Rzeczpospolita Obojga Narodów

Ivan von Lichtenstein, otrzymawszy list od Króla przypomniał sobie że jutro ma go ugościć z swych latyfundiach magnackich. Szybko rozpoczął przygotowania, a służba goniła we wszystkie strony. Udało się nawet Ivanowi zaprosić na spotkanie jednego z atamanów z dalekiej Siczy, razem z jego pułkiem. Co prawda, często Kozacy prowadzili wojny z Rzeczpospolitą, lecz obecny okres pokoju spowodował przyjaźń wielu ruskich magnatów z Kozakami.

Gdy Jego Królewska Mość Marek Paweł I wjeżdżał całym swym orszakiem królewskim do Połtawy, oddziały Kozaków Zaporoskich zagrali na instrumentach które przywieźli ze sobą. Grali długo, przez pół godziny, po czym gospodarz w kosztownych strojach powitał serdecznie Króla.
- Dziś odpoczniecie, Królu. Gołym okiem widać że podróż bardzo was zmęczyła. Jutro rozpoczniemy obchód po wsiach i budynkach obronnych.

Po tych słowach przed Królem ukląkł ataman i podarował mu zdobiony kozacki łuk, w podarku.

Tuż po przebudzeniu się, Król spożył uroczysty posiłek w otoczeniu gospodarza oraz jego zaufanych służących. Około południa ze stajni w Verkholy przybyli stajenni, prowadząc dwa piękne bachmaty.
- Królu! Zechcecie udać się ze mną na skromną przejażdżkę po włościach? - zapytał gospodarz.
- Niech będzie!

Udali się więc najpierw w kierunku twierdzy Połtawa. Zbudowana została w 2014 roku, na polecenia Ivana von Lichtensteina.
- Jest to jedna z najbardziej na wschód wysuniętych twierdz, więc ciągle grozi nam Rosja. Z Kozakami mam pokojowe stosunki - wyjaśnił Sekretarz Wielki.
Król skinął głową i zaczął się rozglądać po fortyfikacji.
- Niestrzeżona ona zupełnie, aż przykro patrzeć! - stwierdził.
- Królu! Twierdza ta jest w chwili obecnej obsadzona przez Kozaków Zaporoskich. Ichniejsze pułki są wyspecjalizowane w szybkości, zwinności oraz niewidzialności. Proszę wytężyć wzrok, a na pewno zobaczycie ich włócznie.
- Ano, coś widać.

Twierdza w Połtawie

Po zwiedzeniu fortyfikacji, Król i gospodarz udali się o godzinie 16:00 na obchód po folwarkach.

Następnego dnia, gospodarz oraz Król pogrążeni w modlitwie znajdowali się w kościele rzymskokatolickim w Kovalivce - jednej ze wsi w Połtawie. W modlitwie uczestniczyli także Kozacy, którzy wyjątkowo zamiast do cerkwi przybyli do kościoła, by towarzyszyć Królowi jak najdłużej. Po modlitwie, z okazji wyjazdu Króla chłopi zaczęli znosić do dworku beczki z piwem i winem. Gdy gospodarz z Królem przybyli na miejsce, wszystko było już gotowe. Uczta trwała do rana następnego dnia, a pełno na niej było różnorakiego mięsa oraz napitków. Przywieziono także szczególnie drogie egzotyczne potrawy z Al Rajnu, oraz wypróbowano najnowszych napitków sprowadzonych z restauracji Gelloni i Starosarmacji, które przebyły długą i kosztowną drogę z Księstwa Sarmacji.