Kurier Wileński

Tutaj gromadzone są zabytki piśmiennicze Rzeczypospolitej.

Kurier Wileński

Postprzez Hieronim Sieniawski » 13 mar 2016, 22:54

Kurier Wileński
Gazeta ukazuje się od listopada 2015 do teraz


Kurier Wileński został założony przez Jaśnie Oświeconego Karola Radzwiłła. Wydania gazety ukazują się nieregularnie, a tematyka artykułów skupiona jest wokół twórczości artystycznej redaktora oraz przemyśleń dotyczących Rzeczypospolitej.
/-/bp. Hieronim Sieniawski



Zmarły
 
Posty: 791
Dołączył(a): 26 sty 2016, 21:41
Medale: 2
Order Zasługi RON V (1) Order Zasługi RON VI (1)

Re: Kurier Wileński

Postprzez Hieronim Sieniawski » 13 mar 2016, 22:55

I numer Kuriera Wileńskiego, wydany dnia 23 listopada 2015

Coś Ty uczynił Rzeczpospolitej Włodzimierzowiczu?

Kolejna rocznica. Kolejne podsumowanie. Kolejne plany na przyszłość. Tak oto wchodzimy w 8. rok istnienia Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Bez hucznych zabaw i wystawnego świętowania, ale za to z głębszą refleksją i przypomnieniem najważniejszych momentów w historii.


Parę dni temu Jaśnie Oświecony książę August Medycejski opublikował w Gazecie Teutońskiej artykuł będący swoistym podsumowaniem, ale także rozliczeniem dziejów Res Publici. Dziejów od samego początku, wszak nie kto inny, jak właśnie Mości Książę, jest jej założycielem. W artykule przytoczył on najważniejsze chwile, te dobre, i te złe, bez których Rzeczpospolita nie byłaby tą samą mikronacją. Tak oto uzyskaliśmy, pomimo iż w zwięzłej formie, szeroki przekrój wydarzeń, także problemów, które zasiliły bagaż doświadczeń, podobno początkowo skazanej na niepowodzenie, mikronacji.

Ostatnio również ukazał się artykuł imć Samuela Radziwiłła w Merkuriuszu Polskim. Zebrano w nim wypowiedzi mieszkańców Korony i Litwy, zawierające wspomnienia oraz opinie na temat kondycji państwa i nadziei na przyszłość. Podczas gdy starsi mieszkańcy pokroju wspomnianego księcia Augusta czy księcia Marka z Zeppów koncentrują się na zmianach strukturalnych państwa, przez które Rzeczpospolita przeszła, doceniając jej obecny kształt, jako kontrastujący z różnymi hybrydami ustrojowymi, które polsko-litewska historiografia skwitowała i streściła symbolicznym "cesarstwem", młodsi skupiają się ostatnich osiągnięciach, do których należy m. in. rozwinięta kultura potyczek i turniejów, jak też automatyzowany system gospodarczy. Wszystkie te wypowiedzi ilustrują dokładnie to, jak Rzeczpospolita wygląda, co się w niej zmienia, a co utrwaliło się na stałe.

Odnosząc się wreszcie do tytułu tego artykułu chciałbym poświęcić go, niejako zadedykować założycielowi tej mikronacji, co się Rzplitą zowie. O ile nie zostanie mi to źle poczytane, księcia Medycejskiego potraktuję nie tylko osobowo, ale również zbiorowo, jako symbol-pomnik nieustannej budowy Rzeczypospolitej. W ten sposób nie będę wymieniał poszczególnych osób, które przyczyniły i nadal przyczyniają się do postępu, dziękując im za to społem.

Przyznaję, że w tym miejscu miałem opisać historię mojego pobytu, niekrótką wprawdzie, acz ograniczoną moją pamięcią, ale stwierdziłem, iż jest to materiał na poważniejsze opracowanie. Ale to już pewnie na kolejną rocznicę...

Tak oto wychodzi pierwszy numer Kuriera Wileńskiego. Mam nadzieję, że nie ostatni.

Autor: Karol Radziwiłł
/-/bp. Hieronim Sieniawski



Zmarły
 
Posty: 791
Dołączył(a): 26 sty 2016, 21:41
Medale: 2
Order Zasługi RON V (1) Order Zasługi RON VI (1)

Re: Kurier Wileński

Postprzez Hieronim Sieniawski » 13 mar 2016, 22:57

II numer Kuriera Wileńskiego, wydany dnia 28 listopada 2015

Wyjątkowa niepowszedniość

O tym, co dzieje się na polach elekcyjnych podwarszawskiej Woli, nie sposób nie napisać. Pompa i patos, z jakim swe przemowy głoszą pretendenci do tronu, tworzą atmosferę napięcia i oczekiwania. Nie będzie kłamstwem stwierdzenie, że Rzeczpospolita jak i cały mikroświat czegoś podobnego jeszcze nie widziały, a stopień odwzorowania realiów rzeczywistych, czyli historycznych wolnych elekcji I RP, osiągnął maksimum. Dlaczego obecna elekcja jest tak wyjątkowa?


Po pierwsze, nigdy wcześniej do rywalizacji o koronę Chrobrego nie stanął obcy kandydat. Kompletną bzdurą wydawać by się mogła ta konstatacja, wziąwszy pod uwagę fakt, iż ustępujący władca Marek Paweł Zep jest surmeńczykiem. Nic bardziej mylnego! Książę Zep był związany z Rzeczpospolitą od dawien dawna, czego nawet średni wiekiem mieszkańcy Rzeczpospolitej pamiętać nie mogą. Nie ma więc żadnych wątpliwości, aby zaliczyć go do „swoich”. Elekcja rozpoczęta parę dni temu jest już piątą elekcją po gruntownej transformacji ustrojowej zainicjowanej przez Konfederację Kijowską (lipec-sierpień 2013). Ze względu na zmieniające się przepisy nie zawsze bierne prawo wyborcze przysługiwało każdemu nobilitowanemu, ale zawsze możliwość kandydowania posiadali potencjalni zagraniczni pretendenci. Dopiero jednak ten sejm przyciągnął możnych tego v-świata do starania się o tron Rzeczypospolitej i to w liczbie aż trzech, co stanowi kolejny atrybut wyjątkowości tej elekcji. Dotychczas bowiem tylko na jednym sejmie o koronę starało się dwóch śmiałków, pozostałe trzy były teatrem jednego aktora.

Należy zwrócić też uwagę na aktywność generowaną wokół spraw wyboru nowego włodarza w aspekcie jej ilości jak i jakości. Co do tego pierwszego, już teraz można stwierdzić, że w porównaniu do przeszłych elekcji, to właśnie na obecnej szlachta oraz kandydaci najchętniej zabierają głos. Także w okolicznych karczmach, majątkach i wszelkich nieokreślonych kuluarach, a także poza granicami Rzeczypospolitej szeroko komentuje się sprawy obrania króla Polaków i wielkiego księcia Litwinów. Odnośnie do jakości, z powodu licznego udziału i obcego pochodzenia kandydatów, formuła elekcji zmieniła się w sposób naturalny w dwóch kwestiach. Po pierwsze, poza przygotowaniem i uchwaleniem pacta conventa do programu sejmu elekcyjnego dołączyła rozbudowana dyskusja wokół proponowanych postulatów i obietnic, zawierająca pytania do pretendentów oraz opinie. Następna kwestia dotyczy sposobu wyrażania tych opinii, który nie jest już, jak to zwykło być pośród Braci Szlacheckiej, przesadnie ugrzeczniony, ale bezpośredni i jasno wyrażający nastroje uczestników elekcji.

Kolejny, prawdopodobnie najważniejszy powód sprzyjający tezie o wyjątkowości tej elekcji jest fakt, iż kogokolwiek szlachta królem nie obierze, nastąpi nowy rozdział w historii Rzeczypospolitej. Trzeba zauważyć, iż dotychczas nowymi władcami zostawali stare wilki, nestorzy, doświadczeni mieszkańcy Res Publici, którzy urząd królewski sprawowali już w przeszłości nawet kilkukrotnie (czytaj: książęta*). Co się tyczy obecnych kandydatów, jedyną alternatywę stanowią zagraniczni pretendenci, siłą rzeczy niespecjalnie z Rzeczpospolitą związani, i przedstawiciel szlachecki Hetman Wielki Sebastian von Tauer, któremu, co prawda, doświadczenia odmówić nie można, jednak tak ważnej funkcji w jego życiorysie nie ma. Każdy wybór wiążę się więc ze zmianą: albo radykalną, przez którą rozumie się dopuszczenie do tronu ,,Sasa”, albo mniej radykalną – wybór szlachcica z nowego pokolenia, pierwszego od dawien dawna nie-księcia. Jest to więc także znak zachodzącej w społeczeństwie Obojga Narodów przemiany pokoleniowej, co również jest spowodowane dużym przyrostem naturalnym w ostatnim okresie, i wzrostu znaczenia głosu szlachty postkonfederackiej**,

Jaka więc będzie decyzja szlachty? Czy przeważy stronnictwo konserwatywne, stawiające na „Piasta”, dosłownie biorące dewizę ,,starożytnych” Austriaków i Węgrów ,,Zagraniczne szkodzi”? Czy może jednak zwycięży propozycja zagraniczna? Trudno powiedzieć. Jednak, co jest pewne, ta elekcja przejdzie do historii jako nadzwyczajna i bezprecedensowa.


