Uroczystości świąteczne

Uroczystości świąteczne

Postprzez Severino Castiglioni » 06 sie 2017, 22:23

Uroczystość Przemienienia Pańskiego

Obrazek

6 sierpnia Roku Pańskiego 2017 r. w archikatedrze gnieźnieńskiej zebrali się licznie mieszkańcy Rzeczypospolitej na celebracji uroczystości Przemienienia Pańskiego. W świątyni znajdowali się przedstawiciele wszystkich stanów - od samego Króla po chłopów. Wszyscy oczekiwali na uroczyste nabożeństwo, które rozpocznie I Synod Gnieźnieński. W procesji do głównego ołtarza podążał Jego Ekscelencja Paolo Carlo de Medici y Zep, ubrany w biskupią cappę magnę, której tren nieśli usługujący chłopcy. Błogosławił wszystkich wiernych, a organy tryumfalnie wygrywały na cześć Pana. Przy tronie arcybiskup przebrał się w pontyfikalne szaty. Złoty ornat z tyłu zdobiony był wizerunkiem Przemienionego Chrysutsa, zaś na jego mitrze znajdował się krzyż. Duchowny rozpoczął sprawowanie liturgii, a chór śpiewał introit:





Po wysłuchaniu Ewangelii według św. Mateusza, opisującej Przemienienie Pańskie, Prymas kontynuował sprawowanie liturgii. Dopiero po jej zakończeniu w Pałacu Arcybiskupim miał wygłosić słowo na rozpoczęcie synodu:

Obrazek



Na zakończenie Mszy zabrzmiała Bogurodzica. Po jej odśpiewaniu udano się do arcybiskupiego pałacu.


/-/ x. Abp. Severino Castiglioni
Sylwetka

Obrazek



Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 377
Dołączył(a): 03 kwi 2016, 19:02
Gadu-Gadu: 56075156
Wykształcenie: prawo

Re: Uroczystości świąteczne

Postprzez Severino Castiglioni » 01 lis 2017, 17:08

Uroczystość Wszystkich Świętych

Obrazek


1 listopada Roku Pańskiego 2017 r. w archikatedrze gnieźnieńskiej zebrali się licznie mieszkańcy Rzeczypospolitej na celebracji Uroczystości Wszystkich Świętych. Stosunkowo długo czekano na nabożeństwo z udziałem Prymasa Rzeczypospolitej. Ksiądz kardynał przykuty do łóżka realiozą rzadko celebrował w swojej archidiecezji. Dziś jednak ubrany w cappę magnę podążał na końcu procesji. Otwierał ją turyfer z dymiącą wonnościami kadzielnicą. Za nim podążali akolici ze świecami z najdroższego pszczelego wosku, krucyferariusz z ozdobnym krzyżem, zdobionym diamentami, będącym darem weneckiego patrycjatu, protonotariusze apostolscy w mantoletach nałożonych na koronkowe rokiety, prałaci i kapelani honorowi z fioletowymi i czarnymi mucetami, kanonicy w swych strojach chorówych, a także biskupi rezydujący w Rzeczypospolitej - biskup krakowski Filip Michał Medycejski oraz biskup tytularny Aquinum Hieronim Sieniawski. Chór śpiewał Litanię do Wszystkich Świętych:





Przy ołtarzu głównym biskup zasiadł na tronie, a asysta ubrała go w szaty mszalne, począwszy od alby podbijanej purpurą po złotą dalmatykę i ornat wysadzany szlachetnymi kamieniami oraz pontyfikalne rękawiczki. Następnie z rozpuszczonym trenem sutanny podszedł do ołtarza i rozpoczął sprawowanie Mszy. Kantor śpiewał introit dzisiejszej uroczystości:




Jako Kyriale śpiewana była w dzisiejszą uroczystość przez chór archidiecezji gnieźnieńskiej Missa solemnis in C minor Mozarta:




Obrazek


Po odśpiewaniu przez diakona fragmentu Ewangelii według św. Mateusza, opisującej osiem błogosławieństw, Jego Eminencja od tronu wygłosił krótką homilię:


Obrazek

Umiłowani Bracia i Siostry!


Uroczystość Wszystkich Świętych. Uroczystość tych, którzy należą do liczby przywołanych w pierwszym czytaniu 144 tysięcy opieczętowanych i którzy otaczają tron Boga w niebie. Którzy to są? Pytamy podobnie, jak Apokaliptyczny Starzec. To ci, którzy opłukali swoje szaty i wybielili je we krwi Baranka, którym jest Chrystus. To ci, którzy byli pośród nas na ziemi, i nie umarli, tylko żyją inaczej, pełniej, przed Bogiem i Jego tronem. I podobnie jak my śpiewają „Święty, Święty, Święty”. Tylko, że my patrząc na razie na Chrystusa obecnego w konsekrowanym chlebie, a oni wpatrując się już Chrystusowi w jego oblicze, w jego twarz.

Oto tajemnica dzisiejszej uroczystości. Uroczystości, w której święta Matka Kościół, jak przywykliśmy mówić o naszej wspólnocie wiary, pozwala nam oddawać cześć Bogu jednocześnie we wszystkich świętych – tych uroczyście przez papieża kanonizowanych lub beatyfikowanych, ale także i tych, którzy w naszym przekonaniu już do grona świętych należą. W nich wszystkich są dzisiaj wpatrzone nasze oczy i oni stają przed nami, jako wzory do naśladowania.

Świętość nie jest zarezerwowana dla wybranej grupy ludzi, może tylko dla duchownych, czy osób zakonnych. Tak myśleli przewrotni faryzeusze i właśnie miedzy innymi za to ganił ich Jezus. Nie ma jakiejś kasty wśród ludzi, która jedynie predestynowana, przeznaczona byłaby do świętości. Niektórzy mówią: to dla księży, osób zakonnych, starszych ludzi, nie dla mnie. Im przecież łatwiej zostać świętymi. Przeciwnie. Komu więcej dano, od tego jeszcze więcej się wymaga – przypomina Chrystus.

