Sejm Ekstraordrynaryjny - IX/XII/MMXIX - Gdańsk

[Samuel Radziwiłł]

Także uważam, że kolonia z gubernatorem jest lepszą opcją. Ważną kwestią jest nadanie praw obywatelskich/ mieszczańskich tubylcom a także powołać do życia miasto królewskie.

[Maurycy Orański]

Tu podtrzymam propozycję zrównania ich w prawach z kozakami. Co do miasta królewskiego proponuję aby był nim Fort Jakuba jako stolica.

[Aleksander Trzaska-Chojnacki]

Ja, Aleksander Trzaska-Chojnacki stawiam się na Sejm.

[Aleksander Trzaska-Chojnacki]

Jeżeli można, ja uważam, że nie powinniśmy nazywać ziem tych koloniami.
RON słynie z wolności, a kolonie to ucisk, nawet jeżeli damy pełną autonomię.
Proponuje nazwać to "ziemia zamorska", "województwo zamorskie". a może "kraina zamorska".

Natomiast starając się zachować poprawność w nazewnictwie dowodzącego tą krainą nazwałbym go namiestnikiem. Gubernator nie Polska nazwa.

[Maurycy Orański]

Co do pierwszego popieram nazwę województwo zamorskie. Drugie to zmiana kosmetyczna, ale jak najbardziej.

[Joahim-von-R]

Pomysł z ,,województwem zamorskim" jest najlepszy.

[Sebastian von Tauer]

Jeżeli można, ja uważam, że nie powinniśmy nazywać ziem tych koloniami.
RON słynie z wolności, a kolonie to ucisk, nawet jeżeli damy pełną autonomię.
Proponuje nazwać to "ziemia zamorska", "województwo zamorskie". a może "kraina zamorska".

Ależ co też pan plecie? Jaki ucisk? Równie dobrze, w imię wolności, moglibyśmy zrównać chłopów ze szlachtą, bo przecież pańszczyzna to ucisk. Moim zdaniem w tym pomyśle jest mało sensu: kolonią nazywamy ziemie zamorskie mocarstw, więc nawet, gdybyśmy nazwali to województwem, nadal byłoby kolonią. Poza tym, zwracam uwagę na to, że województwa są samorządne, rozporządzają nimi ich mieszkańcy (przecież nie zrównamy Indian ze szlachtą tak, jak to zrobiliśmy z bojarami na Litwie!) i jest kultywowana lokalna kultura. My przecież do Nowego Świata zanosimy naszą wiarę i kulturę.
Moim zdaniem powinny mieć te ziemie status kolonii. Ja widzę tu dwie opcje, zależne od tego, ile ziem uzyskamy:
- jeśli będziemy mieli mało ziem zamorskich, wystarczy nam gubernatorstwo.
- jeśli zaś ziem będzie więcej, proponuję utworzyć vicekrólestwo, które w strukturze ziemskiej odpowiadałoby Koronie i Litwie, dzieliłoby się zaś na gubernatorstwa. Vicekról byłby wybierany i miał takie same prawa jak Marszałek w Koronie i Ciwum w Wielkim Księstwie.

Moglibyśmy też pokusić się o dodanie nowej hierarchii ziemskiej: kolonialnej, na szczycie z gubernatorem. Pozwoliłoby to szlachcie na nagradzanie ich nowymi godnościami ziemskimi, nie obowiązywałoby bowiem w tym wypadku ograniczenie do jednego województwa. Nowatorskie mogłoby być także to, że w tej hierarchii mogliby awansować także mieszczanie.


Korzystając z okazji, chciałbym wnieść o dodanie do obrad punktu o zmianie statutu Ordynacji Kujawskiej.

Edit: chciałbym też złożyć wniosek o zmianę konstytucji o mieszczanach, a konkretnie: wykreślenie z niej Rady Miast Królewskich. Odkąd tylko ten organ został powołany, nie działa, moim zdaniem nie ma go po co utrzymywać. Lepiej jej uprawnienia scedować na burmistrzów i Króla, który i tak wykonuje ciągle jej zadania. Wnioskuje także o zniesienie funkcji Kuratora Miast Królewskich.

[Henryk Mikołaj Hrychowicz]

Mości Panowie idzie o określenie statusu (podległości) nowych ziem wedle prawa międzynarodowego. Województwo jest jednostką administracyjnego podziału państwa, a Nowa Kurlandia leży po za granicami Rzeczpospolitej. Dlatego uważam że województwo zamorskie jest określeniem zupełnie nietrafionym. Bardziej celne jest już "Ziemia Zamorska Rzeczpospolitej" lub Terytorium Zamorskie Rzeczpospolitej". Względem ustanowienia władzy w Nowej Kurlandii, przychylam się do powołania namiestnika.

Możemy też jak proponuje Pan Hetman ustanowić Wicekrólestwo Nowej Kurlandii na czele z wicekrólem lub namiestnikiem. W moim przekonaniu tworzenie odrębnej dla ziem zamorskich hierarchii ziemskiej nie ma większego sensu. Natomiast propozycja podzielenia wicekrólestwa na kilka gubernatorstw jest wedle mnie całkiem sensowna. Zasłużeni choćby dla wyprawy mogli by uzyskać nagrodę w postaci urzędu gubernatora.

[Sebastian von Tauer]

Proponowałbym zatem, by gubernatorami mogli też zostać mieszczanie, co stworzyłoby im nowe możliwości.

[Adriano Vittorino]

Dostojni,

mimo najszczerszych chęci nie ogarniam v-życia i realioza mnie wykańcza.
Ostatnimi siłami staram się śledzić wątki i mniej więcej być na bieżąco.
Szkoda by było umierać nie mając komu wszystkiego zostawić.

Wybaczcie żale starego człowieka, związku z problemami realnymi wszędzie widzę tylko ciemność .

Ad rem.
Sam pomysł wyprawy i zajęcia terytoriów zamorskich jest fascynujący.
Jednakowoż któż będzie to wszystko rozwijał kiedy na bieżące sprawy nie starcza sił i środków.
Powraca kwestia zarządzania systemami. Ja się np. nie doprosiłem utworzenia poddziałów w Urbino
lub nadania odpowiednich uprawnień.
Lenno Panowie już macie, jak to było tu już powiedziane. Stanowisko Ministra Urbino daje praktycznie nieograniczone możliwości zarządzania kawałkiem ziemi. Nie ma chętnych do zasiedlania i rozwijania.
Czy będzie inaczej z Nową Kurlandią? Chwilowo może i tak.

No dobrze bardziej ad rem.
Ja bym widział, i przychylam się do takich propozycji, nowe ziemie jako Wicekrólestwo Nowej Kurlandii na czele z wicekrólem. Na razie nie widzę potrzeby dalszego podziału, ale jak już to faktycznie nazwy "gubernatorstwo" "gubernator" trochę nie po polsku choć w realnej Nowej Kurlandii byli właśnie gubernatorzy więc dlaczego nie.