Strona 2 z 5

Re: Majątek Borysów.

PostNapisane: 24 lip 2020, 18:52
przez Borys von Targersdorf
Wasza Królewska Mość
z dużym opóźnieniem, proszę wybaczyć, ale chciałem podziękować za gościnę. Dobrze jest wypocząć w przyjacielskich progach. :)

Re: Majątek Borysów.

PostNapisane: 24 lip 2020, 22:39
przez Samuel Radziwiłł
Cieszymy się, że mogłeś wypocząć, Drogi Przyjacielu :) Tu zawsze znajdziesz otwarte ramiona w kazdym czasie :)

Re: Majątek Borysów.

PostNapisane: 04 paź 2020, 21:06
przez Beata Adrianna Zep
Na plac wjechała kareta. Wysiadła z niej Beata van der Saar. Rozejrzała się.
- A więc to jest majątek Borysów..
Zanim wjechała do Miasta Borysów, przejeżdżała przez okoliczne folwarki aby lepiej przyjrzeć się mieszkańcom Litwy, podejrzeć życie toczące się tutaj, itd.
Zamek Borysów robił wrażenie swoją budową ale Beata widziała już inne równie potężne i ładne.
Niedługo potem podszedł do niej jakiś służący i zaprowadził ją do sali głównej.
Liczyła że spotka się z Panem tych włości, jednak nie mogła być pewna ponieważ Pan Samuel miał urlop i nikt nie wiedział w jakiej wsi swojej obecnie przybywa, lub w jakim państwie.
Zgodnie z polskim zwyczajem, i gościnnością gospodarze nakarmili i użyczyli noclegu. :lol: :D ;)


Re: Majątek Borysów.

PostNapisane: 25 paź 2020, 20:03
przez Samuel Radziwiłł
Po swoim powrocie z wywczasów, wojewoda miński otrzymał raport od swego zarządcy. Upewnił się, że Pani Beata była dobrze ugoszczona, mogła wypocząć i zadowolona opuścić borysowskie włości Radziwiłłów. Czy będzie jeszcze kiedyś możliwość, by spotkać się i oby nic w tym nie przeszkodziło...

Re: Majątek Borysów.

PostNapisane: 03 lut 2021, 20:01
przez Samuel Radziwiłł
Pod wieczór już było, gdy sanie dotarły pod zamek w Nieświerzu. Książe Hetman wysiadł a wraz z nim Wielmożny Podkanclerzy. Razem udali się do przygotowanych komnat zamkowych, najpierw by się posilić a następnie przeszli do pokoi sypialnych. Następnego dnia miano na łowy wyruszyć.

Re: Majątek Borysów.

PostNapisane: 16 lut 2021, 19:51
przez Samuel Radziwiłł
A w Borysowie ruch wielki był, gdy umyślny dotarł z poleceniem księcia hetmana, coby wszystko gotowym było na przybycie JKM oraz zacnych Gości. Czas szybko upłynął, gdy z daleka ujrzano sanie. Kiedy wszyscy dotarli już do Zamku, słuzba kłaniała się wszystkim. Gospodarz wydawał polecenia, szykowano psy oraz wszelką broń. Łowczy zagrał sygnał i ruszono na łowy.

Obrazek

Re: Majątek Borysów.

PostNapisane: 16 lut 2021, 20:43
przez Miguel de Catalan
Na szlaku do Borysowa rozlega się pieśń, śpiewana przez nadciągający orszak.

Gdy orszak zbliżył się, rozpoznać można było barwy rodu Potockich, zaś po chwili na czele orszaku pokazał się Rotmistrz, Michał Jerzy Potocki. Ubrany w wygodny strój żołnierski na polowanie.
Ujrzawszy Pana Samuela Radziwiłła, właściciela majątku, uradowany, powitał go słowami.:

-Czołem! Widzę, że pierwszy tutaj jestem.
-Owszem.- odrzekł gospodarz
-Niedaleko, może pół godziny za nami jedzie mój syn oraz cała kompania, tak więc mam nadzieje, że lada chwila wyruszymy na to polowanie.

Re: Majątek Borysów.

PostNapisane: 16 lut 2021, 20:55
przez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
Za panem Kanclerzem ukazała się resztą kompanii szlacheckiej, wraz z Lubomirskim. Razem z nimi nadciągało mnóstwo ludu rycerskiego Litwy i Korony, jak i różnoracy goście, mieszczanie, ludzie z zagranicy.

Ciwun rzekł do Gospodarza:


- Mości Książę, otośmy przybyli. Dalejże! Jedziemy na polowanie.

Re: Majątek Borysów.

PostNapisane: 16 lut 2021, 21:15
przez Samuel Radziwiłł
WKM, Zacni Goście! Zwierza u nas pełno, zatem polowanie zacząć czas!
Obrazek

Re: Majątek Borysów.

PostNapisane: 16 lut 2021, 21:54
przez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
- A zatem, jedziemy!

Kompania zgodnie i radośnie pojechała do lasu. Jedni rozpierzchli się po lesie, inni udali się na pobliskie łąki. Po dwóch godzinach, jeden z przybocznych Ciwuna ustrzelił - i to z łuku - pokaźnego jelenia. Ciwun zaś upolował dzika. Ktoś ustrzelił sarnę, inny odwód dwie kuny. Jeszcze inni kilka gęsi. Dużo radości sprawiała jazda przez dzikie obszary - lasy, łąki, puszcze, tereny podmokłe - i tropienie zwierzyny. Raz po raz słychać było różne szelesty i szmery. Ileż to razy przez nieuwagę czy nieostrożność traciliśmy szansę na upolowanie zwierzyny! To nie było proste zadanie.
Teraz był czas na ostatnią zabawę i wyhasanie się przed bliskim Wielkim Postem. Czas wesela dobiegał końca. Tymczasem, jeszcze jeźdźcy jadący przez lasy i pola czuli chłodny wiatr na twarzy i rześkie powietrze.
Przebywanie w borysowskich, litewskich puszczach jest wielce pożyteczne dla zdrowia ludzkiego.