|
przez Pius IV » 10 lis 2012, 20:28
Ja zaś z Tobą, mój miły, z chęcią zostanę . Modlitwą Cię otoczym, to i do zdrowia przeto prędzej wrócisz . Powiedziawszy to, purpurat wezwał do siebie prezbitera, niosącego Przenajświętsze Ciało, pacierz i brewiarz. Kardynał odprawił modły, komunikował chorego przyjaciela, udzielił błogosławieństwa i rozpoczął modlitwy z księgi brewiarzowej. Po zakończonych obrzędach, podszedł do Henryka, chwycił chorego za dłoń i rzekł:Pamiętaj, przyjacielu, że wszelkie pułki i oddziały radziwiłłowskie, którem utworzył - do Twojej przeto dyspozycji pozostają. Niechaj idąc ramię w ramię z Twoją kompaniją, szablę przeciwko hultajstwu i w imię Boże wznoszą...
/-/ Pius IV
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 1678
- Dołączył(a): 06 gru 2010, 15:55
- Lokalizacja: Apostolskie Miasto Rotria
- Medale: 12
-
-
-
-
- Wykształcenie: Profesor doktor hab.
przez Marek Wiktorowicz » 11 lis 2012, 14:20
Do drzwi komnaty, w której przebywał Książę Hetman, rozległo się ponownie pukanie. Na zezwolenie gospodarza wkroczył do izby młodzian w liberii Sforzów apo Zepów.
- Wasza Książęca Mość, Wielmożny Panie Hetmanie! Jego Książęca Mość Marco Sforza apo Zep przybywa prosto z Rygi i prosi o widzenie się z Waszą Wielmożnością.
Hetman przyzwolił na dopuszczenie księcia, który też chwilę potem wkroczył do komnaty i przypadł do łoża księcia Hetmana.
- Wasza Książęca Mość! Proszę wybaczyć mi, iż nie przybyłem wcześniej. Nie dotarły do mnie od razu wieści o ciężkim stanie Waszej Książęcej Mości. Przebywałem w dalekiej Rydze, a w czasie, gdy to się stało, płynąłem właśnie rozprawić się z piractwem u wybrzeży wyspy Kihnu. Kiedym wrócił, doniesiono mi o ciężkim stanie Waszej Książęcej Mości; bez wytchnienia podążałem traktem, kilkakrotnie zmieniając po drodze konie. Radem widzieć, że to, com usłyszał, mocno było przesadzone i że nie wybiera się Mości Książę na tamten świat! To dla mnie prawdziwa ulga; już się bałem, że nie zdążę Waszej Książęcej Mości podziękować za mój ostatni awans!
To powiedziawszy, książę Sforza puścił oko do Hetmana. Zauważył też siedzącego obok łoża kardynała Habsburga-Lothringena Radziwiłła, do którego się teraz zwrócił.
- Ach, Wasza Królewska Wysokość, Eminencjo! Widzę, że Mości Książę Hetman może liczyć w ciężkich chwilach na swoich przyjaciół. To bardzo dobrze - książę znów się uśmiechnął i klęknąwszy, ucałował pierścień kardynalski. Następnie ponownie zwrócił się do Hetmana.
- Mości Książę, czy mógłbym spocząć i posiedzieć chwilę przy Waszym łożu?
/-/ Marek Paweł Wiktorowicz Książę Urbino
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2754
- Dołączył(a): 31 sie 2011, 10:44
- Medale: 13
-
-
-
-
-
przez Henryk Horoch » 11 lis 2012, 18:54
- Rad jestem wielce, widzieć Waszą Wielmożność. Nie spodziewałem się, iż Mości Książę rzuci wszystko na wieść o mym postrzale i w lot niemal błyskawicy przybędzie do Niedzicy, by mnie dobrym słowem wesprzeć. Zapewniaj jednak, że byle kulka mnie dobić nie zdoła. Prędzej tu w łożu pomrę z nudów i tęsknota za koniem, niż gdzie w boju śmigając między kartacze i szable wrogów.
Tu hetman się uśmiechnął, choć twarz jego lekki grymas z bólu złamał. Jedną ręką ujął się za pierś na której widniały bandaże, drugą wskazał na krzesło, księcia zapraszając i rzekł.
- Wasza Książęca Mość raczy spocząć.
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2325
- Dołączył(a): 02 gru 2010, 17:03
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Marek Wiktorowicz » 12 lis 2012, 18:23
Książę spoczął na wskazanym mu miejscu i zwracając się do księcia Hetmana, przemówił:- Złe to czasy nadeszły, Wasza Wysokość. Jeżeli człowiek niemal na progu własnego domu ranion może zostać! Rozpleniło się robactwo po kraju i trzeba temu zapobiec. Jako na lądzie, tak i na morzu - przed kilku dniami sam rozbiłem piratów na wodach Ryskiej Zatoki. A i myślę nad zaciągiem oddziałów prywatnych, dla ochrony własnej, moich włości i przede wszystkim - kupców i chłopów. Zanim przeto odjadę, będę wnioskował do Waszej Wielkoksiążęcej Mości o listy zaciągu wojsk prywatnych. A tymczasem - mam coś do Waszej Wysokości. To powiedziawszy, książę sięgnął do sakwy u pasa i wyjął stamtąd drogi, zloty przedmiot, podając go Hetmanowi.- Ten kompas drogocenny był własnością Witalisa Rudego, pirata z wyspy Kihnu. Pokonaliśmy ostatnio jego flotyllę i w pień wycięliśmy piratów. Ta drobna część jego łupu należała się mnie z racji pradawnego zwyczaju jako dowódcy bitwy. Życzeniem moim jest, aby książę Hetman go przyjął; niech przypomina Waszej Mości o mnie, jako o Waszym przyjacielu. Proszę. Hetman przedmiot do rąk ujął, spoglądając na księcia Sforzę, który uśmiechnął się do niego i głową skinął.
/-/ Marek Paweł Wiktorowicz Książę Urbino
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2754
- Dołączył(a): 31 sie 2011, 10:44
- Medale: 13
-
-
-
-
-
-
-
- Gość zagraniczny
-
- Posty: 135
- Dołączył(a): 16 paź 2012, 13:06
- Wykształcenie: średnie
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Majątki Karola Radziwiłła
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
|
|