Strona 1 z 3

Fort Jakuba

PostNapisane: 10 gru 2019, 19:51
przez Samuel Radziwiłł
Tymczasem Jegomość Radziwiłł uzupełniał otrzymane dane na temat wiosek indiańskich i ich ulokowaniu na wyspie. Zaznaczał, starając się robić to w miarę dokładnie a potem spojrzał na ukonczone dzieło...

Zielonym kolorem zaznaczył wioski sprzymierzeńców, żółtym zaś wioski wrogo nastawionych tubylców.
Rozważął także nad lokalizacją kolejnego fortu i uznał, że najlepszym miejscem byłyby okolice dawnego Salinas.

Re: Fort Jakuba

PostNapisane: 11 gru 2019, 10:35
przez Sebastian von Tauer
Świetna robota panie Samuelu, bardzo dobra mapa!
Oddaję pod pańską komendę muszkieterów, którzy przybyli dziś na pokładach floty.

Re: Fort Jakuba

PostNapisane: 12 gru 2019, 21:28
przez Samuel Radziwiłł
Wojewoda miński zrobił przegląd obu oddziałów. Był zadowolony, ujrzawszy jak się prezentowali. Oby się nie wystraszyli Indian- pomyślał Radziwiłł, a po chwili dodał głośno- Na chwałę Najjaśniejszej! Na co usłyszał chóralny okrzyk: Na Chwałę!

Re: Fort Jakuba

PostNapisane: 13 gru 2019, 00:13
przez Maurycy Orański
Przydałoby się uzupełnienie koni u rajtarów. Już około 20 je utraciło.

Re: Fort Jakuba

PostNapisane: 13 gru 2019, 15:51
przez Maurycy Orański
Czy tylko mi mapa zniknęła?

Re: Fort Jakuba

PostNapisane: 13 gru 2019, 15:56
przez Sebastian von Tauer
Ja ją wciąż widzę.

Re: Fort Jakuba

PostNapisane: 13 gru 2019, 18:17
przez Maurycy Orański
To musi być w takim razie wina sieci.

Re: Fort Jakuba

PostNapisane: 22 gru 2019, 19:45
przez Maurycy Orański
Obrazek
Pobyt świeżo upieczonego wicekróla w Forcie Jakuba schodził na nadzorowaniu budowy nowych budynków w tym biur administracyjnych oraz szkoleniu sojuszników w nowoczesnych metodach walki. Ta niedziela też nie była inna:rano obchód miasta, potem ćwiczenia wojskowe, wieczorem msza z udziałem nawróconych tubylców.
Z nastaniem zmroku miasto ułożyło się do snu. Zostały tylko warty na murach i wachty na pokładach. Służba wartownicza toczyła się sennie do czasu aż na "Wiktorze" usłyszano pluskanie wioseł. Na zwołanie nie było odpowiedzi. Rozległ się dzwon okrętowy. Jako pierwszy wybiegł pierwszy oficer.
-Co się dzieje? Czemu budzicie całą jednostkę?- zapytał.
Za odpowiedź posłużył wlatujące na pokład szklane kule wypełnione lepką cuchnącą mazią.
-Co to jest u licha?-zdziwił się jeden z marynarzy
-Tran. Chcą nas skurczybyki podpalić-wyjaśnił mu bosman
O tym samym zorientował się kapitan i wydał następujący rozkaz; Strzelać w rozbłyski!
Atak dotknął także dwa sąsiednie brygi, a co śmielsze załogi próbowały się dostać do stojącej w głębi fregaty "Hucul", ale wśród świateł z otaczających żaglowców były doskonale widoczne i walka przybrała wręcz formę egzekucji. Tym czasem na obrzeżach kotwicowiska trwała już wymiana ognia i to ze strony najeźdźców dosłownie. Łodzie ostrzelały okręty płonącymi strzałami co spowodowało groźne pożary. Zdezorientowane załogi nie wiedziały czy strzelać czy ratować statek. Koniec końców na ogół układało się to tak że piechota zwalczała atakujących, marynarze gasili pożary. Po kilku minutach ostrzału. od boków na Indian spadł grad kul z innych jednostek. Tubylcy próbowali i je podpalić ale celny i zdyscyplinowany ogień im to uniemożliwił więc próbowali zawrócić na pełne morze. Drogę zastąpiła im Meduza zatrzymując ich aż do zupełnego wykończenia. Na koniec przyszedł czas na liczenie strat. Wszystkie trzy okręty wymagają co najmniej tygodniowych napraw. Zginęło 28 członków załóg, 32 jest poparzonych.

Re: Fort Jakuba

PostNapisane: 27 gru 2019, 16:24
przez Wyjący Pies
-Wybili wszystkich...-syknął z bólu, jednocześnie chwytając się za bok jedną ręką, a drugą nie przestając wiosłować. Ranny tubylec leżał na niewielkim skrawku łodzi, który jeszcze utrzymywał się na wodzie. Z każdym ruchem słońca na sklepieniu niebieskiem opadał z sił. Miał ich jednak jeszcze na tyle by próbować ratować swój marny żywot. Ot, on Wyjący Pies, oniegdaj syn lokalnego wodza, dumny i silny, teraz słaby i całkowicie bez nadziei.
Jego oblicze wciąż okazywało bezsilność, ale ciągle wierzył, że rodowici mieszkańcy jego rodzinnej wyspy odeprą najazd "bladych twarzy".
Próbował uciec, schować się przed wrogiem, ale nie zdążył...

Re: Fort Jakuba

PostNapisane: 29 gru 2019, 18:34
przez Samuel Radziwiłł
Posłaniec dotarł do Fortu Jakuba póznym popołudniem i dostarczył Hetmanowi oraz Wicekrólowi natępujący papier:




[Brązowe linie to granice podziału na gubernatorstwa. Ponumerowałem wioski i tu prośba do Wyjącego Psa, czy mógłby Waść podać ich nazwy? A do wicekróla prośbę mam taką- która z wiosek jest zniszczona?]