad dwudziestometrowe pale, zaopatrzone w ostry żelazny grot, po czym zatopiono je w kanale żeglugowym, obciążając trzydziestoma tonami kamieni, dzięki czemu całość znajdowała się poniżej poziomu wody. W ten sposób powstał pas podwodnych przeszkód o szerokości osiemnastu metrów i długości dwunastu kilometrów. Szybko doceniono talent Polaka. 18 października 1776 roku przewodniczący amerykańskiego Kongresu John Hancock napisał do Kościuszki:
„My, pokładając szczególną ufność i zaufanie w Pański patriotyzm, dzielność, zachowanie się i wierność, niniejszym pismem mianujemy i ustanawiamy Pana inżynierem w randze pułkownika w armii Stanów Zjednoczonych, utworzonej dla obrony amerykańskiej wolności i dla odparcia wszelkiej nieprzyjacielskiej inwazji”.
W tym czasie groźba brytyjskiego ataku na Filadelfię z każdym dniem rosła, więc John Armstrong Sr (1717-1795), który oprócz kierowania lokalną milicją zajmował się także budową fortyfikacji, zwrócił się do Wydziału Wojny o przysłanie mu Polaka do pomocy w Trenton Falls. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z rozkazem, gdyż zamiast oddelegować Kościuszkę do kwatery głównej Georga Washingtona, polecono mu udać się w dół rzeki i zbudować tam umocnienia, mające przeszkodzić Brytyjczykom w przekroczeniu kanału żeglugowego. Na wysokiej dwunastometrowej skarpie w Red Bank w New Jersey Kościuszko wzniósł Fort Mercer, wyposażony w ciężkie działa skierowane w stronę rzeki Delaware.
Nie zawsze jednak dobre pomysły naszego rodaka spotykały się z powszechną akceptacją. 8 maja 1777 roku generał Horatio Gates poprosił Polaka, aby sprawdził, a następnie zaplanował system fortyfikacji w Mount Defiance. Niestety, po przybyciu na miejsce, Kościuszko spotkał się z murem obojętności przede wszystkim ze strony generała Philipa Shuylera, który był zdecydowanie przeciwny ustawieniu dział na wzgórzu. Antypatia Amerykanina nie wiązała się wyłącznie z kwestiami taktycznymi. Generał miał również za złe narodowość inżyniera oraz to, że ten wciąż nie dość opanował język angielski, w związku z czym mówił niemal wyłącznie po francusku. Ostateczne do żadnych umocnień nie doszło, czego wszyscy wkrótce pożałowali, gdyż udane natarcie Brytyjczyków nastąpiło dokładnie tak, jak przewidział Polak. Po tym wydarzeniu pozwolono mu przez pewien czas kierować działaniami, które miały częściowo utrudnić marsz przeciwników. To jednak był dopiero wstęp do tego, co tak naprawdę rozsławiło nazwisko Kościuszki wśród Amerykanów.
Największe osiągnięcia Tadeusza Kościuszki w USA:
Najdonośniejszych osiągnięciem polskiego inżyniera w walce o niepodległość USA było ufortyfikowanie zachodniego wybrzeża rzeki Hudson. Kluczowe okazało się wzmocnienie wzgórz Bemis Heights nieopodal Saratogi. Polski inżynier potrafił wykorzystać naturalne właściwości terenu oraz umocnić go szańcami i redutami, czym przyczynił się do przełomowego zwycięstwa w walce o niepodległość USA.
W lecie 1777 armia brytyjska składająca się z około 10 tysięcy żołnierzy pod dowództwem generała Johna Burgoyne'a zaatakowała w celu zdobycia miasta Albany nad rzeką Hudson w stanie Nowy Jork. To posunięcie miało doprowadzić do opanowania doliny rzeki, a także przecięcia obszaru amerykańskich kolonii na pół. Amerykanie, którymi kierował generał Horatio Gates nie byli w stanie powstrzymać marszu silnej armii brytyjskiej w otwartej bitwie. W związku z tym byli zmuszeni do zastosowania praktyk opóźniających, polegających na niszczeniu mostów i urządzaniu zasadzek, mających opóźnić tempo marszu armii brytyjskiej do kilku kilometrów dziennie. W końcu armia brytyjska została osaczona przez regularne wojska amerykańskie w okolicy miasteczka Saratoga. Próby wyrwania się wroga z pułapki, przez serię ataków między 17 września, a 8 października 1777 roku zakończyły się fiaskiem. 17 października 1777 roku Europejczycy musieli uznać wyższość przeciwnika i poddać się.
Niniejsze wydarzenie było pierwszym zwycięstwem armii USA podczas walki o niepodległość. Wzięto do niewoli 5 tysięcy jeńców, ale największym sukcesem okazała się wartość propagandowa tego starcia. Dopiero wówczas Francuzi zdecydowali się na otwarte poparcie wojsk kontynentalnych, co ostatecznie przechyliło szalę zwycięstwa na ich stronę. Choć zauważono wkład Polaka w osiągnięty sukces, nie zaowocowało uzyskaniem przez niego awansu. Z dzisiejszej perspektywy wielu amerykańskich historyków twierdzi jednak, że to właśnie pod Saratogą Kościuszko zapisał swoją najjaśniejszą kartę w historii USA.
West Point:
4 marca 1778 roku nasz bohater decyzją Kongresu został przeniesiony do West Point w stanie Nowy Jork, gdzie znajduje się obecnie słynna amerykańska szkoła wojskowa. To właśnie tam miał spędzić najbliższe dwa lata. Inżynier miał zająć się ufortyfikowaniem obszaru nad rzeką Hudson, który był niezwykle ważny pod względem strategicznym. Obawiano się bowiem, że właśnie tam mogą połączyć się wojska angielskie rozproszone w pobliżu z oddziałami przerzuconymi z Kanady. Nim jednak doszło do realizacji tego planu, Tadeusz Kościuszko stworzył tam ogród, który obecnie jest jedyną materialną pamiątką po jego obecności w tym miejscu.
Generał Washington na pewno nie pożałował tego, iż zaufał Kościuszce, zwłaszcza, kiedy oglądał twierdzę, mogącą pomieść 2,5 tys. ludzi, którą wizytował w połowie lipca 1778 roku. Co prawda nie wszyscy podzielali entuzjazm przyszłego prezydenta, ale Anglicy, widząc ogrom fortecy nie zdecydowali się na atak.
Na Południu:
W tym czasie Brytyjczycy powoli zaczynali zdawać sobie sprawę, iż będą zmuszeni załagodzić sytuację. Sojusz amerykańsko-francuski diametralnie zmienił dotychczasowy układ sił. Przykładem może być wsparcie floty, dzięki której możliwa była blokada filadelfijskiego portu oraz uniemożliwienie dostaw dla armii okupującej miasto. Anglia zaproponowała pokój, lecz Kongres stanowczo go odrzucił. Porozumienie nie gwarantowało, bowiem wówczas niepodległości nowego państwa, co było głównym celem walczących Amerykanów. Działania militarne przeniosły się na Południe. Walki toczyły się m.in. w Savannah w stanie Georgia. Po porażce tej bitwy Francuzi zdecydowali się na odpłynięcie. Brytyjczycy posuwali się na przód bez większych trudności. Sytuacja stała się wręcz dramatyczna. Polak wciąż czuł przywiązanie do generała Gatesa i nie mając pełnej świadomości zaistniałej sytuacji, w sierpniu 1780 roku poprosił o przeniesienie bliżej swojego przywódcy, którego uważał za przyjaciela.
