|
przez Dagobert » 30 sty 2016, 18:38
Pacyfikacja Konotopa Dnia 30 stycznia Roku Pańskiego 2015 wojska zakonne Braci Vandalskich wkroczyły ponownie na ziemie miasta Konotop. Już po przekroczeniu granicy województwa czernichowskiego niewielka gromada powstańców zaatakowała przedzierającą się przez las Chorągiew Świętego Krzyża. Powstańcy byli uzbrojeni głównie w długie dzidy i kozackie szable przez co nie stanowili większego zagrożenia dla konnych Zakonu Vandalskiego. Podczas przemarszu przez Konotop chorągwie sporadycznie były nękane atakami miejscowych buntowników. Powstańcy podpalali stogi suchej trawy, a duszący dym zatrzymywał pochód i zazwyczaj wtedy następował atak nieprzyjaciela. Oddziały powstańcze, z których większość stanowiła ubogie chłopstwo, były zachęcane do buntu przez obietnice zniesienia pańszczyzny i wyzwolenia spod władzy Lachów. Dzięki tym mrzonkom miejscowe kozactwo zyskiwało sobie coraz większe poparcie i co za tym idzie, coraz więcej osób podnosiło rękę na Rzeczpospolitą. Don Juan widząc tą niekorzystną sytuację pospieszał swoich podwładnych aby jak najszybciej rozprawić się z atamanem Gorchakowem i zaprowadzić porządek na ziemi czernichowskiej. Niestety im bardziej chorągwie vandalskie zbliżały się do celu tym częstsze i agresywniejsze stawały się ataki powstańcze...
-
-
- Gość zagraniczny
-
- Posty: 82
- Dołączył(a): 24 maja 2015, 16:34
- Lokalizacja: Königsberg
- Medale: 2
-
przez Henryk Mikołaj Hrychowicz » 31 sty 2016, 18:11
Widząc co oddziały wojsk koronnych wdarły się na mury Hortycy do ataku ruszyły pułki Jego Królewskiej Mości, które rano przybyły pod twierdze z wsparciem dla wojsk regimentarskich. W tym samym czasie od zachodu, gdzie eksplozja prochowni wyrwała w murach ogromna wyrwę, wdarli się do twierdzy żołnierze z pułku pana Branickiego-Lubomirskiego, gromiąc kozaków. Zaś wewnątrz trwał już bój zażarty. Zaporożcy bronili się zaciekle, odpierając ataki ze wszystkich stron, ale ich siły topniały. W końcu rozdzielili się na dwie grupki. Jedna poczęła uchodzić, ale szybko to zostało dostrzeżone i natychmiast 2 pułk jazdy koronnej puścili się w pogoń za Kozakami wycinając uchodźców do nogi. Druga, nie zważając co obrona twierdzy już się rozsypała, walczyła do końca, acz wojska koronne zalały ich swą masą. Zanim zmierzch zapadł garstka wyczerpanych walką kozaków, uległa przytłaczającej sile naszego wojska. Twierdza została dobyta. Semko został rozsieczon w boju. Ranny Pawłyszenko sił do walki nie mając, a i nie mogąc uchodzić w łeb sobie wypalił, co byśmy go żywego nie dostali. Mnogość Zaporożców polega, a z całej załogi twierdzy jeno trzydziestu i jeden dostało się do niewoli. Rozsierdzeni żołnierze rozsiekali ich zanim przyszedł rozkaz przed oblicze króla ich poprowadzić.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 3417
- Dołączył(a): 15 sty 2015, 08:12
- Lokalizacja: Halicz
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Karol Wawrzyniec Medici-Zep » 31 sty 2016, 19:39
Imperialne wojska przybyły do województwa czernihowskiego, gdzie na samym wejściu przywitały ich salwy kul ze strony Kozaków. Król-Senior nie zmartwił się ogniem kul tylko natychmiast kazał przed grodem Sośnicą rozstawić szereg armat i celować w rozbestwionych Kozaków. Natychmiast też rozkaz wykonano i kulami kartacznymi strzelano w Kozaków rozstawionych na murach. Niestety, jedna z kul trafiła ulubionego konia Jego Katolickiej Wysokości i zabiła go, zaś Król spadł. Wściekły książę Murcji i Móstoles chwycił za flagę Imperium Skarlandzkiego i pokazał żołnierzom, jak należy czynić. Pełny heroizmu ciągnął pod mury Sośnicy, a żadna kula Bożym uniesieniem go nie trafiła. Następnie pospadały wszystkie ciała kozackie na dół, pokazując, że gród jest pusty. Wpierw do miasta wkroczyła kawaleria, która swymi szablami poucinała głowy straży kozackiej, następnie wkroczyła piechota, która w ratuszu schwytała insurekcyjne władze kozackie i na placu w Sośnicy nakazała ich powiesić, coby znak dać społeczności, że miasto wróciło do Rzeczypospolitej. Król wkroczył do Kościoła, zaś swemu adiutantowi nakazał wysłać wszelkie plany wojenne, rozbudowy i rządzenia, które skonfiskowano Kozakom do Króla Sebastiana Januarego.
