Rzeczpospolita Obojga Narodów

Lasy wokół majątku piękne, zwierza pełne. Objazd mały od rana poczyniłem zwłaszcza, iż dzień piękny. Ale nic nie utłukłem. Na mej drodze wspaniały jeleń stanął, ale był tak piękny i władczy, że nie miałem serca go ubić. Proszę Waszą Wysokość, by na pamiątkę mojej tu bytności i odwiedzin tych wspaniałych borów nadać mu moje imię i ochroną objąć. Niech króluje nad lasem i wszelką tu zwierzyną.

Radzi jesteśmy, że tak podoba się Waszej Wysokości w naszych progach .
Oczywiście do prośby się przychylamy, przeto ów zwierz Maksymilianem zwany żadnej agresji na ziemiach naszych nie dostąpi .

Prosimy na pałace, Mości Wielki Książę !

Pięknie Waszej Wysokości podziękować pragnę. Za gościnę i przyjęcie wspaniałe. Chcę też coś od siebie Waszej Wysokości pozostawić. Proszę więc ten puchar przyjąć, i choć nie mało w niego wchodzi, pić za zdrowie Horochów jeno z niego.

Cóż za wspaniały prezent, Wasza Wysokość .
Nader piękny . Zbliżonymi nieco przed ołtarzem - na Bożą Chwałę się posługuję .
Przeto niechaj służy i zdrowie Waszmościów od dziś dnia będziem nim wznosić !

Tegom Wasza Wysokość ponad wszystko pragnął.
Alem jeszcze dobrze nie wyjechał, a już mnie słudzy ojca dopadli z wieścią, bym co koń wyskoczy wracał do Niedzicy. Myślę sobie żarty jakie, dopiero co ojciec na sejmie w Warszawie, skąd więc w Niedzicy miał by się on znaleźć. Ale miny ich,nie tęgie, myślę zatem, nie ma rady jadę. Spiesznie żegnam Waszą Miłość i bez zwłoki w drogę ruszam.