Majątek Czarcigród
Posty: 45
• Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Re: Majątek CzarcigródPiękne majątki panie Marku! Czekamy, co dla nas pan an jutro przygotował
Książę na Bydgoszczy i Wyszogrodzie Wojewoda Inowrocławski Sędzia Grodzki
Re: Majątek CzarcigródDrugiego dnia kwietnia pozwolił xiążę wyspać się Jego Królewskiej Mości, a kiedy ten już wstał, przyszykować xiążę kazał śniadanie. Następnie Jego Majestat i książę zasiedli w ogrodach, gdzie rozegrali partyjkę szachów, gawędząc o Rzplitej i jej obecnym stanie.
Długo partia trwała, zwycięstwem się kończąc królewskim. - Pogratulować mi pozostaje Waszej Królewskiej Mości. O, a widzę, że ku nam Gabryś, mój czarcigrodzki pokojowy biegnie. Pewnikiem obiad przyszykowano. Proszę Waszą Miłość do sali biesiadnej. Po obiedzie walkę obserwować będziem! Udali się podówczas obaj na posiłek. Kiedyś zaś pożywać skończyli, wyszli obaj na wieżę twierdzy czarcigrodzkiej, gdzie lunety ustawiono, by mogli obserwować walkę między oddziałami xięcia Marka. - Dwie husarskie chorągwie, dwie kompanie dragonów i dwie kompanie rajtarii ściągnąć kazałem z Kiejdan. Zaraz potykać się tutaj będą. O, tam, pod lasem, widać już husarię. Ich zadanie jest, by bezpiecznie dotrzeć z eskortowanym "księciem" do twierdzy. Jednak zarówno oddziały rajtarów, jak i oddziały dragonów, chcą porwać księcia. Trzy zatem są grupy, a każda wroga każdej. Husarię widać w dali, na północy. Dragoni zaczynają na południowym wschodzie, a rajtarzy - na południowym zachodzie. Zobaczymy, jak się sprawią moi dowódcy. Wszystkie oddziały dane było ujrzeć przez lunetę Jego Królewskiej Mości. Wkrótce rozległ się przeciągły głos rogu. Wtedy ruszyli rajtarzy ku husarii, na północ, chcąc jak najszybciej dopaść oddział. Dragoni zaś, miast udać się naprzeciw husarii, wskoczyli w las. Obserwowali, xiąże i Jego Królewska Mość, ruchy rajtarii i husarię, która czem prędzej starała się dopaść bram zamku. Stawiali najwidoczniej, jak i rajtarzy, na szybkość. Słońce świeciło mocno, było bardzo ciepło. Podano wkrótce w dzbanie lemoniady. - Pijają to, Wasza Miłość, za granicą często. Sok to, wyciskany z cytrusów, którem ze Skarlandu sprowadzić kazał. Cukrem doprawione. Raczyli sie tak lemoniadą, a rajtarzy zbliżali się ku husarii, która na oślep pędziła ku bramom twierdzy. Mijali właśnie niewielkie pagórki, kiedy wychynęli zza nich rajtarzy i rozpoczęli ostrzał husarii. Dowódca husarii skierował swoich ludzi ku rajtarii, jednak wzniesienia zniwelowały jej pęd. Wdali się w walkę, w której przeważać zaczęli rajtarzy. Zdawało się, że wkrótce husaria rzuci się do odwrotu, a rajtarzy wezmą górę. Wtem jednak spomiędzy drzew na tyłach husarii wychynęli dragoni. Szybko popędzili ku walczącym, zsiedli z koni i wymierzyli strzelby, po czem oddali pierwszą salwę. Wkrótce husaria musiała się wycofać, by nie ponieść zbyt dużych strat. Rajtarzy także się wycofali, ale uprowadzili ze sobą "księcia". Wtem jednak na ich tyłach zjawili się... dragoni! Drugi oddział zaszedł od tyłu rajtarów i rozpoczął ostrzał, zmuszając rajtarię do ucieczki z pola walki! Bezradny "książę" został przez dragonów przejęty, a wszyscy rychło popędzili do bram twierdzy. - Ha! Jak nierozważnie było wybrać husarii najkrótszą drogę do zamku, koło wzgórz. Mogli trzymać się otwartego pola... Nie sądzisz, Wasza Miłość? Omawiali bitwę jeszcze chwilę, a żołnierze tymczasem powrócili z pola. Król pogratulował zwycięzcom, a xiążę kazał wynieść beczki z miodem i na dziedzińcu urządzono ucztę dla żołnierstwa. Tego wieczora król i xiążę Marek nie jedli osobno, lecz pili wraz z prostymi żołnierzami i zajadali się pieczoną dziczyzną. /-/ Marek Paweł Wiktorowicz Książę Urbino Re: Majątek CzarcigródNazajutrz, zgodnie z zapowiedzią, zaplanowano festyn. Kiedy wytrzeźwieli zarówno król jak i xiążę, śniadanie spożyli, a potem udali się do czarcigrodzkiej biblioteki. Pokazał tu xiążę Jego Królewskiej Mości kilka starych map wielkopolskich, a także rękopis pewnej starej kroniki z wielkopolski, która o dawnych dziejach Lechitow traktowała, a którą zwie się dziś po prostu kroniką wielkopolską.