Pio Maria Facibeni vel Karol Wawrzyniec Medici-Zep Doktor Nauk Teologicznych
-
-
- Chłop
-
- Posty: 77
- Dołączył(a): 23 lis 2014, 18:16
- Lokalizacja: Apostolskie Miasto Rotria
- Medale: 1
-
- Stopień: Chorąży
- Gadu-Gadu: 34757559
- Wykształcenie: Profesor Teologii
przez Sebastian von Tauer » 31 sty 2016, 22:29
Siły Kozackie zostały rozbite, a resztki buntowników, które jeszcze gdzieś pozostały, zlęknione wycofywały się i poddawały wojskom królewskim. Nie inaczej było i w województwie Czernihowskim, gdzie król - senior Carlos Lorenzo de Medici odebrał list od buntowników z Sośnicy, Czernihowa i Nowogrodu, adresowany do JKM Sebastiana Januarego I w którym Kozacy poddawali się władzy królewskiej i prosili o przebaczenie. Tak oto skończyło się powstanie hetmana Pawłyszenki. Wiele krwi kozackiej przez nie wylano, wiele i krwi polskiej wsiąknęło w ziemię ukrainną. Jedność Rzeczypospolitej została zachowana, a szlachta długo świętowała zwycięstwo. Kozactwo uspokoiło się i już nie myślało o podnoszeniu głowy i wywyższaniu się wśród inszych ludów Korny i Litwy. Sicz Zaporoska, opustoszała i zniszczała, a Zaporożcy kolejną pobudowali kilka mil na południe, nie była ona jednak ani tak wspaniała, ani tak wielka jak poprzednia. Wilcy wyli na zgliszczach dawnych miast i kwitnące niegdyś kraje były jakby wielki grobowiec. Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą — i żadne usta długo nie mówiły: „Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli.”
Książę na Bydgoszczy i Wyszogrodzie Wojewoda Inowrocławski Sędzia Grodzki
-
-
- Wojewoda
-
- Posty: 4936
- Dołączył(a): 21 lip 2014, 18:04
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Medale: 23
-
-
-
-
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: Hetman Wielki
- Stopień: Hetman Wielki
przez Hieronim Sieniawski » 31 sty 2016, 22:53
Gdy tylko do uszu Hieronima, kiedy w gościnie u ojców paulinów na Jasnej Górze przebywał, radosna nowina o zwycięstwie wielkim dotarła, od razu zaufanego przyjaciela do Jego Królewskiej Mości wysłał z listem lakiem woskowym zapieczętowanym. W epistole tej serdeczne gratulacje dla Majestatu Królewskiego były, Mości Hrychowicza w kampanię żywo zaangażowanego, szlachty całej, która na pospolite ruszenie tłumnie stawiła się oraz dla sił sojuszniczych - skarlandzkich, a także niderlandzkich. U dołu strony wiersz znajdował się dziękczynny ku chwale Najjaśniejszej Panienki i Sarmatom bitnym dedykowany:
Modlitwa polska za Ukrainy odzyskanie
Ave Maria gratia plena! Królowa Polski z obrazu patrzy gdy ludzie proszą u jej ołtarzy. Matka wiernego narodu losów dogląda a przy modłach szczerości jedno żąda. Niepokój wielki Marię ogarnął gdy wschodnie rubieże najeźdźca zagarnął. Ona modlitw synów swych słucha i wzruszona wojny pożogę odsuwa. Wojskom hetmańskim z góry błogosławi w czas jak Polak rebelii opór stawi. Korona utrzyma step kijowski w całości tylko przez dar Jej wielkiej hojności. Dlatego szlachcicu już bez obawy dziękuj Królowej za akt ten łaskawy. Amen.
/-/bp. Hieronim Sieniawski
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 791
- Dołączył(a): 26 sty 2016, 21:41
- Medale: 2
-
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Powstanie Pawłyszenki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
|
|