Strona 5 z 5

Re: Majątek Sopot

PostNapisane: 27 paź 2012, 15:08
przez August Medycejski
Przed pałac zajechała kareta, z herbem Bierzyńskich Medyceuszy na drzwiach. Otworzyły się drzwi, wysiadł z nich jegomość wysoki, z czarną brodą i długimi włosami. Przybywając z dalekiego Zaporoża w te zakątki Korony August Włodzimierz wyzbył się kozackiego stroju, w jakim żył pośród wojowniczej braci. Miał na sobie strój skromny, choć piękny. Długie poły karmazynowego płaszcza omiatały schody, po których właśnie wchodził. U boku dynadała szabelka, przypmięta po kozacku.

Na przeciw wyszedł mu lokaj biskupa.

- Szczęść Boże dobry człowieku. Przybywam na zaproszenie jego ekscelencji, wskaż mi proszę dorgę - powiedział.
- Tak mój panie - odparł lokaj w ukłonach. Twarz zdawała mu się znajoma, ale zmieniona przez stepowe wichry była nieodgadniona.

Po kilkunastu minutach mężczyźni weszli do sali. Oczom Augusta Włodzimierza ukazała się postać biskupa oraz jego pięknej towarzyszki.

- Slava Bohu, hospodinie - przywitał się August całując pierścień na dłoni biskupa - I tobie drogie dziecko koazckie dobryj wieczer - powiedział do slicznej panienki. - Przybam na zaproszenie, a w podarunku dla gospodarza mam kilka buteleczek horałki i uzwaru, który nawet najgorsze boleści, katary i drzesze wyleczy.

Re: Majątek Sopot

PostNapisane: 27 paź 2012, 17:10
przez Michał apo Zep
-Spasi hospodyn. Witajcie w moim domu, Mości Panie Senatorze. Zaszczyt to dla mnie, widzieć Cię, a za prezenty pokornie dziękuję - rzekł gospodarz, podając rękę i ściskając po staropolsku swego gościa - Gość w dom, bogi w dom, jak mawiali pogańscy Piastowie - uśmiechnął się biskup - Weźcie no kufry naszego gościa i wskażcie mu komnatę, gdzie po podróży długiej, mógłby odpocząć - powiedział zwracając się do sług. - Wieczorem wieczerza i bal. - dodał na koniec biskup.

Re: Majątek Sopot

PostNapisane: 27 paź 2012, 17:58
przez August Medycejski
Dziękuję ekscelencjo - powiedział August i skłonił się, a następnie pokornie poszedł za sługą, który prowadził do komnat. - Jeszcze jedno mój panie. Proszę, abyś nie podał horałki gościom, a zwłaszczam damom. To bardzo mocny i palący trunek wyrabainy przez Stiepna Omychiołkę. Ten starzec w pędzeniu doszedł do perfekcji, a widziałem wielu potężnych mężów, którzy już po szklaneczce padali na kolana. Choć powiedzieć też muszę, że smak ma wyśmieniny.

Re: Majątek Sopot

PostNapisane: 27 paź 2012, 21:18
przez Michał apo Zep
Obrazek
W godzinach wieczornych odbyła się uczta wydana przez gospodarza, na cześć swoich gości - Aleksandry z Zamoyskich oraz Augusta Bierzyńskiego z Medyceuszy. W uczcie udział wzięła również lokalna szlachta, zaproszona przez biskupa Sforzę.
Podano wyborne mięsiwa, przednie trunki, oraz przygrano wspaniałą muzykę. Goście obsługiwani byli przez pierwszorzędnych kelnerów, młodych chłopców w wieku od 17 do 20 lat. Po uroczystej wieczerzy odbyły się tańce i pokaz fajerwerków, przygotowany przez chińskich mistrzów.
Obrazek
Obrazek