W drodze do kwatery dowództwa Armii Południowej, mieszczącej się w Hillsborough w Północnej Karolinie, Kościuszko zatrzymał się w Richmond, by spotkać się z Thomasem Jeffersonem, który był wówczas gubernatorem Wirginii. Obu panów połączyły zbliżone poglądy oraz przyjaźń, która była widoczna również w kolejnych latach.
Nasz rodak tylko przez pewien czas współpracował z Gatesem. 4 grudnia 1780 roku jego przełożonym został Nathaniel Greene. Armia Południowa była w opłakanym stanie po porażce pod Camden, stąd nowy przełożony Polaka postawił przed nim bardzo trudne zadanie. System zaplanowanych fortyfikacji oraz usprawnienie transportu rzecznego miało usprawnić przerzucanie wojska i atak przeciwnika na zasadzie zaskoczenia. Kościuszko dokonał rozpoznania inżynieryjnego rzek Catawa i Pedee. Efektem było zbudowanie łodzi do przerzutu armii i materiałów. To ułatwienie nie gwarantowało, co prawda wygranych pojedynków, ale zabezpieczało odwrót po porażkach. 16 lutego 1781 roku Polak otrzymał rozkaz ufortyfikowania obozu w Halifax nad rzeką Hanoke w Północnej Karolinie. Prace te zostały jednak przerwane ze względu na oblężenie twierdzy Ninety Six.
Kościuszko, pełniąc rolę szefa wojsk inżynieryjnych w Armii Południowej, brał również bezpośredni udział w walkach, jako oficer liniowy. W związku z powyższym uczestniczył w oblężeniu wcześniej wspomnianej twierdzy, która była ostatnim angielskim bastionem w Karolinie Północnej. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, iż było to niezwykle trudne zadanie ze względu na fakt, iż Anglicy otrzymywali regularne wsparcie. Pomimo, że sama operacja jest przez historyków różnie oceniana pod względem organizacji amerykańskich działań, faktem jest, iż wkrótce Brytyjczycy zdecydowali się na ewakuację.
Nowe wyzwania:
Tadeusz Kościuszko nie chciał już wówczas być tylko inżynierem. Zresztą w ostatniej fazie wojny na skutek rosnącej przewagi Amerykanów, budowanie umocnień nie było już tak ważne jak we wcześniejszych latach. W związku z tym nasz rodak znalazł sobie nowe zajęcie. W lecie 1782 roku generał Nathaniel Greene powierzył m u zadanie kierowania wywiadem w mieście Charleston. Szybko okazało się, iż również na tym polu, Polak się sprawdził. Dzięki dobrze przeprowadzonemu rozpoznaniu udało mu się trafnie przewidzieć poczynania wojsk angielskich. Kontrolował również ruch ludności i towarów. Między innymi dzięki takim obserwacjom oraz działaniom, polegającym na przechwyceniu części planów wroga, udało się trafnie przewidzieć datę ewakuacji miasta. 14 grudnia 1782 roku armia amerykańska wkroczyła do Charleston witana przez rozentuzjazmowanych mieszkańców.
Były jednak rejony, gdzie Kościuszko spotkał się z jawną wrogością. Tak było choćby, gdy powierzono mu zaopatrzenie wojsk amerykańskich drogą morską. Główny problem wynikał z faktu, iż właścicielami statków byli głównie lojaliści[5], którzy otwarcie odmawiali współpracy. Ostatnim działaniem wojskowym Polaka była inspekcja wojskowa fortu Moiltire 11 kwietnia 1783 roku. Kilka dni później okazało się, iż zawarto wstępne porozumienie z Anglią.
Czas pożegnania:
Mimo pochwał, dopiero 13 października 1783 roku Tadeusz Kościuszko został awansowany do stopnia generała brygady. George Washington dał mu jednak bardzo wyjątkowy podarunek. Był to, bowiem miecz oraz kilka pistoletów, na lufach których wygrawerowane zostały nazwiska ofiarodawcy i obdarowanego a także motto: „E pluribus enum”. Ta sentencja miała symbolizować zjednoczenie trzynastu kolonii USA. Polak stał się również jednym z pierwszych członków Stowarzyszenia Cyncynatów, zrzeszającego najwybitniejsze osobowości, walczące w czasie wojny.
15 lipca 1784 roku Kościuszko odpłynął do Europy na pokładzie statku „Courrier de I’Europe”, ale pozostał żywo zainteresowany sytuacją za oceanem. Po dwudziestu czterech dniach podróży nasz bohater znalazł się we Francji, skąd skierował się do ojczyzny. Pobyt Kościuszki za oceanem umożliwił mu nie tylko podniesienie umiejętności wojskowych, ale także zapoznanie się z ideami amerykańskiego ruchu niepodległościowego z silnymi tendencjami republikańskimi. W okresie późniejszym pośrednio przyczyniło się to do opracowania założeń insurekcji kościuszkowskiej, choć jak twierdzą historycy nie jest do końca pewne, czy równie ważnej roli w idei walki o niepodległość Polski nie odegrał przykład Rewolucji Francuskiej.
Nie ulega natomiast wątpliwości, że udział w amerykańskiej wojnie przyczynił się do sławy Kościuszki, chociaż charakter jego służby oraz powierzone zadania nie przysporzyły mu wielkich laurów. Nie był wszak samodzielnym dowódcą a tylko oficerem liniowym. Mimo to autorzy polonijni nazywają naszego rodaka ojcem artylerii amerykańskiej.
Ślady pamięci Tadeusza Kościuszki w USA:
Tadeusz Kościuszko wykonał wiele szkiców fortyfikacji, które są ważnymi dowodami rozwoju inżynierii wojskowej. Niestety, większość z nich nie dotrwało do naszych czasów. Same dokonania Kościuszki w USA są raczej mało znane zarówno w Polsce jak również za oceanem. Mimo to, w Stanach Zjednoczonych znajdziemy wiele pamiątek, obecności naszego rodaka. Jego imieniem nazwane są chociażby ulice czy mosty. W stanie Indiana jest nawet hrabstwo Kościuszko, a na Alasce wyspa o tej nazwie. W Filadelfii znajduje się natomiast Muzeum narodowe pamięci Tadeusza Kościuszki (ang. Tadeus Kosciuszko National Memorial). Alex Storozynski, czyli prezes Fundacji Kościuszkowskiej podaje, iż obecnie w USA jest bardzo dużo pomników polsko-amerykańskiego bohatera. Więcej posągów od niego ma jedyne George Washington.

Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:29

Tomasz Ciesielski - Armia koronna w czasach Augusta III.
Stworzenie w miarę silnej i stałej armii z zapewnioną regularną płacą było niemal tradycyjnym postulatem stronnictw dworskich formujących się przy kolejnych władcach Rzeczypospolitej w XVII w. Sytuacja, jaka wytworzyła się w pierwszych dwóch dekadach XVIII w., sprawiła, że powołanie takiej armii stał o się realne za sprawą przyzwolenia społeczeństwa szlacheckiego, znużonego wieloletnią wojną i permanentnymi problemami z nieopłaconym wojskiem. Niniejsza książka poświęcona jest armii, którą bez żadnych wątpliwości można uznać za regularną i państwową.
Utrzymywana była ze świadczeń finansowych ustanowionych dla całego państwa. Pozostawała pod stałą i pełną komendą hetmanów oraz króla, a także podlega a kontroli ze strony sejmu i specjalnie powołanego w tym celu Trybunału Skarbowego. W skład tej armii wchodziły oddziały, których istnienie zostało zagwarantowane konstytucjami sejmowymi i mogły zostać zwinięte tylko na podstawie uchwały kolejnego sejmu. W praktyce istniały one przez okres od 1735 do 1763 r.

Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:30

24.01.76 r.
Urodził się Hadrian, cesarz rzymski (zm. 138).

