|
Tu można opublikować prozę i wiersze swoje i innych autorów, polecić znajonym dobrą książkę i przedstawić recenzję z przeczytanych dzieł literackich
przez Henryk Horoch » 03 cze 2011, 14:41
Jan Kochanowski herbu KorwinDokładna data urodzenia Jana Kochanowskiego nie jest znana. Napis na nagrobku poety w Zwoleniu głosi, że poeta zmarł 22 sierpnia 1584 roku w wieku 54 lat, urodził się więc najprawdopodobniej w 1530 roku. Ojcem Jana był Piotr Kochanowski, średniozamożny ziemianin, który najpierw pełnił rolę komornika radomskiego, a później sędziego sandomierskiego. Matką poety była Anna Białaczowska, która w Dworzaninie polskim Łukasza Górnickiego została scharakteryzowana jako stateczna pani i bardzo trefna[2]. Poeta miał rodzeństwo – Kaspra, Piotra, Mikołaja, Andrzeja, Jakuba, Stanisława, oraz Katarzynę, Elżbietę, Annę i Jadwigę, a także rodzeństwo przyrodnie (pierwszą żoną ojca była Zofia, córka Jana Zasady) – Druzjannę i Stanisława (zwanego "pierwszym" ze względu na wiek)[3]. Ojciec Jana Kochanowskiego zmarł w 1547 roku. Wysoki poziom intelektualny panujący w domu rodzinnym prawdopodobnie wpłynął na fakt, że zainteresowania literackie wykazywał nie tylko Jan Kochanowski, ale i jego młodsi bracia: Mikołaj i Andrzej. Pod tym względem dom Kochanowskich wyróżniał się na tle okolicznej szlachty. Nie zachowały się informacje o początkach edukacji Jana Kochanowskiego. Pierwsza wzmianka na ten temat pochodzi z 1544 roku: jego imię i nazwisko zostało zapisane na liście nowych studentów Akademii Krakowskiej (poeta miał wówczas najprawdopodobniej 14 lat). Jednak opuścił Wydział Artium w 1547 roku, nie uzyskawszy stopnia akademickiego. Dwie przyczyny mogły zaważyć na decyzji o zakończeniu nauki: zawieszenie wykładów 12 czerwca 1547 roku z powodu rozprzestrzeniającej się zarazy, bądź też wieść o złym stanie zdrowia ojca (który ostatecznie zmarł tego roku, data dzienna nie jest znana, chociaż przypuszcza się, że było to pomiędzy 18 kwietnia a 14 października). W latach 1547-1550 mógł studiować w którymś z uniwersytetów niemieckich, bądź też przebywać na jednym z dworów magnackich. W latach 1551-1552 studiował na uniwersytecie w Królewcu. O faktach życia Kochanowskiego z lat 1559-1563 wiadomo bardzo niewiele[18]. Na podstawie zachowanych akt sądowych udało się ustalić, że 11 lipca 1559 roku doszło do podziału spadku po rodzicach poety pomiędzy nim a rodzeństwem. Jan Kochanowski odziedziczył połowę Czarnolasu, a także Rudę, młyn, stawy rybne przy rzece zwanej Grodzką, i inne przyległości. Drugą połowę Czarnolasu otrzymał stryj Jana – Filip. Natomiast rodzeństwu miał poeta wypłacić zadośćuczynienie w wysokości 400 florenów w obiegowej polskiej monecie. Od roku 1562 Jan przebywał na dworach, m.in. Tarnowskich, Tęczyńskich i Jana Firleja oraz biskupa krakowskiego Filipa Padniewskiego. Dzięki poparciu podkanclerzego koronnego Piotra Myszkowskiego dostał się na dwór Zygmunta Augusta, gdzie ok. 1564 r. mianowano go sekretarzem królewskim. Dzięki Myszkowskiemu dostał też prebendy kościelne: probostwo kicińskie[21] (związane z funkcją prepozyta kapituły katedralnej w Poznaniu) i zwoleńskie. Służył królowi podczas burzliwych sejmów, zajmował się działaniami politycznymi, czego ślady widać w jego utworach. W 1567 towarzyszył królowi w wyprawie radoszkowickiej, będącej próbą demonstracji zbrojnej w czasie wojny przeciwko Rosji. Oddał znaczne usługi w trakcie przygotowań do wyprawy na Moskwę w 1568 roku. Przy dworze Zygmunta II Augusta służył do 1572 r. Opisywał ważne dla Rzeczypospolitej wydarzenia, w tym hołd pruski księcia Albrechta II Fryderyka Hohenzollerna u stóp Zygmunta Augusta (Proporzec albo Hołd Pruski), unię Korony i Litwy (1569). W 1576 r. poślubił Dorotę Podlodowską herbu Janina z Przytyka, córkę podstolego sandomierskiego, z którą miał sześć córek i jednego syna. Kochanowski pędził w Czarnolesie żywot ziemianina. Zmarł na atak serca w 1584 roku w Lublinie, dokąd udał się, aby wnieść skargę do króla w sprawie zabójstwa swojego szwagra – Jakuba Podlodowskiego. 20 sierpnia, prawdopodobnie zaraz po audiencji (lub w jej trakcie) zasłabł, zmarł dwa dni później. Został pochowany w kościele w Zwoleniu. W 1584 kronikarz Joachim Bielski zapisał: (...) umarł Jan Kochanowski herbu Korwin, poeta taki polski, jaki w Polszcze jeszcze ani był, ani sie takiego drugiego spodziewać możem.
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2325
- Dołączył(a): 02 gru 2010, 17:03
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Henryk Horoch » 03 cze 2011, 14:44
Na Lipę Jan Kochanowski
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie! Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie, Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie. Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają, Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają. Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły. A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie, Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie. Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.
Do Dziewki Jan Kochanowski
Daj, czegoć nie ubędzie, byś nawięcej dała: Daj. czego próżno dawać potym będziesz chciała, Kiedyć zmarski twarz zorzą, a gładkie źwierciadło Okaże to na oko, że cię siła spadło. Już tam służyć nie będą te pieszczone słowa: "Stachniczku, duszo moja!" - rychlej: "Bądź mi zdrowa, Maryja, łaski pełna!" - a w ręku pacierze, Na jakie przy kościele baba pieniądz bierze. Teraz, możesz leliją piękny włos otoczyć, Teraz możesz zaśpiewać, możesz w tańcu skoczyć; Po chwili przydzie druga, którą przejdziesz laty, I rzeczeć: "Weźm ty kądziel; przystojniej mnie z swaty."
Człowiek Boże Igrzysko Jan Kochanowski
Nie rzekł jako żyw żaden więtszej prawdy z wieka, Jako kto nazwał bożym igrzyskiem człowieka. Bo co kiedy tak mądrze człowiek począł sobie, Żeby się Bóg nie musiał jego śmiać osobie? On, Boga nie widziawszy, taką dumę w głowie Uprządł sobie, że Bogu podobnym się zowie. On miłością samego siebie zaślepiony, Rozumie, że dla niego świat jest postawiony; On pierwej był, niżli był; on, chocia nie będzie, Przedsię będzie; próżno to, błaznów pełno wszędzie.
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2325
- Dołączył(a): 02 gru 2010, 17:03
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Henryk Horoch » 03 cze 2011, 15:23
Pieść o spustoszeniu Podola Jan Kochanowski
Wieczna sromota i nienagrodzona Szkoda, Polaku! Ziemia spustoszona Podolska leży, a pohaniec sprosny, Nad Niestrem siedząc, dzieli łup żałosny! Niewierny Turczyn psy zapuśc""ił swoje, Którzy zagnali piękne łanie twoje Z dziećmi pospołu, a nie masz nadzieje, By kiedy miały nawiedzić swe knieje. Jedny za Dunaj Turkom zaprzedano, Drugi do hordy dalekiej zagnano; Córy szlacheckie(żal się, mocny Boże!) Psom bisurmańskim brzydkie ścielą łoże. Zbójce(nieczyste), zbójce nas wojują, Którzy ani miasta, ani wsi budują; Pod kotarzami tylko siedzą, A nas nierządne, ach nierządne, jedzą! Tak odbieżałe stado więc drapają Rozbójce wilcy, gdy po woli mają, Że ani pasterz nad owcami chodzi, Ani ostrożnych psów za sobą wodzi. Jakiego serca Turkowi dodamy, Jeślim tak lekkim ludziom nie zdołamy? Ledwieć nam i tak króla nie podawa; Kto się przypatrzy, mała nie dostawa. Zetrzy sen z oczu, a czuj w czas o sobie, Cny Lachu1 Kto wie, jemu czyli tobie Szczęście chce służyć? A dokąd wyroku Mars nie uczyni, nie ustępuj kroku! A teraz k'temu obróć myśli swoje Jako by-ć szkody nieprzyjaciel twoje Krwią swą nagrodził i omył tę zmazę, Którą dziś niesiesz prze swej ziemie skazę. Wsiadamy? Czy nas półmiski trzymają? Biedne półmiski, czego te czekają? To pan, i jadać na śrebrze godniejszy, Komu żelazny Mars będzie chętniejszy. Skujmy talerze na talary, skujmy, A żołnierzowi pieniądze gotujmy! Inszy to darmo po drogach miotali, A my nie damy, bychmy w cale trwali? Dajmy; a naprzód dajmy!Sami siebie Ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie. Tarczej niż piersi pierwej nastawiają, Pozno puklerza przebici macają. Cieszy mię ten rym:"Polak mżdr po szkodzie"; Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie, Nowąprzypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą i po szkodzie głupi.
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2325
- Dołączył(a): 02 gru 2010, 17:03
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Henryk Horoch » 03 cze 2011, 15:30
Na zdrowie Kochanowski Jan
Ślachetne zdrowie Nikt się nie dowie, Jako smakujesz, Aż się zepsujesz. Tam człowiek prawie Widzi na jawie I sam to powie, Że nic nad zdrowie Ani lepszego, Ani droższego; Bo dobre kamienie, Także wiek młody I dar urody, Mieśca wysokie, Władze szerokie, Dobre są, ale - Gdy zdrowie cale. Gdzie nie masz siły, I świat niemiły. Klinocie drogi, Mój dom ubogi Oddany tobie Ulubuj sobie!
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2325
- Dołączył(a): 02 gru 2010, 17:03
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Ambroży Zamorski » 26 cze 2011, 10:28
RAKIJan KochanowskiFolgujmy paniom nie sobie, ma rada; Miłujmy wiernie nie jest w nich przysada. Godności trzeba nie za nic tu cnota, Miłości pragną nie pragną tu złota. Miłują z serca nie patrzają zdrady, Pilnują prawdy nie kłamają rady. Wiarę uprzejmą nie dar sobie ważą, W miarę nie nazbyt ciągnąć rzemień każą. Wiecznie wam służę nie służę na chwilę, Bezpiecznie wierzcie nie rad ja omylę. P.S Spróbujcie teraz przeczytać każdą linijkę od tyłu .
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 70
- Dołączył(a): 17 cze 2011, 15:52
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Biblioteka Powszechna
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
|
|