Rzeczpospolita Obojga Narodów

Tych wiernych, którzy jeszcze nie zapoznali się z listem apostolskim Jego Świątobliwości, wydanym w niedzielę palmową, serdecznie do tego zapraszam:

August Medycejski napisał(a):Bóg zapłać, Panie Kanclerzu. Niemniej, czy ktoś mógłby przybliżyć powody schizmy?

Oczywiście, Mości Książę. Pan Severino nie został obrany Patrairchą. Jest znany ze swojej żądzy władzy, czemu niejednokrotnie dawał wyraz. Urzeczywistnił więc tą żądzę w stworzeniu własnego państwa. To już trzeci, czy nawet czwarty odłam, który tworzy pan Severino. Wszyscy dobrze wiemy, jak skończyły wszystkie poprzednie

Jak widzę, obie strony mają swoje racje. Nie mnie oceniać, po czyjej stronie leży słuszność, niemniej nawiać będą do pojednania. Wasza Świątobliwość, jeszcze jako rotryjski kardynał, doszedł do wielkich zaszczytów i uznania. Lepiej byłoby reformować Kościół od wewnątrz niż z zewnątrz.

Od wewnątrz nie da się reformować przy absolutnej władzy Patriarchy w Kościele i zapewnieniach ze strony Alberta Orańskiego, że dopóki on jest w mikroświecie, ja nie obejmę Złotego Tronu. Ma taką przewagę w kolegium (rodzina i jego poplecznicy np. Mariusz tzn. Karol Wawrzyniec, ewentualnie może mianować kardynałem honorowym jednego ze swoich synów, nic nie stoi na przeszkodzie, zresztą zasługi Maurycego Orańskiego dla Rotrii są bardzo duże).

Przełknąłem już ten brak wpływu, przełknąłem zniesmaczenie wywołane ustawionym perfidnie wbrew woli wiernych konklawe, ale czarę goryczy przelało uczepienie się Nowego Wienisławowa. Nie wiem jak fakt założenia wtenczas jednoosobowej mikronacji o zupełnie niezagrażającym Rotrii formacie mógł wywołać taką wściekłość i atak nieuzasadnionej nienawiści ze strony rotryjskich dostojników - Alberta Orańskiego i Karola Wawrzyńca Medyceusza. Widocznie moja osobowość nie pozwoliła więcej uginać przed nimi karku. Mikroświat to nie real, w zabawie nie muszę za każdym razem ulegać zwierzchnikom. Straszenie odebraniem przywilejów tym razem nie okazało się wobec mnie skuteczne.