Po południu jednak zaczęły się już przygotowania do festynu. Chłopi mieli, z racji niedzieli, dzień wolny, toteż przybyli tłumnie. Nim jednak rozpoczęto swawole, Jakub, proboszcz czarcigrodzki, mszę odprawił na błoniach przed twierdzą, w której udział wzięli takoż i król a xiążę Marek. Kiedy błogosławieństwa udzielił kapłan, otwarto wielki festyn. Ileż tam było błaznów, połykaczy ognia i rozmaitych sztukmistrzów! Emocji zebranym dostarczył także konkurs łuczniczy, w którym najwięcej emocji wzbudziły dwie damy, matka i córka, które znany były w Wielkiej Polsce z bystrego oka; te od xięcia otrzymały nagrodę w złocie, gdyż w turnieju zwyciężyły. Zabawa trwała długo w noc. Ogniska płonęły jasno, kiedy xiążę ciszę nakazał i zakrzyknął. - Noc zapadła! Teraz, przy blasku ognia, posłuchać nam dane będzie opowieści miejsowej starowinki, Świętosławy. Twierdzi ona, że potomkinią jest jednej z żon Mieszka, które ten oddalił przyjąwszy chrzest... Opowie nam o dawnych dziejach Polski i dynastii piastowskiej. Staruszka zabrała głos, a mimo swych lat przemawiała głośno. Opowiadać jęła o dawnych wiekach, kreśląc zupełnie niezwykła historię o Wikingach, okrutnych wojach północy. Dopłynęli w swych łodziach rzekami aż na Ruś Kijowską. Stamtąd jeden z rodów jarlowskich wraz z drużyną miał być wygnany, ruszył przeto na zachód i osiadł w Wielkopolsce, gdzie głowa tego rodu uznana została za kniazia. Takie były początki rodu Piastów. Niezwykła to historia, poruszyła zebranych. Od dawna opowiadano wokół Czarciej Twierdzy o tak niezwykłych korzeniach Mieszka, pierwszego księcia Polski. Czy była to prawda? Czy był on jednym z Waregów? Nie zastanawiano się nad tym jednak dłużej. Wędrowna kapela wystąpiła przed zebranych i zapowiedziała starą, skandynawską balladę. Po owym występie zakończono festyn. Kmiecie rozeszli się, a ludzie księcia pogasili ogniska. Król i xiążę udali się do twierdzy, gdzie Jego Majestat wypocząć miał, by jutrzejszego ranka ruszyć dalej. /-/ Marek Paweł Wiktorowicz Książę Urbino Re: Majątek CzarcigródMości panie Marku! Wybornie się bawiliśmy podczas potyczki i festynu, aż żal,że dłużej u pana nie możemy w gościnie zostać.
Książę na Bydgoszczy i Wyszogrodzie Wojewoda Inowrocławski Sędzia Grodzki
Re: Majątek CzarcigródWasza Królewska Mość,
jestem szczęśliwy, iż Wasza Miłość dobrze się bawił W wolnym czasie, jeśli takowy Wasz Majestat znajdzie, zapraszam ponownie! /-/ Marek Paweł Wiktorowicz Książę Urbino
Posty: 45
• Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Powrót do Majątki Marka Wiktorowicza Zepa Kto przegląda forumUżytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość |
||