Świętość zaczyna się już tutaj, na ziemi. Nie jest tak, że dzisiaj żyjesz, tak jakby Boga nie było, i jest wszystko dobrze. Czas jest krótki – zaznacza Apostoł. Nikt z nas nie ma pewności, że ze wszystkim w swoim życiu zdąży. Żołnierz strzela, Pan Bóg kule nosi. Człowiek sobie planuje, ale… Głupcze – mówi Ewangelia – jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy. I co wtedy? Bądź przygotowany.

Dlatego jakie życie, taka wieczność. Niektórzy sztucznie oddzielają życie na ziemi od życia w niebie. Przecież to jest kontynuacja. Modlimy się w prefacji podczas Mszy świętej pogrzebowej: „Życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, bo gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowanie w niebie wieczne mieszkanie”. Zatem świętość trzeba zacząć budować już teraz, aby mieć szansę na kontynuację życia w innym, lepszym wymiarze. Królestwo Boże jest wśród nas – przypomina Jezus – zawsze ilekroć zgodzimy się, aby prawa Boże były obecne w naszym życiu. Świętość może być już tu na ziemi, pod takim samym warunkiem.

Co to znaczy być świętym? To znaczy zachowywać harmonię pomiędzy wyznawaną wiarą a własnym życiem. To znaczy, aby sfery życia politycznego, gospodarczego, społecznego i prawodawczego były przesiąknięte Duchem Świętym oraz zasadami chrześcijańskimi.

Nie można zostawić Boga w kościele, w domu, czy w swoim pokoju. Nie z takim Bogiem mamy do czynienia. Mamy do czynienia z Bogiem naszych ojców, Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bogiem Jahwe, które był, jest i który przychodzi. Wszechmogącym. Bogiem, który chce przenikać serca i umysły, myśli i sumienia. Bogiem, który nie godzi się na takie marginalne traktowanie. On nie może być w naszym życiu na doczepkę, od święta, w sytuacji, gdy coś się nie układa. On mówi: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, a ja was pokrzepię”. Zawsze.

„Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zastaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 P 3, 1). Ten Ojciec daje nam swojego Syna, który pozostał za nami w Eucharystii. W tej Eucharystii jest On dla nas pokarmem. W tej Eucharystii buduje również jedność Kościoła. Bo nie jesteśmy tu sami, ale wraz z nami są ci, których określamy mianem wszystkich świętych. I wraz z nimi śpiewamy Bogu i „Święty” i „Hosanna”.

Niech Chrystus, który jest naszą nadzieją, prowadzi nas do świętości. Bo każdy, kto w Nim pokłada nadzieję, uświeca się i podobnie jak On jest święty. Amen.


ks. Marcin Kołodziej - Kazanie na Uroczystość Wszystkich Świętych

+ Paolo Carlo kardynał de Medici y Zep
Arcybiskup Gnieźnieński i Biskup Wileński
Prymas Rzeczypospolitej Obojga Narodów


Następnie Arcybiskup Gnieźnieński kontynuował Mszę Świętą. Na ofiarowanie chór zaśpiewał antyfonę o mądrych słowach: "Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, a oni trwają w pokoju. Alleluja".




Obrazek



Po zakończeniu Mszy odśpiewano jeszcze stosowną antyfonę maryjną - "Salve Regina"


/-/ x. Abp. Severino Castiglioni
Sylwetka

Obrazek



Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 377
Dołączył(a): 03 kwi 2016, 19:02
Gadu-Gadu: 56075156
Wykształcenie: prawo

Re: Uroczystości świąteczne

Postprzez Severino Castiglioni » 25 gru 2017, 14:19

Uroczystość Bożego Narodzenia A.D. MMXVII - Msza Królewska

Obrazek


W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia w archikatedrze gnieźnieńskiej zebrały się wszystkie stany Rzeczypospolitej. Również i szlachta na moment opuściła pola Woli, aby uczestniczyć w uroczystej Mszy Świętej Bożonarodzeniowej, sprawowanej w południe przez Jego Eminencję Księdza Prymasa. Kardynał Paolo Carlo de Medici y Zep, ubrany w czerwoną cappę magnę, przed rozpoczęciem Eucharystii modlił się przy przepięknej szopce, zbudowanej w jednej z bocznych kaplic. Kantorka wyśpiewywała wówczas wspaniałą kolędę.





Następnie przy ołtarzu głównym kardynał zasiadł na tronie, a asysta ubrała go w szaty mszalne, począwszy od alby podbijanej purpurą po białą dalmatykę i ornat wysadzany szlachetnymi kamieniami oraz pontyfikalne rękawiczki. Po przebraniu arcybiskup, z rozpuszczonym trenem sutanny, podszedł do ołtarza i rozpoczął sprawowanie Mszy. Chór śpiewał introit dzisiejszej uroczystości z trzeciej mszy na Boże Narodzenie.


Obrazek



Jako Kyriał śpiewana była w dzisiejszą uroczystość przez chór archidiecezji gnieźnieńskiej Msza Solemna D-dur op. 123 Ludwiga van Beethovena.




Po odśpiewaniu przez diakona początku Ewangelii według św. Jana, Jego Eminencja od tronu wygłosił krótką homilię.


Obrazek

Umiłowani Bracia i Siostry!


Święto Bożego Narodzenia wyróżnia się od innych trzykrotną Ofiarą eucharystyczną. Kościół starorzymski naśladował w tym chwalebny obyczaj Kościoła w Jeruzalem. Chrześcijanie zbierali się nocą w Betlejem, w grocie, w której się Chrystus narodził, i czcili godzinę narodzenia Pana przez oprawianie Mszy św. Po jej ukończeniu wracali do Jerozolimy wczesnym rankiem. Potrzebą serca wiedzeni, udawali się do kościoła Zmartwychwstania Pańskiego, by tam wraz z pasterzami uczcić godzinę zmartwychwstania Pana – była to druga Msza św. W ciągu zaś dnia gromadzili się chrześcijanie w głównym kościele na obchód świąteczny i tak powstał zwyczaj odprawiania trzech Mszy św. na Boże Narodzenia. Zwyczaj ten znalazł naśladowców w Rzymie: pierwsza Msza św. odprawiana była w nocy, w kościele Żłóbka i Najświętszej Maryi Panny (bazylika Najświętszej Maryi Panny Większej symbolizowała w Rzymie Betlejem); druga z kolei – w rzymskim kościele Zmartwychwstania Pańskiego, który był greckim kościołem pałacowym, noszącym nazwę Anastasis (tzw. zmartwychwstanie); trzecią zaś odprawiano w bazylice św. Piotra. Z Rzymu zwyczaj ten rozpowszechnił się na Zachodzie, od czasu gdy na Zachodzie kapłani odprawiali Mszę św. codziennie, przyjęło się powszechnie, że kapłan w dzień Bożego Narodzenia może odprawić trzy Msze św.

Trzy poszczególne motywy łączą się z sobą w każdej z tych trzech Mszy św.: światło Boże, dana pora dnia czy nocy, wreszcie to, co w danym czasie wydarzyło się według Ewangelii. W tych mszach uroczysty nastrój świąteczny stopniowo wzrasta. W pierwszej mszy odczuwamy jeszcze tchnienie Adwentu. Objawia się w niej majestat pełen blasku, świetlani Aniołowie unoszą się nad ziemią, a ze wszystkich ziemskich stworzeń jedynie Matka, Służebnica przeczysta, jest bliska Dzieciątka. Ludzkość stoi jeszcze, pełna oczekiwania, w mrokach nocy. Druga msza odprawiana o świcie (aurora), przy wschodzie słońca, potęguje jeszcze nastrój świąteczny. Światło Boże, które ukazało się tajemniczo na ziemi otulonej płaszczem nocy, wstaje dla nas jako słońce pełne potężnej siły twórczej, w czynnym do nas stosunku jako „Zbawca nasz”. W trzeciej mszy nastrój Bożego Narodzenia osiąga swój najwyższy rozwój i w swym działaniu objawia się „wszystkim ludziom”.

Boże Narodzenie jest świętem Światłości. Na to wskazuje już sama geneza tego święta. Dzień 25 grudnia nie jest datą historyczną narodzenia Pana (jest ona nieznana). Dlatego na święto Bożego Narodzenia wybrano czas zimowego przesilenia dnia z nocą, by tym łatwiej wyprzeć i duchem chrześcijańskim przepoić pogańskie święto narodzin boga słońca. Chrystus jest prawdziwym słońcem, rozpraszającym i przezwyciężającym ciemności piekielne. Słuszna więc rzecz, by święto Jego narodzenia przypadło w czasie, gdy słońce na nowo przedłuża swoją drogę. Myśl o świetle, której lud chrześcijański daje wzruszający wyraz zapalając świece na choince, przewija się przez wszystkie trzy msze. Symbolika światła robi szczególne wrażenie w nocy, podczas pierwszej mszy; w drugiej mszy samo wschodzące słońce staje się podobieństwem, dlatego radośnie woła introit: „Światłość zajaśniała dzisiaj nad nami!”. A w trzeciej mszy myśl o światłości uwydatniona jest w ewangelii: „A światłość w ciemnościach świeci”.

W owych trzech mszach widzimy stopniowanie myśli przewodniej święta:

Noc → świtanie → słońce południa.
Maryja sama → pasterze (niewielu wybranych) → świat cały.
Odkupiciel → nasz Odkupiciel → Odkupiciel świata".


Rozważania na dzisiejsze Święto zostały opracowane na podstawie pierwszego tomu pracy Piusa Parscha zatytułowanej „Rok liturgiczny” (Poznań, 1956)

+ Paolo Carlo kardynał de Medici y Zep
Arcybiskup Gnieźnieński i Biskup Wileński
Prymas Rzeczypospolitej Obojga Narodów


Następnie Arcybiskup Gnieźnieński kontynuował Mszę Świętą. Na ofiarowanie chór zaśpiewał kolędę "Z Narodzenia Pana".




Obrazek


W trakcie udzielania Komunii, prócz stosownej antyfony mszalnej, śpiewano kolędy, między innymi "Lulajże Jezuniu"




Po zakończeniu Mszy odśpiewano "Bóg się rodzi". Jego Eminencja Prymas wyszedł wówczas do wiernych i dzielił się z nimi opłatkiem oraz każdemu składał życzenia.


/-/ x. Abp. Severino Castiglioni
Sylwetka

Obrazek



Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 377
Dołączył(a): 03 kwi 2016, 19:02
Gadu-Gadu: 56075156
Wykształcenie: prawo

Re: Uroczystości świąteczne

Postprzez Henryk Mikołaj Hrychowicz » 26 gru 2017, 11:19

Bóg Zapłać Eminencji za głoszone słowo i posługę duszpasterską. Może tego nie widać, ale serca szlachty w Koronie i na Litwie raduje obecność pasterza, który dba o powierzoną mu owczarnię. Życzę Eminencji wiele radości z pracy we wskazywaniu, że Bóg jest pośród nas nie tylko w dni świąteczne, ale w każdy dzień od momentu narodzenia. :)



Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 3417
Dołączył(a): 15 sty 2015, 08:12
Lokalizacja: Halicz
Medale: 11
Order Orła Białego (1) Order Virtuti Militari I (1) Królewski Order Złotej Ostrogi (1)
Order Zasługi RON II (1) Order Świętego Jerzego III (1) Medal Wojska (1)
Medal za Długoletnią Służbę II (1) Medal z Długoletnią Służbę III (1) Medal 100 lat niepodległości (1)
Gwiazda Ukrainy (1) Gwiazda Inflant (1)

Re: Uroczystości świąteczne

Postprzez August Medycejski » 26 gru 2017, 14:57

Również dziękuję Eminencji za opiekę, którą Eminencja roztacza nad Rzecząpospolitą. Oby każdy duszpasterz kierowany do nas odznaczał się taką aktywnością i gorliwością. ;)
Obrazek

(—) August Medycejski
książę na Uniejowie i Janowcu, wojewoda sieradzki,
książę Bari i Salty, profesor historii na Uniwersytecie Krakowskim



Avatar użytkownika
Wojewoda
Wojewoda
 
Posty: 1991
Dołączył(a): 03 gru 2010, 17:12
Medale: 7
Order Orła Białego (1) Order Zasługi RON II (1) Order Świętego Jerzego II (1)
Order Księcia Włodzimierza II (1) Medal Bene Merentibus (1) (1) Medal za Długoletnią Służbę I (1)
Medal 100 lat niepodległości (1)
Godności Kancelaryjne: .
Wykształcenie: Profesor historii

Re: Uroczystości świąteczne

Postprzez Severino Castiglioni » 26 gru 2017, 19:11

Dziękuję. Jeżeli nie będzie mi dane zostać Patriarchą w styczniu i jeżeli wolą następcy Piusa VI będzie pozostawienie mnie na urzędzie Prymasa Rzeczypospolitej, to dalej będę się tak starał. Wspomnienie dzisiejszej uroczystości umieszczę jutro, bo dziś jestem w gościach. Cieszę się, że podoba się Wam Bracia moja działalność.
/-/ x. Abp. Severino Castiglioni
Sylwetka

Obrazek



Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 377
Dołączył(a): 03 kwi 2016, 19:02
Gadu-Gadu: 56075156
Wykształcenie: prawo

Re: Uroczystości świąteczne

Postprzez Severino Castiglioni » 06 sty 2018, 15:43

Uroczystość Objawienia Pańskiego A.D. MMXVIII

Obrazek


W uroczystość Objawienia Pańskiego w archikatedrze gnieźnieńskiej zebrały się wszystkie stany Rzeczypospolitej. Gdy przy ołtarzu głównym kardynał zasiadł na tronie, a asysta ubierała go w szaty mszalne, począwszy od alby podbijanej purpurą po złotą dalmatykę i ornat wysadzany szlachetnymi kamieniami oraz pontyfikalne rękawiczki, chór śpiewał kolędę:




Po przebraniu kardynał, z rozpuszczonym trenem sutanny, podszedł do ołtarza i rozpoczął sprawowanie Mszy. Chór śpiewał introit dzisiejszej uroczystości.




Jako Kyriał śpiewana była w dzisiejszą uroczystość przez chór archidiecezji gnieźnieńskiej Missa Brevis in F Major BMV 233 Jana Sebastiana Bacha.




Obrazek





Po odśpiewaniu przez diakona początku Ewangelii według św. Mateusza, opisującej hołd Mędrców, Jego Eminencja od tronu wygłosił krótką homilię.


Obrazek

Umiłowani Bracia i Siostry!


Msza dzisiejszej uroczystości jest pochodem ofiarnym pod przewodem Mędrców. W dniu dzisiejszym, jako w święto pogan, w światową uroczystość Kościoła katolickiego, Msza św. jest u św. Piotra, gdzie gromadzą się w duchu wszystkie narody. Przy uroczystym wejściu Ojca świętego w otoczeniu duchowieństwa witamy Boga – Króla zjawiającego się w mieście swoim; dzisiejszy bowiem dzień jest szczytem i zakończeniem całego okresu adwentowego: „Oto przychodzi Władca, Pan”. Śpiewamy psalm 71 (o Trzech Królach), który rozbrzmiewa w całej mszy.

Piękna kolekta tłumaczy nam tajemnicę mszy na dzień Trzech Króli: jesteśmy również jak owi Mędrcy, którzy do Chrystusa spieszą za gwiazdą wiary poprzez pustynię życia, znosząc prześladowanie Heroda (szatana), spieszmy jednak nie do Chrystusa – Dziecięcia, ale do powracającego w chwale Króla; już dzisiaj staje się to rzeczywistością w Ofierze świętej, która zewnętrznym swym wyglądem przypomina przeżycia Mędrców (Dziecię – Hostia św.).

Lekcja: już w kolekcie dźwięczał motyw światła; w lekcji wzmaga się on potężnie; Prorok ukazuje nam wizję mesjańskiego królestwa na całym świecie: Jeruzalem jest oświecone, gdyż Król odbywa swoją „paruzję”, królewskie swoje odwiedziny, Jaśnieje tedy miast światłem Bożym, podczas gdy ciemności okrywają ziemię. Narody pogańskie ciągną ku światłu Bożemu, by w blasku jego przebywać bezustannie, przychodzą z podarkami, z królewskimi darami, złotem i kadzidłem.
Graduał rozważa i jak echo powtarza za lekcją dwie myśli przewodnie: światła i darów. Alleluja zaś wydobywa z ewangelii najważniejsze zdanie, zawierające również owe dwie myśli: światło i dary (oba te śpiewy są jakby pomostem między czytaniami, stanowią klasyczne intermezzo). Ponadczasowy obraz Proroka w historii Mędrców (ewangelia) znajduje swoje pierwsze urzeczywistnienie. Ale sam obraz nie wystarcza; już w czasie ewangelii, gdy przyklękamy na słowa: „i upadłszy pokłonili się Jemu”, chcemy przez to wyrazić, że nie tylko słuchamy opowieści o Mędrcach, ale także stosujemy się do niej. Obraz ten staje się rzeczywistością w świętej Ofierze. Gdy zaczyna się ofiarowanie, idziemy z Mędrcami, a w naszych osobach Mędrcy, do ołtarza; jesteśmy Królami, a dzisiejsze dary nasze są królewskimi darami! Jesteśmy również przedstawicielami świata pogańskiego, który Bogu – Królowi składa uwielbienie. Patrzmy, jak pięknie dobrane offertorium jako pieśń towarzysząca pochodowi ofiarnemu! Sekreta tłumaczy subtelnie znaczenie darów: podarki Królów stają się ofiarą Kościoła, ta zaś jest o wiele kosztowniejsza niż złoto, kadzidło i mirra, gdyż jest nią sam Chrystus. W antyfonie na Komunię św. wreszcie stajemy się wraz z Mędrcami u celu naszej podróży; przyświeca nam gwiazda – światłość z przybycia Pana do serc naszych; oddajemy Mu pokłon.

Te uwagi wskazują jak prawie każda modlitwa i pieśń ma we mszy swoje własne, określone miejsce. Widzimy, jak śpiewy rzeczywiście towarzyszą pochodom i odpowiednim procesjom, jak są ich wspaniałym odbiciem, np. introit – to wjazd Króla; ofiarowanie – to pochód Mędrców z darami; antyfona na Komunię św. – to przybycie Mędrców do Betlejem; widzimy, jak obydwa czytania Pisma wzajemnie sobie odpowiadają: proroctwo i jego spełnienie; jak graduał i alleluja wykazują wzajemny stosunek obydwu czytań; jak wreszcie dwie modlitwy (kolekta i sekreta) tłumaczą nam krótko i zwięźle, ale we wspaniały sposób tajemnicę świętego dramatu.

Mszę na uroczystość Trzech Króli można śmiało nazwać klasycznym wzorem formularza mszalnego. W dzisiejszej mszy uczymy się cenić starodawny pochód z darami ofiarnymi. W ofiarowaniu wstępujemy już w ofiarę Chrystusową; dar zastępuje naszą osobę, ofiarowujemy więc siebie samych; dziś oto musimy przynieść wielką ofiarę na cały rok i złożyć królewskie dary, które są równie drogocenne jak złoto, równie święte jak kadzidło i równie oddane jak gorzka mirra.


Rozważania na dzisiejsze Święto zostały opracowane na podstawie pracy Piusa Parscha zatytułowanej „Rok liturgiczny” (Poznań, 1956)

+ Paolo Carlo kardynał de Medici y Zep
Arcybiskup Gnieźnieński i Biskup Wileński
Prymas Rzeczypospolitej Obojga Narodów




Następnie Arcybiskup Gnieźnieński kontynuował Mszę Świętą.


Obrazek




Po zakończeniu Mszy odśpiewano "Bóg się rodzi". Następnie diakon poświęcił złoto, kadzidło, mirrę oraz kredę, które rozdawano wszystkim wiernym. Wierni na drzwiach swoich domów napiszą nią litery K + M + B na pamiątkę imion świętych Magów Kacpra, Melchiora i Baltazara, aby przez ich wstawiennictwo i zasługi otrzymali wszelkie potrzebne łaski.


/-/ x. Abp. Severino Castiglioni
Sylwetka

Obrazek



Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 377
Dołączył(a): 03 kwi 2016, 19:02
Gadu-Gadu: 56075156
Wykształcenie: prawo

Re: Uroczystości świąteczne

Postprzez Severino Castiglioni » 13 sty 2018, 20:20

Wspomnienie Chrztu Pańskiego A.D. 2018

Obrazek



Boże, Twój Jednorodzony Syn objawił się w naszej cielesnej naturze; spraw, abyśmy zostali wewnętrznie przekształceni przez Tego, którego zewnętrzne podobieństwo do nas poznaliśmy. Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.




Obrazek

Umiłowani Bracia i Siostry!


Radość wypływająca z uroczystości Bożego Narodzenia znajduje dziś wypełnienie w święcie Chrztu Pańskiego. Do tej radości, dla nas tu zgromadzonych dołącza się kolejny motyw: w sakramencie Chrztu Świętego, [...] w istocie ukazuje się żywa i czynna obecność Ducha Świętego, który ubogacając Kościół nowymi dziećmi, ożywia Go i sprawia, że wzrasta. A to nie może nas nie cieszyć.

Ewangeliczny opowiadanie o chrzcie Jezusa, które dzisiaj usłyszeliśmy w redakcji św. Łukasza, ukazuje drogę uniżenia i pokory, którą Syn Boży wybrał dobrowolnie, aby dochować wierności wobec planu Ojca, aby być posłusznym Jego woli miłości do człowieka we wszystkim, aż do ofiary na krzyżu. Stając się już dorosłym, Jezus rozpoczyna swoją działalność publiczną wchodząc do rzeki Jordan, aby otrzymać od Jana chrzest pokuty i nawrócenia. W ten sposób ma miejsce coś, co w naszych oczach może się zdawać paradoksalne. Czy Jezus potrzebuje pokuty i nawrócenia? Z pewnością nie. A jednak to Ten, który jest bez grzechu, staje między grzesznikami, żeby się ochrzcić, aby dokonać tego gestu pokuty. Święty Boży łączy się z tymi, którzy uznają siebie za potrzebujących przebaczenia i proszą Boga o dar nawrócenia, to znaczy łaskę powrotu do Niego całym sercem, aby należeć do Niego całkowicie. Jezus chce stanąć po stronie grzeszników, stając się z nimi solidarnym, wyrażając bliskość Boga. Jezus ukazuje swoją solidarność z nami, z naszym wysiłkiem nawrócenia, aby porzucić nasz egoizm, oderwać się od naszych grzechów, żeby nam powiedzieć, że jeśli przyjmiemy Go w naszym życiu, On może nas podnieść i doprowadzić ku wyżynom Boga Ojca. Ta solidarność Jezusa nie jest, że tak powiem, jedynie wysiłkiem umysłu i woli. Jezus naprawdę zanurzył się w naszej ludzkiej kondycji, żył nią dogłębnie, z wyjątkiem grzechu i może zrozumieć jej słabość i kruchość. Dlatego porusza Go współczucie, wybiera, by „cierpieć wraz” z ludźmi, by stać się wraz z nimi pokutującym. Dzieło Boga, którego pragnie dokonać Jezus to Boża misja leczenia zranionych i uzdrowienia chorych, aby wziąć na siebie grzech świata.

Co się dzieje w chwili, kiedy Jezus zostaje ochrzczony przez Jana? W obliczu tego pokornego aktu miłości Syna Bożego, otwiera się niebo i Duch Święty wyraźnie się ukazuje się w postaci gołębicy, podczas gdy głos z wysoka wyraża upodobanie Ojca, który uznaje, że jest to Jego Jednorodzony Syn, Umiłowany. Chodzi o prawdziwe objawienie się Trójcy Świętej, która zaświadcza o boskości Jezusa, o tym, że jest On obiecanym Mesjaszem, Tym, którego Bóg posłał, aby wyzwolił swój lud, aby został zbawiony (por. Iz 40,2). W ten sposób wypełnia się proroctwo Izajasza, które słyszeliśmy w pierwszym czytaniu: Pan Bóg przychodzi z mocą, aby zniszczyć dzieła grzechu a Jego ramię dzierży władzę aby rozbroić Złego. Zaprawdę Jezus postępuje jak Dobry Pasterz, który pasie stado i gromadzi je, aby nie uległo rozproszeniu (por. Iz 40,10-11), i daje swe własne życie, aby miało ono życie. To przez Jego odkupieńczą śmierć człowiek został wyzwolony od panowania grzechu i pojednał się z Ojcem. To przez Jego zmartwychwstanie człowiek jest zbawiony od śmierci wiecznej i stał się zwycięzcą nad Złym.


Homilia Benedykta XVI z 13 stycznia 2013 r.

+ Paweł Karol kardynał Medyceusz Zep
Arcybiskup Gnieźnieński i Biskup Wileński
Prymas Rzeczypospolitej Obojga Narodów


/-/ x. Abp. Severino Castiglioni
Sylwetka

Obrazek



Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 377
Dołączył(a): 03 kwi 2016, 19:02
Gadu-Gadu: 56075156
Wykształcenie: prawo

Re: Uroczystości świąteczne

Postprzez Severino Castiglioni » 14 lut 2018, 17:22

Środa Popielcowa A.D. MMXVIII

Obrazek


W Środę Popielcowa w archikatedrze gnieźnieńskiej zebrały się wszystkie stany Rzeczypospolitej, chcące w pokorze rozpocząć okres nawracania się i pokuty. Na początku uroczystości Jego Eminencja kardynał prymas w fioletowej kapie poświęcił popiół - wynik spalenia palm z ubiegłorocznej Niedzieli Palmowej oraz rozpoczął nakładanie go na głowy wiernych ze słowami "Pamiętaj człowiecze, że prochem jesteś i w proch się obrócisz". Chór śpiewał responsorium:


Obrazek



Po tym obrzędzie kardynał założył ciężki, fioletowy ornat oraz z rozpuszczonym trenem sutanny, podszedł do ołtarza i rozpoczął sprawowanie Mszy. Chór śpiewał introit dzisiejszej uroczystości.




Jako Kyriał śpiewana była w dzisiejszą uroczystość przez chór archidiecezji gnieźnieńskiej Msza XVIII




Po odśpiewaniu przez diakona fragmentu Ewangelii według św. Mateusza, w której Pan Jezus opisywał w jaki sposób należy pościć, Jego Eminencja wygłosił kazanie.


Obrazek

Umiłowani Bracia i Siostry!


Rozpoczęliśmy okres Wielkiego Postu, okres będący w całym Kościele czasem pokuty. Jest to w pewnym sensie jedna dziesiąta roku, dziesięcina ofiarowana w specjalny sposób Bogu, aby zadośćuczynić za nasze grzechy. Musimy jednak pamiętać, że nasza pokuta nie ma jedynie na celu naszego umartwienia. Właściwym celem jest zdobycie cnót. Tak więc poprzez ten czas Wielkiego Postu chciałbym w każdym tygodniu mówić wam o innej cnocie, a w dniu dzisiejszym nie mógłbym znaleźć odpowiedniejszej niż cnota wstrzemięźliwości, gdyż dziś rozpoczynamy okres Wielkiego Postu.

Wstrzemięźliwość jest cnotą, która powściąga nasze skłonności do szukania przyjemności zmysłowych, zwłaszcza tych, które związane są ze zmysłami smaku i dotyku. Z pewnością wiecie, że nasze zmysły często dostarczają nam przyjemności, że ciastka są smaczne, są więc dobrym pokarmem. Dlaczego jednak tak jest? Powód tego jest taki, że Mądrość Boża wyposażyła naszą naturę w pewne przyjemności, by dopomóc nam w dokonywaniu określonych aktów, zwłaszcza tych, które dotyczą zachowywania i przekazywania życia.

Wszyscy wiecie, że jeśli nie będziecie jedli, stawać się będziecie coraz bardziej chudzi i wysuszeni, aż ostatecznie umrzecie. Tak więc musicie jeść. Jeśli jednak zastanowicie się nad jedzeniem jako takim, jest ono właściwie czymś odrażającym. Pomyślcie o tym trochę, nie ma w istocie nic bardziej wstrętnego niż branie martwego zwierzęcia, pieczenie go, a następnie wpychanie we własne ciało. Co gorsza, żujecie je nawet, pokrywacie tą śluzowatą wydzieliną zwaną śliną i ostatecznie idzie to wszystko do waszego brzucha, gdzie mają miejsce wszelkie okropności. Być może nie zastanawialiście się nad tym specjalnie, gdybyście jednak byli kiedyś w szpitalu i mieli operowany żołądek czy robioną gastroskopię, wiedzielibyście, że żołądek jest dość odrażającym miejscem. Wszyscy wiemy też, co dzieje się z pokarmem po strawieniu – zmienia się on w coś jeszcze gorszego, w coś, czego pozbywamy się czym prędzej w toaletach.

Tak więc po zastanowieniu się nad tym procesem jako takim, nikt nie miałby ochoty jeść. Gdyby z jedzeniem nie były związane pewne przyjemności, byłaby to jedna z najgorszych rzeczy w społeczeństwie, gdyż powoduje jedynie zabijanie przez nas zwierząt, a następnie zanieczyszczanie środowiska śmieciami. Jednak mimo wszystko, musimy jeść. Aby dać nam zachętę do jedzenia, Bóg uposażył naszą naturę w przyjemność płynącą z jedzenia, byśmy nie pomarli z głodu.

Jest to prawdziwe również w tym co dotyczy przekazywania życia. Biorąc pod uwagę wszystko, co rodzice muszą znieść by zrodzić dzieci, gdyby z aktem prokreacji nie były związane pewne przyjemności, po prostu na świecie nie byłoby nikogo.

Jednak w smutnym stanie, w jakim znajdujemy się po grzechu pierworodnym, często mylimy przyjemność z celem, dla jakiego Bóg ją ustanowił i usiłujemy je od siebie odłączyć. Najczęściej też wolimy samą przyjemność, od tego, dla czego Bóg ją ustanowił.: zamiast jeść, by żyć, żyjemy aby jeść. Tak więc potrzebujemy specjalnej cnoty, by zaprowadzić w tym właściwy porządek, a cnotą tą jest wstrzemięźliwość. Cnota wstrzemięźliwości odnosi się do samej przyjemności, sprawiając, by nie przekraczała ona zdrowego rozsądku. Ponieważ przyjemności związane ze zmysłami smaku i dotyku są najbardziej skłonne do przekraczania granic rozsądku, wstrzemięźliwość dotyczy głównie tych właśnie rzeczy.

Istnieje również naturalna cnota wstrzemięźliwości, porządkująca nasze dążenie do przyjemności wedle zasad rozumu, i o tej cnocie mówią często poganie, zwłaszcza Arystoteles i stoicy. Jednak my, jako chrześcijanie, posiadamy wstrzemięźliwość w znacznie większym stopniu, mówiąc inaczej: nasza wstrzemięźliwość oparta jest nie tylko na zdrowym rozsądku, ale tez na wierze: nie tylko jesteśmy istotami rozumnymi, ale też dzięki łasce Bożej jesteśmy Świątyniami Ducha Świętego.

Każda z cnót posiada to, co moglibyśmy nazwać jej integralnym elementem. Oznacza to, że do wykonywania każdej cnoty konieczne są pewne warunki, bez których czegoś by jej brakowało. W przypadku wstrzemięźliwości konieczne są dwie główne rzeczy, z których jedna jest niejako dopełnieniem drugiej. Pierwszą jest poczucie honoru- czyli świadomość, że jesteśmy stworzeni dla wyższych rzeczy, nie dla przyjemności tego świata, ale dla czegoś większego, czegoś szlachetniejszego. Musimy mieć świadomość, że jesteśmy przeznaczeni do czegoś większego niż zwierzęta, poświęcające cały swój czas na szukanie pożywienia, że stworzeni jesteśmy by poznać prawdę, by ulec pięknu, by osiągnąć nieskończone dobro. Nawet uczestniczący w Olimpiadach poganie rozumieli to: przyjrzyjcie się wszystkim treningom, jakie przechodzili, wszystkim wysiłkom, specjalnym dietom, jakie na siebie nakładali – wszystko po to, by osiągnąć chwałę zwycięstwa. A przecież my, jako chrześcijanie wiemy, że jesteśmy przeznaczeni do znacznie większej chwały.

Drugim wymaganym elementem, będącym niejako uzupełnieniem pierwszego, jest zmysł wstydu. Przyjemności te, doprowadzone do przesady, prowadzą do kompromitacji i hańby. Nie ma nic bardziej haniebnego, niż zostanie ofiarą podłej wady z powodu głupiej i przemijającej przyjemności. Odczuwamy nawet osobiście wstyd, gdy widzimy ludzi pijanych, widząc ich w stanie, do jakiego podprowadziła ich nikczemna przyjemność, niszcząca ich rozsądek. Usiłujemy nawet ukrywać te przejawy niewstrzemięźliwości przed innymi, ponieważ instynktownie wiemy, że są one poniżej naszej prawdziwej godności.

Istnieje tak wiele cnót związanych ze wstrzemięźliwością, że niestety nie możemy w tym miejscu omówić ich wszystkich – w istocie nawet cały okres Wielkiego Postu, czterdzieści dni, nie wystarczyłyby na poświęcenie każdej z nich jednego dnia. Możemy jednak powiedzieć o kilku: cnota łagodności jest częścią wstrzemięźliwości, ponieważ ogranicza przyjemność odczuwaną przy okazywaniu gniewu, również cnoty pilności i wyrozumiałości pomagają nam w walce toczonej przeciwko złu. Cnota pokory poskramia miłość, jaką żywimy do samych siebie, podobnie jak skromność. Istnieje również specjalna cnota, która reguluje czerpanie przyjemności z zabaw – zwana eutrapelia, ponieważ człowiek mądry nie tylko uczy się, ale też wie, jak się bawić.

Ponieważ jednak istnieje tak wiele cnót, być może najlepiej będzie zastanowić się nad jednym z aspektów wstrzemięźliwości, związanym z poszczeniem. Prawdopodobnie najskuteczniejszym sposobem umartwienia i ograniczania tej pożądliwości jest połączenie postu z wykonywaniem uczynków miłosierdzia. Gdy siadacie do posiłku, najpierw módlcie się, jako że wówczas będziecie mieli myśli skierowane ku rzeczom wyższym, a nie tylko ku jedzeniu, jak to czynią zwierzęta. Następnie, starajcie się usługiwać innym. Podawajcie wszystkim to, czego potrzebują, a sami bierzcie potrawy na ostatku. Jeśli wypadnie wam być obsługiwanymi, bierzcie mniejsze i mniej smakowite kawałki mięsa, pozostawiając lepsze dla przyjaciół. Często przesadzamy w tym, co uważamy za dobre i lepiej jest myśleć o potrzebach innych, niż o swym własnym głodzie. Wszystkie te praktyki są częścią tego, co moglibyśmy nazwać chrześcijańską etykietą, będącą niczym więcej, jak tylko praktykowaniem cnót wstrzemięźliwości i miłości bliźniego.

Tak więc, drodzy uczniowie, pamiętając o tym wszystkim, starajmy się wdrażać to w praktyce. Jako osoba, która odwiedza wiele domów, niemal natychmiast jestem w stanie stwierdzić – na podstawie tego jak spożywacie posiłki – na ile ugruntowana jest w waszych rodzinach cnota. I jeszcze jedno ważne spostrzeżenie. Wiem na przykład, że praktyką Marynarki Wojennej było prowadzenie rozmów wstępnych z kandydatami podczas lunchu, ponieważ jak powiedział mi pewien oficer prowadzący nabór – często więcej mógł się dowiedzieć o charakterze młodego człowieka ze sposobu, w jaki jadł, niż z rozmowy z nim. Tak więc mając na uwadze dobro naszych dusz i naszą przyszłość, módlcie się do Matki Bożej o tę cnotę wstrzemięźliwości, która wzbogaci nasze zasługi na wieki wieków. Amen.


x. Jan Jenkins FSSPX

+ Paolo Carlo kardynał de Medici y Zep
Arcybiskup Gnieźnieński i Biskup Wileński
Prymas Rzeczypospolitej Obojga Narodów


Następnie arcybiskup gnieźnieński kontynuował Mszę Świętą, podczas której śpiewano pokutne psalmy.


Obrazek


/-/ x. Abp. Severino Castiglioni
Sylwetka

Obrazek



Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 377
Dołączył(a): 03 kwi 2016, 19:02
Gadu-Gadu: 56075156
Wykształcenie: prawo

Re: Uroczystości świąteczne

Postprzez Michelangelo Piccolomini » 01 lip 2019, 16:28

Najświętszej Krwi Pana Jezusa A. D. 2019

Obrazek


W uroczystość Najświętszej Krwi Pana Jezusa arcybiskup Michelangelo Piccolomini odprawił Mszę Świętą w intencji zbierających się na polach Woli szlachciców, którzy stoją przed poważnym zadaniem wyboru nowego monarchy.




Jest to ten sam Jezus Chrystus, który przyszedł przez wodę i krew, nie w wodzie tylko, ale w wodzie i we krwi.

Trójca wydaje świadectwo na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a Trójca ta jednym jest. I Trójca wydaje świadectwo na ziemi: duch, woda i krew, a Trójca ta jednym jest.

Alleluja, alleluja.

Jeśli świadectwo ludzkie przyjmujemy, świadectwo Boże większe jest. Alleluja.


Obrazek

Umiłowani Bracia i Siostry!


Do czasu reformy kalendarza liturgicznego po Soborze Watykańskim II w dniu 1 lipca obchodzona była uroczystość Najdroższej Krwi Chrystusa. Obecnie obchód ten został w Kościele powszechnym złączony z uroczystością Najświętszego Ciała Chrystusa (zwaną popularnie Bożym Ciałem), zachował się jedynie - na zasadzie pewnego przywileju - w zgromadzeniach Księży Misjonarzy i Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa.

Najdroższa Krew Chrystusa Do dziś istnieją kościoły pod wezwaniem Najdroższej Krwi Chrystusa. Jak Boże Ciało jest rozwinięciem treści Wielkiego Czwartku, tak uroczystość Najdroższej Krwi Jezusa była jakby przedłużeniem Wielkiego Piątku. Ustanowił ją dekretem Redempti sumus w roku 1849 papież Pius IX i wyznaczył to święto na pierwszą niedzielę lipca. Cały miesiąc był poświęcony tej tajemnicy. Papież św. Pius X przeniósł święto na dzień 1 lipca. Papież Pius XI podniósł je do rangi świąt pierwszej klasy (1933) na pamiątkę dziewiętnastu wieków, jakie upłynęły od przelania za nas Najświętszej Krwi.
Szczególnym nabożeństwem do Najdroższej Krwi Pana Jezusa wyróżniał się św. Kasper de Buffalo, założyciel osobnej rodziny zakonnej pod wezwaniem Najdroższej Krwi Pana Jezusa (+ 1837). Misjonarze Krwi Chrystusa mają swoje placówki także w Polsce. Od roku 1946 pracują w Polsce także siostry Adoratorki Krwi Chrystusa, założone przez św. Marię de Mattias. Gorącym nabożeństwem do Najdroższej Krwi wyróżniał się także papież św. Jan XXIII (+ 1963). On to zatwierdził litanię do Najdroższej Krwi Pana Jezusa, a w liście Inde a primis z 1960 r. zachęcał do tego kultu.

Nabożeństwo ku czci Krwi Pańskiej ma uzasadnienie w Piśmie świętym, gdzie wychwalana jest krew męczenników, a przede wszystkim krew Jezusa Chrystusa. Po raz pierwszy Pan Jezus przelał ją przy obrzezaniu. W niektórych kodeksach w tekście Ewangelii według świętego Łukasza można znaleźć informację, że podczas modlitwy w Ogrodzie Oliwnym pot Jezusa był jak krople krwi (zob. Łk 22, 44). Nader obficie płynęła ona przy biczowaniu i koronowaniu cierniem, a także przy ukrzyżowaniu. Kiedy żołnierz przebił Jego bok, "natychmiast wypłynęła krew i woda" (J 19, 24).

Serdeczne nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa mieli święci średniowiecza. Połączone ono było z nabożeństwem do Ran Pana Jezusa, a zwłaszcza do Rany Jego boku. Wyróżniali się tym nabożeństwem: św. Bernard (+ 1153), św. Anzelm (+ 1109), bł. Gueryk d'Igny (+ 1160) i św. Bonawentura (+ 1270). Dominikanie w piątek po oktawie Bożego Ciała, chociaż nikt nie spodziewał się jeszcze, że na ten dzień zostanie kiedyś ustanowione święto Serca Pana Jezusa, odmawiali oficjum o Ranie boku.


Michelangelo Piccolomini SJ
Arcybiskup gnieźnieński, biskup krakowski i wileński
Prymas Rzeczypospolitej Obojga Narodów


Źródło - Brewiarz






Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 165
Dołączył(a): 07 sie 2018, 18:04
Medale: 2
Królewski Order Złotej Ostrogi (1) Order Zasługi RON VI (1)
Gadu-Gadu: 65547343

Następna strona

kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Archikatedra Gnieźnieńska

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości