Strona 2 z 2

Re: Stragany królewskie w Warszawie

PostNapisane: 15 gru 2020, 11:56
przez Wilhelm Orański
Obrazek


Przy straganach królewskich stanęło lodowisko. Cieszyło się ono ogromną popularnością, zarówno wśród dziatek, jak i starszych osób. Popołudniami i wieczorami panowało ogromne zamieszanie i rozgardiasz - tak wiele osób chciało choć na chwilę założyć łyżwy i znów poczuć się młodo. Każdy z przybyłych częstowany był gorącym grzańcem, dziatwa zaś gorącym mlekiem.

Re: Stragany królewskie w Warszawie

PostNapisane: 16 gru 2020, 13:41
przez Heinz-Werner Grüner
Jan V napisał(a):
Heinz-Werner Grüner napisał(a):Taką dobrą gęsinę to bym zjadł. ;)

Król Jegomość, widząc znajomą twarz wśród odwiedzających, podszedł do leutnanta i rzekł:
- Panie Grüner, dobrze Pana widzieć - rzekł, poprawiając skórzane, wypełniane wełną rękawice. - Mówicie, że przyszliście gęsiny spróbować? Jarosławie, wnośże na stoły gęś z żurawiną i jabłkami, a kufle wypełnij jakim grzańcem. Konieczne z laską cynamonu i goździkami! - rzekł Król, który zwykł przesładzać grzańce. - Dopiero co przywiozłem te przyprawy z Nowej Kurlandii, z San Alberto. Na jarmarku ciężko je dostać, bowiem dobrze ich jeszcze nie wyłożą, już tłum ludzi się schodzi.

-Wasza Królewska Mość, niezmiernie mi miło, że sam król zadbał bym pojadł dziś te wszystkie rarytasy. Oj i grzańcem nie pogardzę, chłodno dzisiaj, prawda? - Gruner w swoim zwyczaju kłaniał się nisko, tym razem czyniąc to ze szczególną jakością, wszak nie codziennie spotyka się JKM na jarmarku...
-San Alberto? Już drugi raz słyszę o tej mieścinie, syn Waszej Królewskiej Mości rzekł mi niedawno, że tam jest przecudnie. Nie omieszkam to sprawdzić, przy najbliższej okazji kiedy i on się będzie udawać do Nowej Kurlandii. Przyda się cieplejszy klimat. Zmuszony ostatnio zostałem do porzucenia planów pozostania na zimę na Ziemi Franciszka Józefa, toteż i zwiedzam dziś Rzplitą. Ale, że króla spotakm tom na to nie liczył...