Bal Krakowski

[Małgorzata Słowacka]

A może jakaś białogłowa wzięłaby udział i pokazała, że damy w Rzeczpospolitej strzelać również potrafią... ?

Panna Małgorzata na takie dictum trochę zmieszała. Owszem z chęcią wzięłaby udział w zabawie, ale niestety piórem strzelać się nie da, a broni przy sobie nie nosi. Trochę jej jednak daleko do ukochanej pana Wołodyjowskiego.

[Maurycy Orański]

Wojewoda dojrzał reakcję panny Małgorzaty na słowa ambasadora niemieckiego. Podszedł do niej i ukloniwszy się rzekł z uśmiechem:Waszmość Panna chyba chce spróbować. Obiecałem pożyczyć pistolet jednemu z mieszczan ale gdzieś przepadł. Życzy sobie Waćpanna abym użyczył broni? Wypowiadając ostatnie słowa admirał wyciągnął zza pasa jeden z pistoletów i zaczął uważnie przyglądać się zamkowi .

[Konrad Radziwiłł]

Co jest panowie? Brak broni czy odwagi?

Z tego co widze, obecnie do miodu sie wiekszosc dorwala, jak sie nie uda ich odciagnac to pierwsza kolejka przepadnie.

[Samuel Radziwiłł]

Siedzący książe z Radziwiłłów rękę swą wyciągnął ku słudze swemu. Ten pomiarkowawszy się o co panu chodzi, szybko wyszedł i wrócił, już z gotową bronią. Wziął ją do ręki, wstał, poszedł kilka chwiejnych kroków ku tarczy, wycelował... padł strzał, kula trafiła w 5.

[Konrad Radziwiłł]

Wyniki pierwszej rundy,
1 i 5.
Punkt zdobywa mój Ojciec, JO Samuel oraz Friedrich.

[Maurycy Orański]

A więc podejście drugie... Wojewoda wyciągnął zza pasa drugi z zabranych pistoletów, sprawdził zamek i stwierdziwszy że jest on w pełni sprawny wymierzył w kierunku tarczy numer cztery. Po chwili padł strzał

[Konrad Radziwiłł]

Czyżby Waść miał inny pistolet na każdą rundę?

[Maurycy Orański]

Mam jedną parę także w trzeciej rundzie użyję tego pistoletu którego użyłem w pierwszej, Panie.

[Karolina Kapulet]

Z haniebnym spoznieniem przybyła na bal Panna Kapulet, usiadła gdzieś w kącie i zaczeła coś zajadać, to jakiś chleb to szynke.

[Samuel Radziwiłł]

Stary książę popijał jeszcze miodu z kufelka. Odstawił go na stół, obtarł wąsa, rękę swą wyciągnął... sługa uprzejmie pistolet podał... Hetman podszedł ku tarczom, lekko się chwiał na nogach, wycelował... trwało to chwilę nim padł strzał a kula trafiła w tarczę numer 4. Po tym, książe siadł u stołu by coś zjeść.