Rzeczpospolita Obojga Narodów

Waszmościowie,
w tymże wątku zajmiemy się kwestią zorganizowania Turniejów Rycerskich - coś w rodzaju Ekstraklasy, ale nie takiej, gdzie biega się za piłką, jeno walczy się w potyczkach o tytuł Triumfatora Turniejów Rycerskich. Owa "liga", bo moim zdaniem to najbardziej adekwatne określenie - trwałaby sześć miesięcy. Konkretnie: od początku maja do ósmego listopada. W trakcie tego jakże ważnego dla Rzplitej dnia następowałoby wręczenie nagród, a więc naprawdę pokaźna suma pieniężna dla tych, którzy na podium miejsce zajęli i wspomniany wcześniej tytuł Triumfatora.
Jednakże niekoniecznie coś takiego musiałoby się odbywać, wszakże do funkcjonowania takich rozgrywek potrzeba, z mojej perspektywy, przynajmniej 6 osób. Czy znajdzie się tyle chętnych? Czy będą oni aktywni przez te sześć miesięcy? Oczywiście, mecze, czy też bitwy Turniejów nie rozgrywałyby się każdego dnia, obaj zawodnicy uczestniczący w walce ustalali by między sobą a sędzią terminy, jednakże, gdyby mimo wszystko zorganizowanie takiego wydarzenia byłoby zbyt wielkim wyzwaniem, mamy gotową alternatywę w postaci Pucharu Korony i Litwy. Coś takiego można porównać do Pucharu Polski (tego w piłce nożnej), a także do Hetmańskiego Turnieju Początku Wiosny, tylko że o wiele większego. Polegałby on na tym, że w każdym roku jeden z największych rodów RON, dajmy na to Radziwiłów, organizuje rozgrywki takiego Pucharu, odbywające się we włościach tegoż rodu, oraz finansuje on nagrody.
W każdym razie jestem otwarty na wszelkie pomysły. Wszystkich niezbyt obeznanych z tematem odsyłam do wątku "Kuratora Wielkiego inicjatywy", gdzie zamieściłem więcej informacji nt. Turniejów i Pucharu, choć niektóre z nich są nieaktualne, np. Puchar Miast Królewskich.
Zapraszam do dyskusji.

Pomysł popieram. Zmieniłbym jedynie jedną rzecz: triumfator moim zdaniem brzmi mało klimatycznie, skoro to są turnieje rycerskie zmieniłbym tytuł na pierwszy rycerz rzeczpospolitej.

Co do tego czy uczestnicy będą aktywni to myślę że każdy który zgłosi się do konkursu powinien mieć na uwadze to czy da radę wziąć udział. Swoją drogą: zastanawiam się czy pół roku to trochę nie za dużo czasu.

Maurycy Orański napisał(a):[...] Swoją drogą: zastanawiam się czy pół roku to trochę nie za dużo czasu.

Już wcześniej niektórzy spośród szlachty mieli co do tego wątpliwości, jednakże, żebym rozważył inną opcję, potrzebna jest alternatywa. Dwa miesiące? Trzy? Proszę konkretnie określić, ile według Wpana powinny trwać Turnieje.
Zapraszam także innych spośród nobilitowanych, ale też i mieszczan do dyskusji.

Myślę że kwartał to optymalna opcja.

I Nam się zdaje, że kwartał to właściwa opcja.

I piersi oferujemy się sfinansować nagrody