Dysputa I - mikroświat a świat realny

Dysputa I - mikroświat a świat realny

Postprzez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz » 07 mar 2021, 20:16

Szanowni Państwo,

Przejdźmy do pierwszej dysputy.
Co Państwo uważają na temat stosunku świata realnego do mikroświata? Czy ten drugi podlega temu pierwszemu, czy może są to światy równoległe? Znam mniej więcej ogólnie stanowisko prof. Andrzeja Swarzewskiego, jednak ja mam przekonanie odmienne. Wyrażę je w czasie późniejszym. Zapraszam do dyskusji.
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
Kasztelan brzeskolitewski
Rector Universitatis Cracoviensis


Obrazek



Avatar użytkownika
Kasztelan
Kasztelan
 
Posty: 3413
Dołączył(a): 05 sty 2018, 17:19
Lokalizacja: Białowieża
Medale: 13
Królewski Order Złotej Ostrogi (1) Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1)
Order Zasługi RON V (1) Order Świętego Jerzego III (1) Krzyż Monarchii I (1)
Krzyż Monarchii II (1) Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1)
Medal Bene Merentibus (1) (1) Medal za Długoletnią Służbę II (1) Medal z Długoletnią Służbę III (1)
Medal 100 lat niepodległości (1)
Godności Kancelaryjne: Kanclerz Wielki
Stopień: Regimentarz
Gadu-Gadu: 50331381
Wykształcenie: bakałarz mikrozofii

Re: Dysputa I - mikroświat a świat realny

Postprzez Ametyst Faradobus » 07 mar 2021, 22:30

Cóż, zacznijmy od tego że świat wirtualny jest po prostu produktem świata realnego, więc postawione pytanie może zostać uznane za retoryczne. Jednocześnie nie jest i nie musi być jego wiernym odbiciem.

Ja bardzo lubię porównywać świat mikronacji na przykład do teatru, w którym wszyscy odgrywamy jakieś tam swoje role w ramach nie do końca realistycznego wyobrażenia.
PROCESOR DOKTÓR NAUK NET. MAGISTER
Ametyst z rodu Faradobusów

Król Hirschbergii i Weerlandu, Prezydent Republiki Bialeńskiej

Obrazek



Avatar użytkownika
Gość zagraniczny
 
Posty: 177
Dołączył(a): 02 mar 2015, 18:21
Medale: 1
Ord Przyjaźni i Współpracy III (1)
Gadu-Gadu: 28373368
Skype: ametyst.faradobus
Wykształcenie: UH

Re: Dysputa I - mikroświat a świat realny

Postprzez Andrzej Płatonowicz Ordyński » 07 mar 2021, 23:00

Szanowni Państwo,

Skoro zostałem niejako wywołany do zabrania głosu, co mnie cieszy, postaram się stanąć w obronie stanowiska idealistycznego.

Uważam, że świat tzw. realny oraz świat tzw. wirtualny, to dwie rzeczywistości niezależne ontologicznie, ale zależne funkcjonalnie. Posłużę się przykładem. Fakt, że niedawno postanowiłem zawiesić działalność (dla tej konferencji zrobiłem wyjątek), nie znaczy, że Andrzeja Swarzewskiego już nie ma. Oznacza jedynie, że "ja realny" nie loguje się na forach mikronacji i nie posiada obywatelstwa żadnej z nich. Swarzewski dalej gdzieś żyje, mieszkając gdzieś jak byt wirtualny pośród bytów wirtualnych. Forum, czy mówiąc ogólniej - systemy informatyczne, to tylko medium pomiędzy Realem i Pollinem. Narracja tworzona na forum to jedynie "zoom on" na to, co w sposób dla nas niedostrzegalny dzieje się w uniwersum przez cały czas. Bez tzw. mikronautów nie byłoby forów, mikroświat pozbawiony byłby kontaktu ze światem realnym. Ale Pollin dalej by istniał, tak jak obecnie dalej istnieją nieopisywane już kontynenty, np. Hiperborea. Nie jest tak, że na Hiperborei nie ma życia, ani że Hiperborea w ogóle nie istnieje. Po prostu nie wiemy, co się tam dzieje.


