JCiKM Franciszek Józef był ostatnio widziany 3 marca, JE Kłopocki pojawia się co 3-4 dni ale jego zaangażowanie jest równe zeru. Obywatele Monarchii rozeszli się po świecie. Aby przywrócić Austro-Węgry do aktywności próbowałem niemal wszystkiego, ale z marnym skutkiem. Nawet kwietniowa groźba secesji Styrii nie stała się impulsem do pobudzenia cesarza i rządu do działania. JE Regent obiecał podjecie działań wspierających aktywność w Monarchii, ale na tym się skończyło. Wszystkie wysiłki włożone w odbudowę Monarchii zostały zaprzepaszczone, bo władze w Austro-Węgier cierpią na tak ogromna realiozę, że nawet raz na tydzień nie mogą poświęcić 15 minut dla Monarchii, ale twardo trzymają władzę i kontrolę nad forum monarchii w swoich rękach. Miałem dwa wyjścia, jak wszyscy zachować lojalność względem cesarza i regenta, którzy utracili zdolność rządzenia krajem i siedzieć na tonącym statku, albo spuścić szalupę ratunkową. Zrobiłem to drugie bo mając władze nad Styria tylko to mogłem uczynić w obecnej sytuacji. Nie wiem czy ma to jakiś sens, ale podjąłem próbę ratowania choć cząstki Monarchii. Liczę, że ci którzy jeszcze do końca nie zostali zniechęceni do działania postawą władz AW, przyłączą się do budowy Królestwa Styrii. Obecnie wspiera mnie jedna osoba, którą poznałem przypadkiem, a której korzenie można odnaleźć tu w Rzeczpospolitej.
http://www.styria.darmowefora.pl/index. ... ,46.0.html Liczę jednak, że grono obywateli Styrii jeszcze się powiększy.