* tytuł księcia w Rzeczypospolitej może nadać Sejm Walny tylko ustępującym monarchom
**szlachta, która swą karierę polityczną rozpoczęła w okresie Konfederacji Warszawskiej (październik-listopad 2014), przyczyniając się do zażegnania ostatniego poważnego kryzysu państwa, lub później. Do tej grupy należy również Sebastian von Tauer - Marszałek Konfederacji

Autor: Karol Radziwiłł
/-/bp. Hieronim Sieniawski



Zmarły
 
Posty: 791
Dołączył(a): 26 sty 2016, 21:41
Medale: 2
Order Zasługi RON V (1) Order Zasługi RON VI (1)

Re: Kurier Wileński

Postprzez Hieronim Sieniawski » 13 mar 2016, 23:01

III numer Kuriera Wileńskiego, wydany dnia 19 grudnia 2015

Ars moriendi

W dniu dzisiejszym Drukarnia Radziwiłłowska wydała sztukę ,,Ars moriendi" autorstwa Karola Radziwiłła. Jest to debiut dramatopisarski Kanclerza Rzeczypospolitej. Oto fragment Jego wypowiedzi:


Publikacja dramatu ma miejsce, moim zdaniem, w szczególnym czasie. Podróżując po różnych mikronacjach da się odczuć atmosferę wyczekiwania z pewną dozą niepewności, związaną z przełomowymi wydarzeniami. W Dreamlandzie ma miejsce zmiana na tronie, naród głosuje w referendum nad przekazaniem pełni władzy w ręce króla, pojawia się wizja ukierunkowania na kulturę i odejście od polityki. Sarmacja wybiera posłów na nową kadencję Sejmu. Surmenia po kryzysie władzy i niejednej aferze m.in. kloningowej (fatum, które ciąży nad Surmenią?) dokonuje wyboru nowego archonta. Aguria próbuje przezwyciężyć kryzys braku aktywności (którego, co ciekawe, podłożem nie jest brak obywateli, ale wypalenie „starych” mieszkańców). Rotria dogorywa, traci swój autorytet, podczas gdy mnożą się kościoły lokalne, pojawia się jednak wizja zjednoczenia i zakończenia schizm. W końcu w Rzeczypospolitej po elekcji nowego króla wyczekuje się na to, co nowy król może wnieść w rozwój państwa. Podsumowując, mieszkańcy mikroświata czekają na to, co przyniesie jutro. Ale nie zwykłe, codzienne jutro, tylko jutro z najwyższej półki, o którym na lekcjach historii uczyć się będę kolejne pokolenia. Posługując się religijną nomenklaturą nieistniejącego świata, jest to swego rodzaju Adwent, a więc nie tylko oczekiwanie, ale też nawrócenie, pokuta. I właśnie jako element tej pokuty, rachunku sumienia należy potraktować ,,Ars moriendi”.

Inspiracje? Antyczne, biblijne, średniowieczne, romantyczne, neoromantyczne... Dramat jest moją prywatną oceną i komentarzem do wydarzeń otaczającej nas rzeczywistości. Ściślej mówiąc, w kolejnych scenach drugiego aktu odnoszę się do poszczególnych mikronacji. W sposób raz realistyczny, a raz symboliczny, opisuję (oczywiście subiektywnie) zastaną tam rzeczywistość. Wybór opisywanych mikronacji nie jest jednak przypadkowy, a prezentowane postacie i ich postawy są ze sobą powiązane, ukazując obraz całego mikroświata. Pesymizm, spowodowany mnogością grzechów, wad i złych postępowań, zostaje ostatecznie przezwyciężony. Tak, jak człowieka grzesznego, ale skruszonego czeka zbawienie, tak też mikroświat powstanie z kryzysów silniejszy, o ile pozbędzie się swoich grzechów

W utworze nawiązuję również do grupy artystycznej ,,Altborczyk” wyznaczającej ,,nowe standardy sztuki” w Sarmacji, a także do niektórych dyskusji prowadzonych na łamach mikroświatowych czasopism.,

Zdaję sobie sprawę, że zastosowany minimalizm formy nie ułatwi interpretacji czytelnikowi. Szczerze powiedziawszy, nie umiałbym inaczej. Wytłumaczę się tym, że elementy symboliczne nie mają jednego określonego znaczenia, a więc każda interpretacja jest dobra, nawet jeżeli niezgodna z moją.

Przywołując wspomniany minimalizm zamilknę już, aby nie powiedzieć za dużo.

Autor: Karol Radzwiłł
/-/bp. Hieronim Sieniawski



Zmarły
 
Posty: 791
Dołączył(a): 26 sty 2016, 21:41
Medale: 2
Order Zasługi RON V (1) Order Zasługi RON VI (1)


kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Archiwum Słowa Pisanego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość