Strona 1 z 1

Wykład XII: Gwary miejskie

PostNapisane: 20 cze 2012, 21:07
przez Michał apo Zep
XII Gwary miejskie

Jednym z przejawów wpływu języka ogólnego na polszczyznę ludową jest powstanie ogniwa pośredniego między nimi, a mianowicie gwary miejskiej. Posługują się nią mieszkańcy okolic podmiejskich, a także przybysze ze wsi, którzy niedawno osiedlili się w miastach. Nie wyzbyli się oni jeszcze całkowicie gwary, ale przyswoili już sobie pewien zasób środków języka ogólnego. Na podłożu scalenia tych sprzecznych elementów powstaje odmiana językowa charakteryzująca się w zakresie wymowy, fleksji i słowotwórstwa zbieżnością z gwarami ludowymi, natomiast w dziedzinie doboru słownictwa – podobieństwem do języka ogólnego.

Spośród polskich gwar miejskich najlepiej jest znana gwara warszawska. Zawdzięczamy to językoznawcy, profesorowi Bronisławowi Wieczorkiewiczowi, który ją uczynił przedmiotem badań naukowych, oraz pisarzowi Stefanowi Wiecheckiemu, wyzyskującemu ją jako tworzywo literackie. System gramatyczne gwary warszawskiej wykazuje wiele naleciałości ludowych, mazowieckich. Należą do nich: mieszanie grup ke, ge i kie, gie (na Saskie Kiempe, lewe nogie), końcówka –amy (rękamy, nogamy) i wreszcie charakterystyczny przyrostek –ak (Poniatoszczak, schaboszczak, mortusiak, drętwiak). Słownictwo gwary warszawskiej opiera się w zasadzie na zasobie słownym języka ogólnego, wyróżnia się jednak i cechami swoistymi: ubóstwem wyrazów abstrakcyjnych, natomiast bogatą synonimiką w zakresie nazw odnoszących się do zjawisk życia codziennego. Jako odpowiedniki ogólnopolskiego uciekać, uciec występują np. w gwarze Warszawy wyrazy pryskać, zjeżdżać, szorować, chodować, smarować, nogować, drapnąć itp.

Znamiennym rysem warszawskiej gwary miejskiej jest intensywne zabarwienie emocjonalne używanych w niej wyrazów. Znaczną część ich zasobu stanowią przezwiska (np. szarpikłak, męczybuła ), ekspresywne zdrobnienia (władzuchna) i wreszcie elementy dowcipu językowego, np. żartobliwe omówienia typu dać komu okład zamiast zbić kogo, drewniana jesionka itp. Oddziaływanie języka ogólnego na gwarę miejską wyraża się w przejęciu przez nią elementów słownictwa intelektualnego, wyrazów obcych, często w postaci zniekształconej (kryjatura, kalikatura, fata mrugana, apteczne złudzenie, pulpetacja serca itp.). Źródłem słownictwa gwary warszawskiej jest też zasób wyrazowy środowisk przestępczych; słowa mamer, kić, majcher, sikora, cebula przeniknęły do niej z żargonu złodziejskiego.

Ogólne właściwości gwary warszawskiej są typowe także dla innych gwar miejskich. Wszystkie charakteryzują się znaczną liczbą wyrazów ekspresywnych, swoistą metaforyką i frazeologią, bogactwem synonimów należących do słownictwa bytowego. W fonetyce i w zakresie form gramatycznych gwar miejskich przejawiają się wyraźne wpływy gwary ludowej danego regionu.

Gwary miejskie, podobnie jak gwary ludowe, stopniowo zanikają. Wpływa na to zniesienie izolacji pewnych dzielnic, których mieszkańcy z pokolenia na pokolenie posługiwali się tą właśnie odmianą języka (np. w Warszawie – Czerniakowa, Powiśla czy Targówka). W nowych osiedlach stykają się bezpośrednio ludzie reprezentujący najróżniejsze warstwy społeczne. Przyspiesza to w znacznym stopniu zatarcie osobliwości ich języka. Zanikająca gwara miejska pozostawia jednak w języku ogólnym trwały ślad w postaci warstwy zapożyczonych z niej wyrazów potocznych, stanowiących dosadne, ekspresywne nazwy pewnych zjawisk życia miejskiego (dryndziarz, trajlus, trajluś, jeździć na łebka).


Marzanna Urbanowicz