Strona 1 z 1

Majątek Łęczyca

PostNapisane: 05 mar 2017, 14:25
przez Stanisław von Tauer
Łęczyca


Historia Łęczycy

X–XIII wiek – istniał tu gród, którego relikty znajdują się w niedalekim Tumie
XI wiek – powstanie w Łęczycy (obecnie miejscowość Tum) opactwa benedyktyńskiego prawdopodobnie z fundacji Kazimierza Odnowiciela lub według tradycji klasztornej przed rokiem 1000 z fundacji św. Wojciecha. Archikolegiata Łęczycka w Tumie jest obecnie sanktuarium św. Wojciecha
XI i XII wiek – najważniejszy gród prowincji
1136 – wymieniona pod nazwą łacińską Lancicia
1138–1148 – gród siedzibą księżnej Salomei, wdowy po Bolesławie Krzywoustym (Łęczyca była wtedy stolicą tzw. oprawy wdowiej)
1149–1161 (?) – budowa w Łęczycy (obecnym Tumie), na miejscu rozebranego opactwa benedyktynów, kolegiaty NMP i św. Aleksego, stała się ona miejscem zjazdów książęcych i synodów kościelnych metropolii gnieźnieńskiej, pierwsze polskie sejmy
1264 – podział ziemi łęczyckiej na księstwo łęczyckie i księstwo sieradzkie
przed 1267 – nadanie praw miejskich, lokacja miasta na północ od osady na lewym brzegu Bzury lub lokacja Starego Miasta, stolica księstwa łęczyckiego
1352 – Kazimierz Wielki włączył Księstwo Łęczyckie do Polski po śmierci ostatniego księcia łęczyckiego Władysława Dobrzyńskiego
XIV w. – stała się siedzibą sądu ziemskiego i grodzkiego[13]
17 lipca 1409 – walny zjazd w Łęczycy uchwalił włączenie się do wojny w razie najazdu Zakonu na Litwę. Stąd wyruszyło poselstwo do Malborka
w XVI wieku rozwój miasta jako ośrodka rzemieślniczo-handlowego, stolica województwa łęczyckiego
2017 - Łęczycę i okoliczne ziemie wykupił Stanisław von Tauer.

Fortyfikacje

Obrazek

Obrazek

Zamek stanął na sztucznym wzniesieniu otoczonym fosą, która zasilana była wodami przepływającej niedaleko rzeki Bzury. Niemal w całości został zbudowany z czerwonej cegły, osadzony na kamiennych fundamentach. W pierwotnej wersji warownię usytuowano na planie czworokąta o wymiarach 43x44x59x66 m i łącznej powierzchni 2600 m². Całość otoczona była murem o wysokości 10 m, z potężną, zwieńczoną blankami, ośmiokątną wieżą w południowo-zachodnim narożu. Na zachodniej ścianie znajdowała się czworoboczna wieża bramna, z więzieniem w dolnej części i pomieszczeniem strażniczym nad sama bramą. Na dziedzińcu zbudowano dwukondygnacyjny budynek mieszkalny, przylegający do wschodniej i południowej części murów (w chwili obecnej, w tym miejscu znajduje się wzniesiona w XIX wieku Prochownia). W dolnych salach tego budynku odbywały się posiedzenia Rady Królewskiej, a w późniejszych czasach sądu grodzkiego. Wyżej, na piętrze znajdował się spichlerz oraz zbrojownia. W 1964 roku rozpoczęto prace remontowe mające na celu zabezpieczenie konstrukcji oraz dobudowano w północno-zachodniej części, trzykondygnacyjny budynek (łącząc go z wieżą bramną), o wymiarach 8x16 m i wysokości ok. 18 metrów, w którym obecnie mieści się Muzeum Ziemi Łęczyckiej. W 1997 roku przeprowadzono wstępne badania archeologiczne w pobliżu domniemanej baszty.

Zamek jest rezydencją wojewody łęczyckiego Stanisława von Tauer

Re: Majątek Łęczyca

PostNapisane: 05 mar 2017, 23:07
przez Ludwig Karl von Dönhoff
Mały, acz o wdzięcznej budowie ciała, osiołek zbliża się w kierunku łęczyńskiego zamku. Na jego grzbiecie podróżuje pan von Dönhoff, który kieruje zwierze pod bramę wjazdową. Inflantczyk puka trzykrotnie i prosi szwajcara, by zameldował swemu panu, że Ludwig von Dönhoff, zgodnie z zaproszeniem, przybył do stolnika łęczyńskiego.

Re: Majątek Łęczyca

PostNapisane: 06 mar 2017, 20:35
przez Stanisław von Tauer
Usłyszawszy wieści o przybyciu pana Donhoffa, jegomość Stanisław wyszedł na spotkanie z przybyszem. Witajże w moich dobrach! - powiedział i zgodnie ze staropolską gościnnością zaprosił pana Ludwika na huczną biesiadę.

Obrazek


Obrazek

Re: Majątek Łęczyca

PostNapisane: 09 mar 2017, 11:43
przez Ludwig Karl von Dönhoff
Wyprawiona przez stolnika łęczyńskiego uczta była w istocie wspaniała. Zjadłwszy co nieco tłustego mięsiwa oraz wypiwszy kilka garnuszków miodu, pan von Dönhoff wpadł w wyborny nastrój. Począł prawić krotochwile, opowiadać o swoich przygodach pośród rotryjskich żaków i o modzie na trucizny, która swego czasu panowała na dworze skarlandzkim. Pod koniec wieczerzy, gdy zamek odwiedził lokalny pleban, odmówisz już nieszpory, Inflantczyk począł dyskutować z dobrodziejem o recypowaniu przepisów prawa kanonicznego na ziemiach Rzeczypospolitej. Wtem stolnik łęczyński wzniósł toast, Inflantczyk uśmiechnął się, podniósł swój kielich, wypił zeń i zmorzony snem legł głową na stół...
Z samego rana, tuż po jutrzni, pan von Dönhoff podziękował swojemu dobrodziejowi za gościnę. Kazał osiodłać osiołka i wyruszył do Warszawy, by pokłonić się Jego Królewskiej Mości.


Obrazek