Re: Majętność Ziemska Gwoździec
Napisane: 06 kwi 2016, 19:48
Wieczorem zaplanowano ognisko na które ściągnęła szlachta z całej okolicy. Zwieziono sporo miodu i dziczyzny, która już niebawem skwierczała nad ogniem. Król ochoczo wybrał się na tą plenerową imprezę, bo nigdy nie stronił od towarzystwa panów szlachty a tych mnogość się stawiła.
Długo biesiadowano racząc króla opowieściami myśliwskimi. Jego Królewska Mość słuchał wszystkich opowieści z nieukrywana radością a i sam przytaczał swoje wspomnienia z łowów. Hrychowicz doglądał wszystkiego by na niczym królowi nie zbywało. Całe towarzystwo niezmordowanie ucztowało długo w noc. Król jednak tusz przed północka udał się na zamek do swych komnat, by nie co wypocząć jako że nazajutrz, kazał przygotować powozy do dalszej drogi.
Długo biesiadowano racząc króla opowieściami myśliwskimi. Jego Królewska Mość słuchał wszystkich opowieści z nieukrywana radością a i sam przytaczał swoje wspomnienia z łowów. Hrychowicz doglądał wszystkiego by na niczym królowi nie zbywało. Całe towarzystwo niezmordowanie ucztowało długo w noc. Król jednak tusz przed północka udał się na zamek do swych komnat, by nie co wypocząć jako że nazajutrz, kazał przygotować powozy do dalszej drogi.