Był najniezwyklej spośród władców Rzymu. Niestrudzenie podróżował po ogromnym imperium, odnawiał groby bohaterów i starożytne świątynie. Kochał kulturę Hellenów, którzy wielbili go jak boga. Za to Żydzi nienawidzili Hadriana jak dżumy – wszelkie teksty talmudyczne o tym cesarzu kończyły się słowami: „Oby jego kości sczezły”.
W obliczu śmierci imperator napisał wiersz o swej duszy, która wkrótce odejdzie w nieznane.
Prolog:
Belgijscy archeolodzy, prowadzący wykopaliska w starożytnym mieście Sagalassos (południowa Turcja), dokonali elektryzującego odkrycia. Odnaleźli fragmenty wielkiego posągu cesarza Hadriana. Marc Waelkens, stojący na czele ekspedycji badawczej, podkreśla, że to jeden z najpiękniejszych wizerunków tego władcy, jakie znaleziono do tej pory.
Sagalassos, miasto położone na szczycie góry, kwitło przez stulecia, w okolicy panował bowiem znakomity klimat, urodzajna ziemia dawała obfite plony, a położone w pobliżu złoża gliny, wybornej do produkcji ceramiki, zapewniały mieszkańcom wysokie dochody. W czasach rzymskich znajdowała się tu stolica prowincji Pizydia. W 518 r. n.e. miasto spustoszyło trzęsienie ziemi, potem zaraza wybiła prawie połowę mieszkańców, po kolejnym trzęsieniu ziemi w VII w. ostatni ludzie opuścili gruzy swoich domów. Dopiero od 1991 r. belgijscy badacze z uniwersytetu w Leuven prowadzą na terenie Sagalassos systematyczne prace wykopaliskowe. Odsłonili m.in. szczątki teatru greckiego na 9 tys. widzów.
Latem br. Marc Waelkens i jego koledzy penetrowali ruiny łaźni miejskiej. Na głębokości prawie 5 m natrafili na 80-centymetrową stopę z marmuru, obutą w kunsztownie zdobiony wojskowy sandał. Badacze natychmiast zrozumieli, że to z pewnością wizerunek któregoś z rzymskich cesarzy. Potem odkopano marmurową goleń, mającą od kostki po kolano 150 cm długości. Wreszcie po wiekach światło dzienne ponownie ujrzało zadumane, brodate oblicze cesarza Hadriana. Głowa imperatora ma 70 cm długości. Cały posąg osiągał wysokość 4-5 m. Z łaźni miejskiej Sagalassos archeolodzy wydobyli także marmurowe palce wielkiej stopy, z pewnością żeńskiej (w marmurze widoczne są otwory, do których kiedyś przymocowana była powłóczysta szata). Prawdopodobnie to szczątki posągu małżonki Hadriana – cesarzowej Sabiny. Badacze mają nadzieję, że szybko nastąpią dalsze znaleziska.
Imperator Publius Aelius Traianus Hadrianus:
Hadrian (panował w latach 117-138), był postacią niezwykłą. Pochodzący z Hiszpanii, zdolny żołnierz i administrator, został adoptowany przez umierającego Trajana, największego zdobywcę spośród rzymskich władców. Taka była przynajmniej wersja oficjalna, niechętni głosili, że Trajan nie wyznaczył następcy, a rzekoma adopcja była oszustwem, dokonanym przez faworyzującą Hadriana wdowę po wojowniczym imperatorze, Plotynę. O dziwo, Hadrian, weteran trudnych wypraw wojskowych, całkowicie zerwał z polityką poprzedniego władcy. Wycofał legiony ze świeżo podbitej (aczkolwiek nie do końca ujarzmionej) przez Trajana Mezopotamii, oddał też plemionom sarmackim znaczne terytoria na północ od dolnego Dunaju. Hadrian rozumiał, że wojny Trajana były niezwykle kosztowne i doprowadziły do zamieszek i buntów w różnych częściach wielkiego państwa. Ale rezygnacja z podbojów, składających się na istotę państwa rzymskiego, wywołała głuchą niechęć senatorów. Nowy cesarz zareagował stanowczo – nakazał stracić czterech wybitnych dygnitarzy, byłych konsulów. Później tłumaczył się, że takiego rozkazu nie wydał – winą za egzekucję obarczył „nadgorliwego” prefekta pretorianów, którego pozbawił władzy.
Hadrian rozkazał budować potężne fortyfikacje graniczne – na rubieżach imperium z Germanią, a także w Brytanii, gdzie powstał 120-kilometrowy słynny Wał Hadriana, biegnący od Wallsend do Solway Firth, który obecnie jest jedną z największych turystycznych atrakcji Zjednoczonego Królestwa. Te przedsięwzięcia mają także symboliczne znaczenie. W owym czasie Germanie siedzący na północ od Renu, Sarmaci za Dunajem ani Kaledonowie z terenów dzisiejszej Szkocji nie stanowili dla Imperium Romanum znaczącego niebezpieczeństwa. Hadrian mógłby bez trudu zawojować północne kresy Brytanii – on jednak wolał wznosić solidne fortyfikacje. Zapewne zamierzał w ten sposób zademonstrować, że epoka podbojów dobiegła kresu. Hadrian postanowił, że idea imperium sine fine (imperium bez końca), którą głosił w „Eneidzie” Wergiliusz, nie będzie już realizowana. Był to błąd, który po 250 latach srodze się zemścił. Nie było wielkich szans na utrzymanie Mezopotamii, zawzięcie bronionej przez Partów, ale rezygnując z podbojów na północy, Hadrian zrezygnował też z romanizacji Germanów i Sarmatów, a te „barbarzyńskie” ludy miały pogrzebać imperium Rzymian.
Cesarz zamiast powiększać państwo, zaczął podróżować – jako jedyny rzymski władca odwiedził prawie wszystkie regiony cesarstwa, rozciągającego się od szkockich rubieży po Eufrat. Po drodze imperator dokonywał inspekcji obozów wojskowych i chlubił się, że przywrócił legionom dawną sprawność. Potomni mieli na ten temat inne zdanie. Retor Korneliusz Fronton napisał złośliwie: „Po cesarzu Trajanie w armii nie było prawie dyscypliny. Hadrian wykazywał dość duży zapał w jeżdżeniu od armii do armii i wygłaszaniu do nich gładkich przemówień”. Oczywiście Fronton napisał tak po śmierci Hadriana, który nie znosił krytyki i mógł wydać nakaz ścięcia lub wygnania zbyt szczerych.
Wizyty imperatora były oczywiście „z góry zapowiedziane”. Przypuszczalnie legioniści mieli dość czasu, aby „pomalować na zielono trawę” w obozie, by cesarz był zadowolony. Kiedy orszak Hadriana znikał za horyzontem, w kwaterze wojskowej rozkwitało błogie lenistwo – podobno legioniści służący w Syrii zaczęli wtedy używać lekkiej, wiklinowej broni.
Dla władcy wędrowca treścią panowania było krzewienie kultury greckiej. Hadrian tak ukochał Hellenów, że tradycyjnie nastawieni Rzymianie nazywali go po cichu Greczynkiem. Cesarz nakazał odrestaurować grobowce helleńskich bohaterów – Homerowego herosa Ajasa, tebańskiego wodza Epaminondasa, ateńskiego stratega Alkibiadesa.
Obsypał greckie miasta we wschodniej części imperium licznymi przywilejami. Zamierzał uczynić Ateny drugą stolicą cesarstwa, dokończył budowę gigantycznej świątyni Zeusa w tym mieście, którą rozpoczął w VI w. p.n.e. tyran Pizystrat. Wdzięczni Hellenowie nadali Hadrianowi przydomek Olympios – Olimpijski, który nosi także Zeus, największe z greckich bóstw. Helleńskie społeczności, także w Sagalassos, stawiały Hadrianowi niezliczone posągi i świątynie. Zgodnie z greckim obyczajem dojrzały mężczyzna (erastes) powinien mieć młodego chłopca jako ucznia i kochanka (eromenos). Hadrian wybrał jako towarzysza łowów i łoża ślicznego Antinousa, młodziutkiego Greka z Bitynii. Władca Rzymian nie kochał swej żony, wolał szukać rozkoszy w ramionach osób swojej płci. Zdaniem historyka Aureliusza Wiktora, imperator uprawiał „rozpustę z dojrzałymi mężczyznami”. Prawdopodobnie cesarzowa Sabina odpłaciła małżonkowi pięknym za nadobne – biorąc do sypialni piękną i uczoną wnuczkę Antiocha, króla Kommageny, Julię Balbillę.
„Grecka miłość” Hadriana doprowadziła do tragedii. W październiku 130 r. podróżujący wraz z cesarzem nadobny Bityńczyk utonął w Nilu. Hadrian pogrążył się w żałobie – na jego rozkaz postawiono Antinousowi niezliczone posągi. Do naszych czasów zachowało się ich aż sto.
Dzięki Hadrianowi oblicze eromenosa z Bitynii stało się jedną z najbardziej znanych twarzy starożytności. Cesarz wzniósł nawet w Egipcie miasto Antinoupolis, poświęcone pamięci nieszczęsnego efeba. Według oficjalnej wersji dworu cesarskiego młodzieniec z Bitynii zginął na skutek wypadku. Szeptano jednak także, że popełnił samobójstwo, ponieważ kapłani mówili, że ktoś powinien ofiarować swe życie za zdrowie cesarza. Dziejopis ukrywający się pod nazwą Historycy Cesarstwa Rzymskiego utrzymuje, iż „powodem śmierci była piękność (Antinousa) i zbytnia zmysłowość Hadriana”. Antinous w chwili śmierci miał już około 20 lat – to zbyt dojrzały wiek dla eromenosa. Prawdopodobnie piękny Bityńczyk uznał, że jego rola stała się hańbiąca, lecz Hadrian nie pozwolił odejść kochankowi. Zrozpaczony Grek rzucił się w wody Nilu.
Gorliwa polityka hellenizacji uprawiana przez władcę przyniosła jeszcze jeden dramat, tym razem na przerażającą skalę. Hadrian postanowił zmusić do przyjęcia greckich obyczajów „bezbożnych Żydów”, wichrzących już pod koniec panowania Trajana. Zakazał im obrzezania, ponadto na terytorium Jerozolimy rozpoczął budowę nowego, grecko-rzymskiego miasta Aelia Capitolina. Rozwścieczeni tym bluźnierstwem Żydzi, wciąż wierzący w nadejście Mesjasza wyzwoliciela, chwycili za broń pod wodzą charyzmatycznego przywódcy, Szymona Bar Kochby.
Judea spłynęła krwią. Rzymianie ponieśli tak dotkliwe straty, że Hadrian, pisząc do senatu, musiał pominąć zwyczajowe pozdrowienie: „Ja i legiony mamy się dobrze”. Cesarz nakazał sprowadzić posiłki ze wszystkich zakątków imperium i sam poprowadził jedną z wypraw. Po trzech latach zaciętych walk armie rzymskie zdusiły powstanie, dokonując potwornych masakr. Historyk i senator Kasjusz Dion twierdzi, że tylko w bitwach i potyczkach padło 585 tys. Żydów. Z wojny żydowskiej Hadrian wyszedł zwycięsko, lecz ten krwawy konflikt sprawił, że władca stał się człowiekiem zgorzkniałym. Tym bardziej że trawiła go śmiertelna choroba (zapewne układu krążenia). Dwór stał się siedliskiem intryg. Umierający cesarz wszczął okrutne represje – skazał na śmierć najbliższego krewnego, wnuka swej siostry, Fuskusa, a szwagra, 90-letniego Serwianusa, zmusił do samobójstwa. Dostojny starzec przeklął imperatora: „Oby Hadrian pragnął śmierci, a nie mógł umrzeć!”.
I rzeczywiście agonia była długa i bolesna. Pan świata na próżno błagał przyjaciół, a nawet niewolników, aby skrócili jego męki.
Zanim wreszcie nadszedł koniec, Hadrian napisał dziwny wiersz:
Animula, vagula blandula…
Duszyczko moja, tkliwa i ruchliwa,
Gościu ty ciała mojego i druhno,
Co pójdziesz teraz w ostępy ciemności,
Twarde i nagie, i pełne bladości,
A żartów stroić już zwykłych nie będziesz.
Nie wiemy, gdzie jest teraz dusza niestrudzonego władcy. Ale archeolodzy wciąż odnajdują jego posągi.



Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:35

25.01.1491 r.
Zwycięstwo wojsk polsko-rusińskich nad Tatarami w bitwie pod Zasławiem.


Zimą 1490 roku Tatarzy Wielkiej Hordy pojawili się w Włodzimierzu w Lubomui dotarli do Lublina, okradając ziemię. 25 stycznia 1491 roku zostali wyprzedzeni przez lwowskich potselanów Mikołaja z Chodcha (Hodetsky) i Semyona Golszańskiego, marszałków ziemi dudy. Połączona armia polsko-litewska całkowicie zniszczyła 9000-osobowy oddział tatarski, dzięki czemu tylko 50 Tatarów zdołało uciec żywcem. Miasto Lwów radośnie spotkało się ze zwycięzcami: na święto wojowników z władz miasta wystawiono beczki piwa.

Kronika Kijowska maluje to wydarzenie jako takie:
Tatarzy wołgi przybyli na Ziemię Wołyńską dziesięć tysięcy, dużo zła popełniono na ziemi wołyńskiej i Lyashskaya. Vladimire kościoły Boga spalone i wielki kościół Pure Purred w mieście, a ludzie w miastach, i na wsiach i na drogach bez cięcia liczby i w pełni głowy. A dudy i lahi zebrane, z Bożą pomocą i Jego Matki Pure, pojechaliśmy je wokół Zaslav, i pokonać złych facetów i zostały schwytane. Nad dudami był wówczas głowa łuckiego księcia Siemijacza Juryewicza Golsza.


Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:37

25.01.1517 r.
W prezbiterium kościoła Mariackiego w Gdańsku umieszczono Ołtarz Koronacji Najświętszej Marii Panny, przypisywany Mistrzowi Michałowi z Augsburga i jego warsztatowi.


Obecne retabulum jest trzecią nastawą ołtarzową w tym miejscu. Pierwszy z nich znany jest ze źródła poświadczającego fundację kaplicy Św. Bartłomieja „hinder den hogen altare” [za ołtarzem głównym]. Kolejny ołtarz główny, dedykowany Marii, świętym Piotrowi i Pawłowi, Janowi Chrzcicielowi i Janowi Ewangeliście został wykonany w latach 1473-76, który wedle kroniki Jakuba Lubbe był bogato rzeźbiony i złocony. W 1516 roku to retabulum zostało zdemontowane, a następnie przeniesione do kościoła w Wocławach. W 1729 roku ołtarz uległ pożarowi.

Koncepcja wzniesienia nowego ołtarza została opracowana w 1508 roku, a więc sześć lat po całkowitym ukończeniu budowy głównomiejskiej fary. Jan Sculthes, proboszcz kościoła a także pełniący urząd prokuratora Gdańska przy Stolicy Apostolskiej ubiegał się o uzyskanie odpustu od ówczesnego papieża Leona X, który udzielił go gdańszczanom dwukrotnie, w 1508 i 1516 r. W 1511 zawarto kontrakt z Mistrzem Michałem. 25 stycznia 1517 roku ołtarz umieszczono w prezbiterium mariackiej świątyni. W tymże samym roku zostały dodatkowo dostawione dwa stałe skrzydła malowane tworzące odwrocie retabulum. Tego samego roku narodziła się reformacja, a Mistrz Michał opowiedział się za naukami Lutra, przy czym przyjął radykalną postawę, m.in. uczestniczył w powstaniu ludowym, które wybuchło w Gdańsku w 1522 roku. Ołtarz mariacki ocalał. Wykonany z drewna, kamienia, złota i srebra późnogotycki ołtarz uznawano za najwspanialszy na Pomorzu Wschodnim i w Prusach. W 1539 roku wmurowano do wschodniej ściany mensy relief z Modlitwą w Ogrojcu. W czasie walk miasta ze Stefanem Batorym zdobiące ołtarz srebrne figury apostołów przetopiono na monety. W 1804 roku usunięto gotyckie zwieńczenie ołtarza (które zdobiły m.in. srebrne rzeźby), zastąpione nowym o formach klasycyzujących. W 1866-1877 przeprowadzono konserwację retabulum, które otrzymało neogotyckie zwieńczenie, zdemontowane w 1936 r.



Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:45

25.01.1735 r.
Niedawno przebudowany rzeszowski zamek został poważnie uszkodzony przez pożar.


Zamek w Rzeszowie – jeden z głównych zabytków miasta wybudowany w latach 1902–1906 na miejscu dawnego zamku Lubomirskich. Jest ulokowany pomiędzy aleją Pod Kasztanami, aleją Lubomirskich, ulicą Chopina, placem Śreniawitów oraz ulicą płk. Lisa-Kuli. Aktualnie stanowi siedzibę sądu okręgowego, do 1981 znajdowało się w nim także więzienie.

Pierwsza konstrukcja obronna powstała w tym samym miejscu prawdopodobnie już w XVI w. Następnie pod koniec tego stulecia swój dwór obronny w Rzeszowie wybudował Mikołaj Spytek Ligęza. W 1620 rozbudował go w stylu Palazzo in fortezza. Od 1637 zamek był własnością rodziny Lubomirskich. Główne prace budowlane na nim prowadzili Tylman z Gameren i Karol Henryk Wiedemann. W 1820 kompleks został przejęty przez władze austriackie i zaadaptowany do celów sądowniczych oraz więziennych. Jego wyburzenie na początku XX w. spowodowane było bardzo złym stanem konstrukcji. W historycznej formie do czasów współczesnych zachowano jedynie wieżę bramną i bastionowe fortyfikacje.

W otoczeniu Zamku znajduje się Letni Pałac Lubomirskich w Rzeszowie.

Własność Mikołaja Spytka Ligęzy
Fundatorem zamku rzeszowskiego był wywodzący się z rodziny senatorskiej kasztelan czchowski i sandomierski Mikołaj Spytek Ligęza. Ziemię rzeszowską przejął po części jako wiano wniesione przez jego pierwszą żonę Elżbietę Komarnicką, wdowę po Adamie Rzeszowskim. Resztę okolicznych włości wykupił od sióstr Elżbiety – Katarzyny i Zofii.

Stolica Rzeszowszczyzny leżała na lessowym wzgórzu wśród rozlewisk Wisłoka, w miejscu o wysokich walorach obronnych. Prawdopodobnie wraz z miastem Ligęza przejął leżącą na południowym cyplu wzniesienia ufortyfikowaną rezydencję. Jeśli tego typu kompleks rzeczywiście istniał, składał się on przypuszczalnie z murowanego budynku mieszkalnego i drewnianych budynków gospodarczych. Obszerny dziedziniec miały otaczać proste, ziemno-drewniane umocnienia z drewnianymi basztami umieszczonymi w narożnikach. Na tym miejscu pod koniec XVI w. Ligęza przystąpił do budowy nowej obronnej rezydencji, w której skład zostały zapewne włączone dotychczasowe zabudowania.

O dworze obronnym (zamku) zbudowanym na polecenie Ligęzy wiadomo niewiele. Nie zachowały się informacje na temat jego architekta, ani dokładny opis formy kompleksu. Najwięcej informacji dostarcza inwentaryzacja przeprowadzona w 1897 r. przez Zygmunta Hendla.

Podstawowym budynkiem kompleksu był murowany, piętrowy, dwutraktowy dwór położony w północnej części założenia. Miał on rzut zbliżony do prostokąta z sienią przelotową na osi. Przy nim stało prawdopodobnie kilka budynków gospodarczych, których dokładna lokalizacja i funkcje nie są znane. Cały zespół zabudowań otoczony był kamiennym murem kurtynowym o grubości ponad 1,5 m. Trzy jego ściany (wschodnia, zachodnia i południowa) wyposażone były w strzelnice szczelinowe. Fortyfikacje wzmacniała umieszczona w południowo-wschodnim narożniku baszta na planie kwadratu. Być może druga stała w narożniku południowo-zachodnim. Nic nie wskazuje na istnienie jeszcze dwóch baszt, choć prawdopodobnie za czasów Ligęzy planowano już ich budowę. Brama prowadząca do dworu znajdowała się tam, gdzie obecnie, czyli pośrodku zachodniego muru.

Prawdopodobnie budując umocniony dwór Ligęza chciał podkreślić swoją pozycję i zamożność, a fortyfikacje miały raczej budzić podziw i lęk u ludności niż pełnić realną rolę obronną. Przy takich założeniach nie dziwi łatwość, z jaką bratanek Mikołaja, Andrzej Ligęza dwukrotnie sforsował umocnienia. W 1603 przy pomocy zaciężnych żołnierzy najechał on Rzeszów, staranował mury, spalił przedmieścia i przystąpił do oblężenia zamku, który po kilku dniach zdobył. Mikołaj odpowiedział uderzeniem odwetowym na należące do bratanka Staroniwę i Zwieńczycę. W efekcie Andrzej raz jeszcze złupił Rzeszów ponownie zdobywając zamek. W kolejnych latach Mikołaj Ligęza toczył także starcia z awanturnikiem z pobliskiego Łańcuta Stanisławem Stadnickim „Diabłem” (1600–1605), oraz jego synem Władysławem (1617–1619). Wszystkie te potyczki sprawiły, że po 1620, kiedy był już kasztelanem sandomierskim podjął decyzję o gruntownej przebudowie zamku.

Palazzo in fortezza

Nowy zamek przyjął nowoczesną na owe czasy formę palazzo in fortezza. Z lessu usypano wały i bastiony w typie nowowłoskim, które częściowo obmurowano kamienno-ceglanym płaszczem, a częściowo odziano blokami z surowej gliny. Mury kurtynowe poprzedniej fortecy utworzyły trzy ściany zewnętrzne nowej. Czwarte skrzydło stanowił prawdopodobnie przedłużony budynek dworu obronnego. Inwestycji nie dokończono, ale jej zaawansowanie i wyposażenie zamku w artylerię pozwoliło w 1624 obronić przeprawę mostową na Wisłoku przed czambułem tatarskim. Podczas przebudowy zamek obsadzono stałą załogą. Prawdopodobnie zbudowano w nim wtedy również kaplicę usytuowaną pomiędzy bramą i basztą. Fortyfikacje uzupełniał zespół ziemno-drewnianych warowni w pobliskich miejscowościach, m.in. Mrowli, Świlczy, Krasnem i Malawie.

Ligęza zmarł w 1637. W swoim testamencie polecił żonie aby zamku domurowała i po wieczne czasy Ligęzowem nazwała i obwałować kazała.

Ligęza zapisał swój majątek dwóm córkom: Pudencjanie i Konstancji. W wyniku procesu i decyzji komisji powołanej przez Trybunał Koronny całość spadku przypadła drugiej z nich. W ten sposób rozległe włości Ligęzy przeszły na własność męża Konstancji marszałka wielkiego koronnego i hetmana polnego koronnego Jerzego Sebastiana Lubomirskiego herbu Szreniawa. Był to aktywny polityk i dowódca wojskowy, który przez wiele lat pełnił rolę jednego z przywódców antykrólewskiej opozycji. Za jego czasów zamek w Rzeszowie stracił na znaczeniu, a do jego renowacji nie przykładano większego znaczenia. Powodem był nie tylko brak uwagi ze strony właściciela, ale także sąsiedztwo należącego do niego pałacu w Łańcucie – rezydencji znacznie bardziej okazałej. Za czasów Lubomirskiego zamek w Rzeszowie kilkakrotnie zajmowały wrogie wojska, co musiało doprowadzić do sporych zniszczeń. Fortyfikacje sforsowali zarówno Szwedzi podczas „potopu”. jak i wojska królewskie podczas rokoszu w 1663. Dodatkowe uszkodzenia związane były z wojną z kozakami. Lubomirski uznany został po rokoszu za banitę i zbiegł z kraju na Śląsk, w efekcie czego umocnień w Rzeszowie nie odbudowano. W tym świetle nie dziwią słowa Ulryka von Verdum, który przejeżdżał przez miasto w 1671:

Na przedmieściu stoi śliczny kościół, a jeszcze lepszy w mieście, obydwa z kamienia [...]. Ciężko zbudowany zamek wznosi się na południe od miasta nad jeziorem. Wszystko to znajdowało się w bardzo dobrym stanie przed wojną kozacką, teraz zaś po niej wszystko jest opuszczone.

Jerzy Lubomirski zmarł w 1667, przekazując fortunę swojemu synowi, Hieronimowi Augustynowi Lubomirskiemu. Przez pierwsze lata po śmierci ojca Hieronim zajmował się przede wszystkim rzemiosłem wojennym – walczył z Turkami, Tatarami i kozakami. Dopiero ok. 1682 przystąpił do prac nad rozbudową zamku w Rzeszowie, które powierzył Tylmanowi z Gameren.

Rozbudowa zamku przez Tylmana z Gameren
W efekcie licznych walk w rejonie Rzeszowa m.in. z Kozakami i Tatarami wzrosła strategiczna rola tutejszego zamku. Mając to na uwadze sejmik w Sądowej Wiszni uchwalił, że czopowe z Rzeszowa przez trzy lata będzie przeznaczane na przebudowę fortyfikacji.

Zgodnie z planami Tylmana zamek przekształcono w budowlę o czterech dwukondygnacyjnych skrzydłach, z piętrową, chronioną rawelinem bramą na osi skrzydła zachodniego. Zewnętrzne elewacje zostały wyposażone w trójkątne szczyty wieńczące skrajne i środkowe partie fasad. Były one zakończone od dołu boniowanymi pilastrami. Przy okazji przebudowy rozebrano narożną wieżę z czasów Ligęzy i znacznie zmodyfikowano zewnętrzne umocnienia. Wystawiono wolno stojący mur, a narożniki bastionów wyposażono w drewniane kawaliery, których zadaniem było zwiększenie pola obserwacji. W zewnętrznym zespole fortyfikacji utworzono krytą drogę osłoniętą przeciwstokiem. W efekcie likwidacji istniejącej wcześniej północnej kurtyny umocnień powstał też rodzaj rozległego placu. Dodatkowy element zewnętrznych fortyfikacji stanowiły odkryte pod koniec XX wieku „potajniki”. Były to tajne wyjścia do fosy, które umożliwiały oblężonym żołnierzom przeprowadzanie tzw. „wycieczek” (najczęściej nocnych wypadów na otaczającego zamek wroga).

Pracami budowlanymi według planów Tylmana kierował Piotr Belotti, a następnie jego syn Jan Chrzciciel Belotti. Trwały one ok. 10 lat i zostały zakończone przed połową lat 90. XVII w. Jeszcze w tym samym wieku w Rzeszowie wybuchł pożar, który uszkodził także zamek. Do kolejnych zniszczeń doszło podczas wielkiej wojny północnej. Niezdecydowana postawa Hieronima Augustyna Lubomirskiego wobec konfliktu sprawiła, że zamek kolejno zdobywały wojska szwedzkie, polskie, saskie i rosyjskie. W 1705 usuwania uszkodzeń poczynionych w czasie szturmowania zamku doglądał osobiście król August II Sas.

Czasy saskie i prace budowlane Karola H. Wiedemanna

Hieronim Lubomirski zmarł w 1706, ale dopiero w 1722 jego majątek został oficjalnie podzielony pomiędzy trzech spadkobierców: Jerzego Ignacego, Jana Kazimierza i Aleksandra Jakuba. Pierwszy z nich otrzymał w spadku Rzeszów wraz z zamkiem. Magnat ten był zagorzałym zwolennikiem dynastii saskiej i aktywnym uczestnikiem Wielkiej Wojny Północnej. Za udział w walkach ze Szwedami otrzymał stopień generała, został również odznaczony Orderem Orła Białego. Ze względu na działania wojenne osiadł w Rzeszowie w 1719. Wtedy też przystąpił do poważniejszych prac remontowych na zamku. Stanowisko architekta i inżyniera wojskowego, a zarazem nadzorcy straży zamkowej i pożarnej powierzył przybyłemu prawdopodobnie z Drezna Karolowi Henrykowi Wiedemannowi. Przydzielono mu zadanie przebudowy i unowocześnienia zamku, zarówno pod względem militarnym jak i reprezentacyjnym.

Z zachowanych dokumentów archiwalnych wiadomo, że prace prowadzone były przez wiele lat z różną intensywnością. Od 1724 do 1729 wykonywana była renowacja fortyfikacji, natomiast w 1730 samego budynku i jego dachu. Na początku lat 30. przystąpiono do znacznej rozbudowy umocnień zewnętrznych. Dobudowano wały na podejściach do zamku, raweliny, palisady, a także zwodzony most na drodze prowadzącej do kompleksu. Ufortyfikowano bramę, ustawiając po obu stronach wieży czterodziałowe baterie osłonięte dachem. Rozpoczęto też nadbudowę wieży o następną kondygnację i hełm. Łącznie w 1733 na zamku znajdowało się 50 armat.

Świeżo przebudowany zamek został silnie uszkodzony przez pożar 25 stycznia 1735. Następnie 2 lutego zajęły go wojska rosyjskie. Dodatkowe szkody wynikły z przemarszu przez Rzeszów przeciwnych władzy saskiej konfederatów dzikowskich. Wszystkie te zniszczenia wymusiły kolejny remont kompleksu prowadzony od 1735. W 1737 rozebrano i wybudowano od nowa na wbitych w bagno dębowych palach silnie uszkodzony bastion II św. Antoniego. Trzy lata później ukończono budowę kaplicy zamkowej pw. św. Jerzego. Usytuowano ją w narożniku południowo-wschodnim i nakryto kopułą z latarnią. W 1746 fortyfikacje zamkowe wzbogacono o dwuramiennik, który miał chronić najbardziej zagrożony odcinek południowo-zachodni. W tym samym czasie prowadzono pracę nad nową przeprawą przez fosę. Miała ona trzy zwodzone pomosty: środkowy dla pojazdów i boczne dla pieszych. Jej rolę obronną zwiększały umieszczone w wysokich drewnianych ścianach strzelnice. Sama fosa pozostała prawdopodobnie sucha. Przebudowa zamku objęła także fortyfikacje zewnętrzne – na narożach bastionów ustawiono drewniane budki obserwacyjne, a na przedstoku zbudowano czostki i kobylice.

Prace remontowe trwały wiele lat i wymagały zaangażowania bardzo dużych środków finansowych. W efekcie ciężar budowy spoczął na barkach mieszkańców Rzeszowa, chłopów pańszczyźnianych i skazańców. Przykładem jest przypadek kupca Majera Doktorowicza, którego w 1741 sąd zamkowy skazał na 12 niedziel pracy taczkami. Powodem było unikanie zapłaty za wwóz towarów do miasta.

Prace fortyfikacyjne prowadzone przez Wiedemanna nie są wysoko oceniane przez ekspertów. Umocniony zamek mógł pozwolić oprzeć się jedynie watahom zbuntowanego chłopstwa [...], a nie regularnej armii. Nierozstrzygnięta pozostaje natomiast pytanie na ile architektowi brakowało znajomości nowoczesnej sztuki fortyfikacji typu nowoholenderskiego i francuskiego, a na ile ograniczały go wytyczne pracodawcy życzącego sobie przede wszystkim prestiżowej i reprezentacyjnej, a nie stricte obronnej rezydencji.

Jerzy Ignacy Lubomirski zmarł 19 lipca 1753, a ziemię rzeszowską przejął jego syn Teodor Hieronim Lubomirski. Za jego czasów kontynuowano prace remontowe kierowane przez Karola Wiedemanna. Nowy właściciel zmarł bezpotomnie w 1761, a zamek przeszedł w ręce jego brata Franciszka Lubomirskiego. W tym okresie jego realną zarządczynię stanowiła wdowa po Jerzym Ignacym, Joanna ze Steinów Lubomirska.

Inwentarz ruchomości
Z 1753 pochodzi Inwentarz ruchomości zamku rzeszowskiego sporządzony dla celów spadkowych. Przedstawia on szeroki obraz rozplanowania wewnętrznego i wyposażenia kompleksu, a także pałacyku letniego i innych przylegających obiektów. Dokument wymienia w zamku następujące pomieszczenia:
1. garderoba
2. skarbiec
3. kredens
4. kandyteria (cukiernia)
5. biblioteka
6. kuchnia
7. kamera mundurowa dla załogi
8. pokój przed biblioteką

9. kamera Ignacego Jerzego Lubomirskiego
10. gabinet Ignacego Jerzego Lubomirskiego
11. pokój aksamitny
12. pokój czerwony
13. jadalnia
14. pokój paradny
15. gabinet Joanny Lubomirskiej
16. sypialnia Joanny Lubomirskiej

17. bilard pod wieżą
18. pokój I obok bilardu
19. pokój II obok bilardu
20. pokój narożny (ze ścianami obitymi z turecka)
21. sala
22. piwnica pod stancją gubernatorską
23. piwnica pod pokojami Lubomirskich

W tekście wymienione są także przedmioty znajdujące się w zamku i ich ilość. Dodatkowo opisano wystrój i wyposażenie pomieszczeń w takie sprzęty, jak francuskie i angielskie zegary, liczne obrazy, lustra, bibeloty itd. Ściany pomieszczeń mieszkalnych i reprezentacyjnych obite były zgodnie z sarmacką modą „turecką materią”. czyli przede wszystkim kobiercami i gobelinami. Dużo było też przedmiotów i broni tureckiego pochodzenia, prawdopodobnie będących pamiątką jeszcze z czasów uczestniczącego w licznych wojnach na wschodzie Hieronima Augusta Lubomirskiego. Kolekcję tę uzupełniały zbiory popularnej w dobie saskiej sztuki chińskiej. W inwentarzu zauważalne są także inne przykłady wpływów saskich: w porcelanie, broni, namiotach, meblach itd.

Sporo miejsca w dokumencie poświęcono bibliotece zamkowej, w rzeczywistości stanowiącej skład broni. Wisiała w niej wypisana na pergaminie genealogia rodziny Lubomirskich. Książek na zamku było niewiele, przede wszystkim pozycje francuskie i włoskie, a także katalogi, inwentarze i rejestry gospodarcze. Inwentarz rzuca też światło na życie dworskie zamku, będącego w tym okresie istotnym ośrodkiem towarzyskim, kulturalnym i politycznym. Sam Rzeszów stanowił drugi po Warszawie ośrodek sztuki saskiej. Dopiero w drugiej połowie XVIII w. rolę regionalnego centrum kultury magnackiej przejął pałac w Łańcucie Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej.

Na zamku rzeszowskim przebywała podnosząca jego rangę kapela dworska. Obsadzony był on także oddziałem dragonii. Służba zamkowa umundurowana była w wymyślne stroje, także mające podkreślać prestiż właścicieli kompleksu.

Czasy Joanny ze Steinów Lubomirskiej

Joanna Lubomirska była zwolenniczką konfederacji barskiej, co doprowadziło do ataku wojsk rosyjskich na zamek. Oblężenie trwało dwa dni (11–12 sierpnia 1769) i uczestniczyło w nim 3000 żołnierzy wyposażonych w kilka armat oraz 3 sotnie kozaków. Oblężenie i nieudaną „odsiecz” zorganizowaną przez konfederatów opisał w powieści Pobitne pod Rzeszowem Szczęsny Morawski. Miejscowa tradycja przypisuje zwycięstwo Rosjan zemście młynarza nazwiskiem Ludera. Miał on zostać skrzywdzony przez zarządcę zamku i w odwecie spowodować zawalenie mostu na Wisłoku w momencie ataku konfederatów. W potyczce zginęło 42 konfederatów i jeden chłop z pobliskiej wsi Słociny. Zamek 12 sierpnia zajęli Rosjanie.

Pomimo przegranej Joannie Lubomirskiej udało się zachować zamek, tak że po 3 latach to ona przyjmowała na nim przedstawicieli nowej władzy. W 1772 Rzeszów objęty został pierwszym zaborem, a do miasta wkroczyli Austriacy. Ich dowódca, generał Hadlik został podjęty gościnnie w obecności całego dworu. Być może właśnie to serdeczne powitanie zdecydowało o ustanowieniu w Rzeszowie siedziby cyrkułu pilzneńskiego, a po reformie administracyjnej – rzeszowskiego.

Splendory dworu Lubomirskiej były w rzeczywistości tylko zewnętrzną manifestacją, a terytorium jej latyfundium od czasów konfederacji coraz bardziej się kurczyło, by zasadniczo przestać istnieć w drugiej dekadzie XIX w. Ze względu na brak funduszy zaczęto też zaniedbywać sam zamek. Po śmierci Franciszka Lubomirskiego w 1812 utracił on swoją dotychczasową funkcję i został przeznaczony na siedzibę urzędu cyrkuralnego i więzienie. W 1820 Jerzy Roman Lubomirski oficjalnie sprzedał kompleks władzom austriackim. Sporo wcześniej ród przeniósł swoją siedzibę do Charzewic koło Rozwadowa.











Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Poprzednia stronaNastępna strona

kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Archiwum Państwowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości