Rzeczpospolita Obojga Narodów

Drodzy Bracia i Siostry Rzplitej!

Drogi nam wszystkim Konrad Radziwiłł wspomniał o tym, aby godności ziemskie były czymś więcej niż honorem albo nagrodą, dlatego wychodzę z inicjatywą i swoim pomysłem.

Wiele osób widzi godności ziemskie jako budynki czy obszary, choć najważniejsi są ludzie żyjący w nich. Myślę, abyśmy mogli pochylić głowę nad ilością mieszkańców żyjących w naszych włościach oraz najbardziej popularne zawody, aby wiedzieć co rozwijać dalej w naszych miejscowościach- w rozwijającej się wsi może się przydać biblioteka publiczna albo szkoła i tym podobne, musimy zacząć reagować na potrzeby mieszczan, takich jak ja, albo chłopów.

To był pierwszy pomysł, drugim byłoby rozwinięcie samych hektarów ziemi, na których leżą nasze majątki- cechy charakterystyczne. Polany mogą zwiększać zyski z zagród, górska wioska będzie miała większy dostęp do surowców kopalnianych, zwiększy to zyski ze wszystkich kuźni i tak dalej.

To wstępne szkice tychże "reform", które by uczyniły naszą Rzplitą bardziej żywym miejscem.

Pozdrawiam was wszystkich, Mieszczanin Gdański Horace Richelieu.

Niestety, panie Richelieu, godności ziemskie to nie to samo co majątki. Majątki to tereny będące własnością szlachty - te akurat dobrze prosperują, są opisywane i jest w nich wiele życia. Godności ziemskie, o których mówił pan Konrad, to tytuły takie jak wojewoda, miecznik czy starosta - są one czysto honorowe. Oznacza to, że np. wojewoda ruski nie jest właścicielem województwa ruskiego, a jedynie posiada pewien tytuł, z którego nie wynika władza na tych terenach.

(+ biblioteka publiczna czy szkoła na wsi to nie instytucje, które działały w Rzplitej w XVII wieku, do którego się odwołujemy)

Panie Horacy, bardzo dziękuję za wyjście z inicjatywą, ale nie o to mi chodziło pomysły natomiast dość ciekawe.

Jeśli chodzi o dodatkowe budynki to tylko przypomnę że konstytucja sejmowa nadaje podskarbiemu możliwość regulacji zakupu dóbr niewymienionych w konstytucjach.