|
przez Karol Wawrzyniec Medici-Zep » 19 sty 2016, 18:01
W drodze do adwersarzy do Kijowa ciągnowszy, zatrzymał się Mości Król Karol z Medyceuszów na drodze z miasta Żytomierz, mniej więcej w połowie drogi, gdzie rozplanowawszy wojska na krótkiej przerwie, jął przeglądu armiji swej robić. Alić i grenadier na posuwistej klaczy ciągnie, coby wieści od Jego K' Mości Sebastiana Januarego przynieść. Alludował owy panicz o nadciągających wojskach Pawłyszenki, które insurekcyję robiły. I dziękował on za dopomożenie wojsk imperyalnych. Straszył owy szlachcic o piekyelnościach, jakie niesie nasienie szatańskie z zaporoskich rubieży, jak Kościoły Święte palą, ludu świętego mordować poczęli i wyprowadzają przeciw Królowi Polskiemu wszelakye złe stwierdzenia. Karol zaś, woj dzielny, podniósł swe sceptrum i rozkazy wydał, coby czem prędzej do Kijowa dojechać i K'Mości Sebastianowi dopomóc.
Pio Maria Facibeni vel Karol Wawrzyniec Medici-Zep Doktor Nauk Teologicznych
-
-
- Chłop
-
- Posty: 77
- Dołączył(a): 23 lis 2014, 18:16
- Lokalizacja: Apostolskie Miasto Rotria
- Medale: 1
-
- Stopień: Chorąży
- Gadu-Gadu: 34757559
- Wykształcenie: Profesor Teologii
przez Stanisław von Tauer » 21 sty 2016, 19:32
Na takim pomniku obok Hadziacza niedługo zostaną wyryte przez królewicza Stanisława słowa hołdu dla żołnierzy polskich, litewskich, niderlandzkich, i skarlandzkich, którzy przelali, przelewają i będą przelewać krew w obronie Rzeczpospolitej. A w szczególności dla tych którzy tłumili bohatersko powstanie Pawłyszenki. A te słowa tak brzmią: "W hołdzie zasłużonym żołnierzom polskim, niderlandzkim, litewskim i skarlandzkim, za krew przelaną w obronie tegóż miejsca i całej Ukrainy. W hołdzie za walkę godną, do śmierci przeciwko chłopstwu. Przeciwko buntowniczym kozakom, którzy, gdy kogoś zabiją, wnet na ciało poległego się rzucają i rozdzierają je na strzępy. W hołdzie tym, którzy teraz w mogiłach, w strzępach leżą. Cały naród Rzeczpospolitej, wraz z królewiczem Stanisławem"
/-/ Stanisław von Tauer herbu von Tauer Pułkownik wojsk koronnych Wojewoda łęczycki
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 1661
- Dołączył(a): 26 lis 2015, 16:17
- Medale: 9
-
-
-
- Gadu-Gadu: 66056090
przez Henryk Mikołaj Hrychowicz » 26 sty 2016, 11:00
Noc przed walną bitwąZ wieczora Hrychowicz wydał dyspozycje i rozkazy. Noc nie przespał planując bitwę w najdrobniejszych szczegółach i uwzględniając różne warianty rozwoju sytuacji. Pułki pod osłona nocy zajęły wyznaczone pozycje, a że Hrychowicz zabronił palić ogniska co by swych pozycji nie ujawniać żołnierze szczękali zębami. Jedynie żołnierze z pułku pana Branickiego-Lubomirskiego mieli ten przywilej dany, by ognie do woli palić mogli, a wszystko dla podstępu jaki uszykowano. Pierwszy i drugi pułk Dywizji Hrychowicza z jazda husarska dzieli wskazaniom przewodników schowano w jarach i wąwozach by rankiem nie można ich było wypatrzeć w polu. Napięcie rosło, a czas się dłużył. Po północy patrole wypatrzyły podjazd kozacki na który się zasadzono. Trzech kozaków żywcem schwytano, resztę upito ale tajemnicę prowadzonych przygotowań o mało diabli nie wzięli. Dwa konie kozaków się wymknęły, na szczęście, albo dzięki bożej opatrzności pognały nie na pozycje Pawłyszenki a w stronę pułku pana Radziwiłła. Schwytanych kozaków wzięto na spowiedź, a że gadać skłonni nie byli darto z nich pasy prawdę kawałek po kawałku wydobywając gdzie i jak są rozstawione siły Pawłyszenki. Z tych zeznań jasno wynikało, co raban jaki robił pan Branicki-Lubomirski, kozacy wzięli za nadciągające Wojska Koronne i już wczoraj czynili przygotowania na ich przyjecie sypiąc wały i umocnienia, a artyleryję rozstawiając. Nad ranem nieszczęśników dobito, a pozyskane informacje dowódcy armii zaniesiono. Hrychowicz rad był co Kozacy dali się zwieść. O świtaniu zwołał naradę dowódców wszystkich pułków, przedstawił sytuację i rozkazy, nakazując rankiem msze w oddziałach odprawić i odczytać przygotowana odezwę. Żołnierze i oficyjerowie Przed wami wróg zajadły Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Za wami dom rodzinny w których wasze matki, żony i dzieci z trwoga patrzą ku stepom. Od Was zależy czy jutro będą się radować, czy pójdą na postronkach w jasyr kozacki. Odwroty nie ma. Wszystko zależy od Was, przeto zachowując w myślach obraz domu rodzinnego zaś w sercu Boga, walczcie zażarcie, a bez pardonu. Jeśli odrąbią wam prawa rękę, bijcie wroga lewą, a jeśli i ta utracicie gryźcie i kopcie plugawe kozactwo. Zaś jak porąbią Was na kawałki, to niech one wroga we krwi waszej utopią. W imię Boże i na chwałę Rzeczpospolitej ruszajcie do boju.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 3417
- Dołączył(a): 15 sty 2015, 08:12
- Lokalizacja: Halicz
- Medale: 11
-
-
-
-
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Powstanie Pawłyszenki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
|
|