Przyjmując, że warunkiem istnienia Mikroświata jest opisywanie go na forach, zbliżylibyśmy się do stanowiska immaterializmu George'a Berkeleya. Często bywa jednak, że jakaś mikronacja albo część pewnej mikronacji znika nam z pola widzenia. Żeby nie sięgać daleko, Uniwersytet Krakowski odradza się obecnie po okresie nieaktywności. Czy oznacza to, że w Krakowie nie było uniwersytetu, zniknęły budynki, wykładowcy, studenci, a teraz znowu powstaje on niczym Feniks z popiołów? Moim zdaniem nie, a jedynie teraz znowu zoomujemy na działalność uczelni. Odrzucenie immaterializmu jest właściwie warunkiem uznawania ciągłości kontinuum Mikroświata. Jeśli mikronacje to nie tylko strony w internecie, na których piszemy swoje "opowiadania" i "forumowe RPG", to musimy założyć, że są rzeczywistością wykraczającą poza to, co postronny internauta może przeczytać.


A przeczytać może jedynie pewien wycinek rzeczywistości. Aby naprawdę poznać Mikroświat, trzeba się w niego zanurzyć. Pozwolę sobie na jeszcze jeden osobisty przykład. Jakiś czas temu przejrzałem po dłuższej przerwie forum Bialenii. Zobaczyłem trochę niepociągającej narracji, trochę gadania o niczym, trochę ewidentnego nabijania postów poprzez karmienie spamero-trolli. Ale jako, że staram się być uczciwy intelektualnie także w stosunku do samego siebie, zadałem sobie pytanie, czy obecna aktywność w Bialenii jest jakościowo inna niż ta w okresie mojej aktywności? Chyba nieszczególnie, wtedy po prostu widziałem w tym sens, czułem klimat, byłem częścią jakiejś niewidzialnej Bialeńskości. Myślę, że dowodzi to, że mikronacje są do uczestniczenia, a nie do czytania.


Niewątpliwie jednak mikronauci mają szczególny status w uniwersum. W Rzeczypospolitej żyje kilka milionów Polaków, Litwinów, Rusinów, Żydów, Niemców, itd., a jednak ich wpływ na rzeczywistość nie może się równać z wpływem mikronautów. "Przybysze z reala" są swego rodzaju nadistotami. Nie są wszechmogący, ale nadnaturalni, niczym antyczni herosi albo przybysze z innych wymiarów. Ich możliwość kreacji rzeczywistości jest duża, ale nie nieograniczona. Gdyby do RON przybyła tow. Ola Chojnacka, nawet zdobyła wysoką pozycję z państwie, to i tak nie udałoby się jej przeforsować, że skunksy zostają dokooptowane do stanu szlacheckiego. Rzeczywistość wirtualna ma jednak swoje zasady, nie jest teatrem absurdu.


Chciałbym jeszcze przestrzec przed pokusą tworzenia drabiny bytów na zasadzie, że Ziemianie stoją niżej niż przybysze z Nieba, a Mikronauci stoją niżej niż przybysze z Reala, więc Pollin to "cień cienia". Jest to ten rzadki moment, kiedy nie zgadzam się z Platonem i próbuję sięgnąć głębiej w świat archaiczny. Rzeczywistości się przenikają, mając zarazem swoje indywidualne bycie. Znamy jedynie pewien wycinek rzeczywistości kosmicznej i nie możemy powiedzieć wiele o jej strukturze. Nie ma chyba większego sensu w tworzeniu wielkiego, logocentrycznego systemu. Lepiej zanurzyć się w swoich egzystencjach - realnej i wirtualnej.



Gość zagraniczny
 
Posty: 47
Dołączył(a): 25 lut 2013, 21:31
Medale: 1
Ord Przyjaźni i Współpracy III (1)

Re: Dysputa I - mikroświat a świat realny

Postprzez Ametyst Faradobus » 07 mar 2021, 23:47

No to mówię, że to trochę jak teatr czy raczej przedstawienie. Mam sporo kolegów rekonstruktorów, którzy odgrywając swoje role starają się jak najwierniej odwzorować rzeczywistość dajmy na to drugiej wojny światowej albo nowożytnej Europy. Jakiś czas temu na tym forum tostowałem bloga jednego z nich, który znany jest z tego, że bodajże najlepiej w Polsce na podstawie konkretnych źródeł odtwarza ubiory z siedemnastego wieku, które potem jego kumple zakładają i robią sobie zdjęcia na wzór konkretnych przedstawień z epoki. To jest jeden wymiar teatru.

Z tym samym kolegą chadzaliśmy kiedyś namiętnie do Narodowego Teatru Starego w Krakowie w czasach, gdy dyrektorował tam ekscentryczny człowiek o nazwisku Jan Klata. Jego słynna Trylogia (której po prawdzie nigdy nie obejrzałem w całości, bo to cholerstwo jest długie niemiłosiernie) ma niewiele wspólnego z Rzecząpospolitą sarmacką. Kiedy poszedłem na Króla Leara to też się okazało, że Król Lear nie jest władcą wczesnośredniowiecznej Brytanii tylko renesansowym papieżem, który nie ma córek tylko ma kardynałów, prałatów i tak dalej.

Mikroświat może przybierać obydwie opisane formy. Dzisiaj gościmy w takiej jego części, która stara się przede wszystkim wiernie przekładać rzeczywistość społeczną, kulturową i polityczną określonego państwa określonej epoki na warunki państwa wirtualnego, ale z przyczyn oczywistych utrzymuje stosunki dyplomatyczne z Bialenią czy Leocją, a nie z Carstwem Moskiewskim albo Portą Osmańską (i tu pytanie: jak to pogodzić? W końcu spotykam się tu ze wzmiankami o Wazach, ale skąd oni się wzięli jeśli na Polinie nie ma Szwecji?). Z drugiej strony mamy państwa zupełnie wymyślone, ale zawsze w jakimś tam stopniu czerpiące z dorobku realowej kultury. Na mapie świata realnego nie znajdziemy Wolnogradu ani mojego Faradobaju, ale w wirtualnej Bialenii czci się Kaddafiego i Jaruzelskiego, bo zdecydowali tak realni ludzie bazujący na swojej realowej wyobraźni.
PROCESOR DOKTÓR NAUK NET. MAGISTER
Ametyst z rodu Faradobusów

Król Hirschbergii i Weerlandu, Prezydent Republiki Bialeńskiej

Obrazek



Avatar użytkownika
Gość zagraniczny
 
Posty: 177
Dołączył(a): 02 mar 2015, 18:21
Medale: 1
Ord Przyjaźni i Współpracy III (1)
Gadu-Gadu: 28373368
Skype: ametyst.faradobus
Wykształcenie: UH

Re: Dysputa I - mikroświat a świat realny

Postprzez Andrzej Płatonowicz Ordyński » 08 mar 2021, 00:08

Żebym mógł się jakoś ustosunkować, to musiałby Kolega sprecyzować, co ma na myśli mówiąc o teatrze/przedstawieniu. Świat realny też bywa przedstawiany jako teatr, jest to obraz popularny zwłaszcza w socjologii i pedagogice.

Jeżeli chodzi o to, że wcielamy się w pewne role, to masz rację, ale człowiek wciela się w nie w obu rzeczywistościach. Obserwacja ta nie stoi w sprzeczności z twierdzeniem o równoległości obu światów.

Sam fakt czerpania z realnej kultury nie musi też oznaczać, że mikroświat jest produktem świata realnego. Zgodnie z nieweryfikowalną hipotezą wieloświata, liczba możliwych wszećhświatów jest właściwie nieograniczona. Być może rzeczywistość rozgałęzia się wraz z każdą podjętą decyzją. Nie można wykluczyć, że istnieją wszechświaty w których obowiązują inne prawa fizyki, a nawet logiki. Jednocześnie kultura pełna jest nawiązań do istot wielowymiarowych (bogowie i inne postaci mityczne, a w ostatnich dziesięcioleciach tzw. kosmici). Te "nadistoty" wprowadzają do rzeczywistości nowe wątki (zostawiam w tym momencie dyskusję, czy są one może wytworem zbiorowej nieświadomości). My, mikronauci, jesteśmy takimi nadistotami, które żyją w dwóch rzeczywistościach i przenoszą pewne idee pomiędzy wymiarami.



Gość zagraniczny
 
Posty: 47
Dołączył(a): 25 lut 2013, 21:31
Medale: 1
Ord Przyjaźni i Współpracy III (1)

Re: Dysputa I - mikroświat a świat realny

Postprzez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz » 08 mar 2021, 00:22

Przeczytawszy wypowiedź pierwszą pana prof. Swarzewskiego, dochodzę do wniosku, że to bardzo ciekawa teoria i może być uzasadniona. Jeśli mi będzie dane, odpiszę jutro.
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
Kasztelan brzeskolitewski
Rector Universitatis Cracoviensis


Obrazek



Avatar użytkownika
Kasztelan
Kasztelan
 
Posty: 3413
Dołączył(a): 05 sty 2018, 17:19
Lokalizacja: Białowieża
Medale: 13
Królewski Order Złotej Ostrogi (1) Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1)
Order Zasługi RON V (1) Order Świętego Jerzego III (1) Krzyż Monarchii I (1)
Krzyż Monarchii II (1) Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1)
Medal Bene Merentibus (1) (1) Medal za Długoletnią Służbę II (1) Medal z Długoletnią Służbę III (1)
Medal 100 lat niepodległości (1)
Godności Kancelaryjne: Kanclerz Wielki
Stopień: Regimentarz
Gadu-Gadu: 50331381
Wykształcenie: bakałarz mikrozofii

Re: Dysputa I - mikroświat a świat realny

Postprzez Miguel de Catalan » 08 mar 2021, 10:16

Ja mikroświat widzę jako deskę teatru. Trwa przedstawienie i grają w nim pewni aktorzy. Każdy ma swoją scenę, akt w którym się pojawia, w którym na scenie działa. Dzięki formie w jakiej są mikronacje czyli Internecie mamy prawie nieograniczone możliwości. Albowiem ogranicza nas tylko wyobraźnia i zasady jakie sobie ustalimy. Jedni mikronauci są na scenie i wdają się w reakcję z innymi i nie mają jakiegoś planu specjalnego na swój występ. Są tacy którzy wchodząc na scenę ustalają sobie swoje priorytety i cele i według tego grają. Nie da się grać i nie komunikować z innymi bo ten świat istnieje dzięki interakcji i komunikacji i z innymi osobami.

Mikroświat zależy od nas, od ludzi dobrej woli chcących się bawić wspólnie i spędzać czas.
Część jest w państwach które odwzorowują państwa realne z przeszłości lub alternatywę realnego państwa która jest w przyszłości w stosunku do czasu realnego. Ci, którzy są w krajach takich jak RON są tu dlatego, że lubią historię lub interesują się Rzeczpospolita i tymi czasami. Niektórzy pewnie z ciekawości, lub też z chęci zostania szlachcicem przybyli i tutaj egzystują aby posmakować choć trochę tego życia, które w realnym świecie jest niemożliwe. Są osoby, które tłumaczyły kiedyś, że mikroświat może być odskocznią i miejscem ucieczki młodych ludzi od świata realnego. I jest to też poniekąd prawda. Bo mało z osób będących w mikronacjach stanie się politykami, i zacznie rządzić w państwie. Prawdopodobieństwo jest malutkie. Jeszcze mniej szans mają ci chcący posmakować bycia królem itd.

Ostatnio zauważyć można było sytuację kiedy pewna rzecz została przeniesiona ze świata realnego do mikroświata i wywołało to oburzenie wśród części mikronautów bowiem zaburzyło pewien porządek i zaczęło niszczyć taką odrębność świata. Pomimo, że te dwa świat połączone są internatem a raczej mikroświat jest w intrenecie to ma on swój mikroklimat. Mimo, iż nie przetrwa on bez ludzi to jeśli zbyt bardzo miesza się te dwa światy to zostaje zachwiana równowaga i mikroświat zamiast stawać się odskocznią i czymś wolnym od realnych problemów i realnych zagadnień, zamienią się w arenę walki, kłótni, które nie sprzyjają rozwojowi i dobrej zabawie.

Należy zatem umiejętnie rozdzielać treści publikowane w intrenecie i nie wprowadzać realnych rzeczy które mogą doprowadzać do konfliktów i podziałów w mikroświecie.
Jako aktorzy grający w tym przedstawieniu możemy zejść ze sceny kiedy tylko zechcemy. Nasza sztuka ograniczona jest tylko przez nas. Jednak jeśli pozostali aktorzy odwróciliby się od nas i środowisko byłoby nie dobre dla dalszego rozwoju, to wtedy można zaobserwować opuszczenie sceny pod przymusem. Jednak mikroświat ma tę cechę, że tutaj takie odejście nie musi być całkowitym końcem. W realu jeśli mówimy o przedstawieniu to jeśli z niego schodzimy i scenę opuszczamy to de facto umieramy. W mikroświecie pojęcie śmierci jest trochę inne. Bowiem każdy może umrzeć w dowolnym czasie kiedy zechce i potem ponownie powstać, wejść na scenę jako ktoś zupełnie inny.

Temat przedstawiony nam przez Rektora Uniwersytetu jest ogromny. I nie wyczerpałem tematu.
Dziękuję za przeczytanie mojej refleksji. :)
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Dysputa I - mikroświat a świat realny

Postprzez Apolinary Montserrat » 08 mar 2021, 11:25

Przyjaciele,
Jest to szalenie ciekawy temat do rozważań. W publikacji Koncepcja współistnienia światów, emanacji i końca życia wirtualnego próbowałem ten temat poruszyć. Pozwólcie mi na cytat:
Na samym początku tych rozważań trzeba stwierdzić, że świat wirtualny nie może istnieć bez świata realnego. Odwrotnie jest to oczywiście możliwe, ale nasz świat wyrasta ze świata realnego, jest w nim zakorzeniony i czerpie z niego zarówno rzeczy stricte rzeczywiste i materialne jak przedmioty, a także abstrakcyjne, jak pojęcia, wartości i koncepcje. Wynika z tego, że światy realny i wirtualny współistnieją ze sobą jednocześnie, choć czas jest w nich postrzegany dwojako – data i godzina dla teraz są takie same, ale już trwanie osoby jako takiej w świecie wirtualnym może być wieczne. Idąc dalej – osoba w świecie wirtualnym może być zwielokrotniona, co oznacza, że jedna osoba w świecie realnym może kreować w świecie wirtualnym kilka osób, choć tutaj pojawia się kwestia ich rozróżnienia. Problemem jest wskazanie, które z tych kreacji są chęcią przełożenia mojego ja realnego na ja wirtualne, a które z nich są powołane do istnienia na krótszą lub dłuższą chwilę w celu zabawy, wprowadzenia kogoś w błąd lub dokonania wirtualnego przestępstwa.

Teoria teatru chyba wymagałaby modyfikacji, bo mikroświat daje nam możliwości kreacji dużo większe niż świat realny. W teatrze aktorzy połączeni są sztuką i ich aktywność nie nachodzi na siebie, ona się zazębia - w mikroświecie byłby to swoisty wieloteatr - tylu ilu jest aktorów tyle też jest sztuk, bo każdy tworzyć może swoją własną. Ponadto każdy ma możliwość mówienia (działania) jednocześnie i bez powiązania z innymi. Może mikroświat to nieskończoność scen i monologów, czasem dialogów...?

Jest jeszcze jedna rzecz, o której chciałbym wspomnieć, a którą omawiałem w książce Realne motywacje kreacji w świecie wirtualnym - mikroświat jest płótnem dla obrazu naszych własnych potrzeb. Mówiąc wprost - wydaje mi się, że przychodzimy do mikroświata po konkretne doznania i poszukujemy w nim realizacji naszych potrzeb. Czasem one są prozaiczne jak zabawa i miłe spędzanie czasu, a czasem są wprawką do planów w realnym życiu, np. bycie urzędnikiem lub politykiem.
prof. Apolinary Montserrat OL LAN
Przewodniczący Leockiej Akademii Nauk
Redaktor Naczelny Głosu Leocji



Avatar użytkownika
Gość zagraniczny
 
Posty: 13
Dołączył(a): 06 mar 2021, 19:03
Lokalizacja: Leocja
Wykształcenie: Profesor, LAN

Re: Dysputa I - mikroświat a świat realny

Postprzez Cillian » 08 mar 2021, 11:28

Bardzo mi się nie podoba, że wszyscy traktujecie mikro jak jakiś Teatr. Mikro, oczywiście, będąc symulacją stworzoną przez i na podstawie Reala jest zależna od Reala, i jest to związek jedno stronny. Problemy zdrowotne lub i akademickie w realu spowodują, że będziemy mieli mniej czasu na Mikro, i będziemy z niego nie obecni. Nie powinniśmy tego traktować jednak jako v-śmierć, nawet jak ktoś nie wypowiedział się przez rok. Bo co jeśli nagle postanowi wrócić po zdaniu egzaminów a tu szok: Lenna wymazane, znaczki sprzedane a konto bankowe puste. Idea V-śmierci nie powinna w ogóle istnieć, a powinna być urlopem od mikro.

Szczerze to nie wiem jak to można uważać za teatr czy przedstawienie. Bardziej jako krwawy horrorek sprzedawany za pół grosza na bazarku od pani Baśki. Tyle tutaj dramatu, krwi i akcji a nudzi się długo przed epilogiem. A nawet że pomimo tak nudzi, to po jakimś czasie wracamy i znowu ją czytamy. Niektórzy z nas nałożą zmiany, dodadzą nowe wątki, a może zwykle napiszą erotykę pomiędzy dwoma postaciami i rzucą w czarne dziury Internetu.

Mikroświat jest naszym światem, a my sami Bogami. Istotami oświeconymi, które kilkoma linijkami tekstu potrafią zbudować elektrownię, ogłosić secesję lub wymordować sześć milionów sarmatów jednym kliknięciem 'wyślij'. Nie ważne co myślą narracyjne istoty, rozpływają się one w proch w dzisiaj czy jutro.
Samozwańczy prof. polemarcha
Cillian Saerucaeg
Herbu Rogaty Topór

Obrazek



Avatar użytkownika
Gość zagraniczny
 
Posty: 4
Dołączył(a): 04 mar 2021, 13:29
Stopień: Chorąży
Wykształcenie: wykurwiste

Re: Dysputa I - mikroświat a świat realny

Postprzez Ametyst Faradobus » 08 mar 2021, 11:30

AndrzejSwarzewski napisał(a):Nie można wykluczyć, że istnieją wszechświaty w których obowiązują inne prawa fizyki, a nawet logiki.


Całkiem trafne stwierdzenie w kontekście mikronacji. Samemu zdarzyło mi się formować lotnictwo złożone ze smoków - rzecz zupełnie sprzeczna z realowymi zasadami logiki.

To co ja mam na myśli rzucając tym porównaniem do teatru poniekąd wyjaśnił mój Przedmówca. Wczoraj byłem ekscentrycznym hirschbersko-weerlandzkim monarchą podobnym z twarzy do Joffreya Baratheona, a dziś jestem przede wszystkim bialeńskim przywódcą o manierach aparatyczka, dziwnie podobnym do tow. Aleksandra Zawadzkiego. Z kolei kiedy odwiedzam Rotrię to staję się innowierczym arystokratą i potentatem krawieckim z Mediolanu. Wszystko to są moje role. Postrzegam się więc raczej jako aktora a nie jako boga.
PROCESOR DOKTÓR NAUK NET. MAGISTER
Ametyst z rodu Faradobusów

Król Hirschbergii i Weerlandu, Prezydent Republiki Bialeńskiej

Obrazek



Avatar użytkownika
Gość zagraniczny
 
Posty: 177
Dołączył(a): 02 mar 2015, 18:21
Medale: 1
Ord Przyjaźni i Współpracy III (1)
Gadu-Gadu: 28373368
Skype: ametyst.faradobus
Wykształcenie: UH

Następna strona

kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Konferencja naukowa „Człowiek w mikroświecie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości