Bitwa pod Wyszogrodem
Napisane: 23 wrz 2015, 17:02
Na polu pod Wyszogrodem stanęły naprzeciw siebie dwie chorągwie Husarskie - jedna Hrychowiczów, a druga Wereszczyńskich. Uważny obserwator mógł zobaczyć pana Wereszczyńskiego do ostatniego momentu przed bitwą wydającego komendy swym ludziom i ustawiając ich w klin, oraz pana Mikołaja, który siedząc na koniu nakazał rozstawić swój oddział w luźnym szyku, wyraźnie czekając na to, co zrobi pan Jakob. Zrazu odezwały się trąby, obwieszczające początek potyczki. Wojska Wereszczyńskich ruszyły na przód, z pochylonymi drzewkami, lecz dzięki szykowi który zachowały wojska pana Hrychowicza, nie wyrządziły poważnych szkód jego chorągwi, ale połamały swoje kopie. Widząc to Pan Mikołaj podkręcił wąsa i radośnie zaśmiał się do pana Jakoba. Lecz panu Wereszczyńśkiemu nie było do śmiechu. Nakazał kolejną szarżę, lecz w tej jego husarze mieli jechać ławą. Gdy tylko zbliżyli się do chorągwi Hrychowiczów, padły strzały z pistoletów, a potem Husarze Wereszczyńskich wyciągnęli swe szable i popędzili za chorągwią Hrychowicza, która po ostrzale została zdezorganizowana, a sam pan Mikołaj spadł z konia, w skutek pojedynku z panem Wereszczyńskim. Gdy tylko Jakobowi ludzie to spostrzegli dało się słyszeć ogromne "Hurrra!", wykrzykiwane przez husarzy.
Obaj panowie dowodzili Husarią, przy czym pan Jakob wybrał liczbę 6, a pan Hrychowicz 7. Wylosowano tablicę 10, gdzie 6 nic nie robi, a 7 to minus dwa do bitności. Czekam na liczby od kolejnej pary, która zmierzy się ze sobą za tydzień. Gratuluję panu Janowi zwycięstwa!
Obaj panowie dowodzili Husarią, przy czym pan Jakob wybrał liczbę 6, a pan Hrychowicz 7. Wylosowano tablicę 10, gdzie 6 nic nie robi, a 7 to minus dwa do bitności. Czekam na liczby od kolejnej pary, która zmierzy się ze sobą za tydzień. Gratuluję panu Janowi zwycięstwa!