|
Dwór Jego Królewskiej Mości
przez Filip I Gryf » 22 lut 2021, 10:16
Niedługo potem pod bramy Zamku Królewskiego zawitał Filip I Gryf - ubrany był tak, jak wypada pokazać się przed koronowaną głową na spotkaniu. Możliwość złożenia wizyty ucieszyła Filipa...
Bez problemu Filip dostał się na dziedziniec, gdzie go oczekiwano. Powolnym krokiem skierował się w stronę Kanclerza Rzplitej.
-
-
- Gość zagraniczny
-
- Posty: 53
- Dołączył(a): 19 mar 2019, 19:36
- Gadu-Gadu: 67831896
przez Filip I Gryf » 22 lut 2021, 11:47
Po wysłuchaniu przemówienia Kanclerza Rzplitej Filip podziękował za miłe przyjęcie i przemówił:Ekscelencjo,
Mi również miło reprezentować Księstwo Sarmacji, szczególnie podczas dzisiejszej wizyty. Sarmacka krew łączy nasze narody, a więzy przyjaźni niech się nie rozchodzą. Rzeczospolita jest i będzie przyjazna dla mikronautów - dla mnie jest zawsze, nie raz mam nadzieję na przyjazd nie tylko w celach służbowych.
-
-
- Gość zagraniczny
-
- Posty: 53
- Dołączył(a): 19 mar 2019, 19:36
- Gadu-Gadu: 67831896
przez Wilhelm Orański » 22 lut 2021, 12:42
Po powitaniu, dokonanym przez Kanclerza Rzplitej, kareta, zaprzęgnięta w cztery konie ruszyła w stronę Zamku Królewskiego, gdzie z niecierpliwością wypatrywano Jego Ekscelencji Kanclerza Księstwa Sarmacji.
Gdy pojazd dotarł na dziedziniec przed Zamkiem Królewskim, natychmiast na spotkanie wyszedł przedstawiciel dworu, witając Jego Książęcą Wysokość na gościnnych ziemiach Rzplitej. Wokół niego stali senatorowie i służba dworska, która kłaniała się w pas, gdy przedstawiciel Księstwa Sarmacji przechodził obok nich. Mury zamkowe były zimne, chociaż ciepło biło od zapalonych świec. Długi, czerwony dywan, a wokół niego ustawione na żelaznych stojakach bukiety konwalii, prowadziły wprost do Sali Tronowej, gdzie czekał już Król Jegomość. Służba zapowiedziała gościa słowami: „Jego Książęca Wysokość Filip I Gryf, Kanclerz Księstwa Sarmacji”. Król Jegomość wstał z tronu, widząc Kanclerza prowadzonego przez pracowników królewskiego dworu. W tym też momencie zabrzmiały trąby, na sygnał których powstali zgromadzoni na sali członkowie Kancelarii Królewskiej, szlachta, duchowieństwo i mieszczanie warszawscy. Król Jegomość oraz Jego Książęca Wysokość wymienili serdeczne powitania, zamienili parę słów, a następnie Jan V przedstawił członków swej Kancelarii. Chwilę później przebywający w Sali Tronowej dostojnicy opuścili pomieszczenie, tak że został tylko Król wraz z Kanclerzem. Straż zamknęła wysokie i ciężkie drzwi tak, aby przedstawiciele obu państw mogli przeprowadzić rozmowę.
Wilhelm Jan Orańskiwojski pomorski pan na San Alberto komodor Marynarki Wojennej
-
-
- Miecznik
-
- Posty: 1068
- Dołączył(a): 17 lip 2015, 15:17
- Lokalizacja: San Alberto
- Medale: 11
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: Podkanclerzy
- Stopień: Komodor
- Gadu-Gadu: 53381222
przez Wilhelm Orański » 22 lut 2021, 21:22
Sala Balowa została przekształcona w jadalnię. Wzdłuż pomieszczenia ustawiono ciężkie, dębowe stoły, które przykryto białym obrusem sięgającym ziemi. Na każdym z nich postawiono mosiężne świeczniki i zapalono wysokie, białe świece. Wszyscy powstali, gdy na salę wszedł Kanclerz Księstwa Sarmacji i Król Jegomość. Zasiedli na honorowym miejscu pod baldachimem, wyszywanym w białe orły. Chwilę później służba wniosła dania. W związku z okresem Wielkiego Postu, zabrakło masła i mięsa. Stoły zapełniły jednak półmiski z dwudziestoma rodzajami potraw. Królowała oczywiście ryba, podana na wszelkie możliwe sposoby, godne królewskiego podniebienia. Nadto podawano wszelkiego rodzaju zupy, od migdałowych z ryżem i rodzynkami, aż po barszcz, czy żur. W rogu stali znajdowali się grajkowie, którzy grali na instrumentach uwertury polskich i litewskich kompozytorów. Wnet przyszedł czas na oficjalne wystąpienia i przemowy. Pierwszy, zgodnie z przyjętą tradycją, głos zabrał Król Jegomość. Wasza Xiążęca Wysokość, Ekscelencje, Szanowna Szlachto, Czcigodni Mieszczanie,
Niezwykła to radość witać w murach Zamku Królewskiego Jego Książęcą Wysokość Filipa I Gryfa — Kanclerza, Sarmatę, Przyjaciela. Wasza obecność w naszym państwie, zapewnienia o serdecznych stosunkach pomiędzy naszymi mikronacjami, przyjazny charakter tejże wizyty stanowią żywy symbol udanej współpracy.
Życzliwość i serdeczność, jaką otrzymywaliśmy i nadal otrzymujemy od naszych sarmackich przyjaciół, wiele dla nas znaczy i potwierdza, że nasze stosunki są nieprzemijalne i nad wyraz silne. Wierzymy, że ich pielęgnowanie i starania o wynoszenie ich na wyższy poziom, zaowocują w przyszłości.
Niezwykle wymowny jest fakt, iż dzisiaj spotykamy się, aby podkreślić wartość naszych relacji. Dwie silne, stabilne mikronacje, choć targane przez sploty różnych wydarzeń, to trwale zakorzenione w rzeczywistości polskiego mikroświata, niewzruszone przez napotykające je wichury i burze, są idealnymi partnerami do wspólnych, dalekosiężnych przedsięwzięć. Podobne wartości, ideały i tradycje, podkreślone przez związek przyjaźni, mogą przyczynić się do podjęcia nowych i poszerzenia obecnych pól współpracy, na co wszyscy mamy nadzieję.
Niechaj wolno mi będzie zaintonować toast: Niech żyje Jego Książęca Wysokość, niech żyją narody Sarmacji i Rzeczypospolitej, niech żyje przyjaźń między nami!
Chwilę później do sali wniesiono szkatułę, której wnętrze wysłane było czerwonym welurem. Na środku znajdowała się czerwona poduszka ze złotymi frędzlami. Król Jegomość nakazał podnieść wieko, a oczom zgromadzonych ukazał się najczystszy skarb. — Wasza Książęca Wysokość, proszę przyjąć ode mnie podarek. Jest nim głowica miecza w kształcie głowy lamparta. Wykonana jest z najczystszego złota, a wysadzana rubinami, diamentami i szmaragdami. Została znaleziona na terenie miasta San Alberto, w Wicekrólestwie Nowej Kurlandii, gdzie znajduje się moja osobista siedziba, do której serdecznie Ekscelencję zapraszam, czy to na wypoczynek, czy na gościnę, czy też aby pozwiedzać wspaniałe okolice. Bramy moich posiadłości zawsze są dla Was otwarte. To rzekłszy, Jan V wziął od giermka szkatułę i wręczył ją Jego Książęcej Wysokości.
Wilhelm Jan Orańskiwojski pomorski pan na San Alberto komodor Marynarki Wojennej
-
-
- Miecznik
-
- Posty: 1068
- Dołączył(a): 17 lip 2015, 15:17
- Lokalizacja: San Alberto
- Medale: 11
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: Podkanclerzy
- Stopień: Komodor
- Gadu-Gadu: 53381222
przez Filip I Gryf » 23 lut 2021, 10:41
Filip dobrze czuł się w towarzystwie Króla Jegomościa. Ciężko było mu myśleć o końcu uczty - wszak kiedyś musi to nastąpić. Jednak nie przejmował się tym, korzystał z okazji do rozmowy i ucztowania.
Po przemówieniu Króla Jana V wzniósł toast z pozostałymi biesiadnikami. Kiedy Monarcha podarował Filipowi podarek w postaci głowicy miecza w kształcie głowy lamparta Filip był bardzo zdumiony pięknem wykonania głowicy.
Po chwili Filip zabrał głos...Wasza Królewska Mość, Wasze Ekscelencje, Szlachcice Rzplitej,W imieniu Księcia i sarmackich obywateli chciałbym złożyć wyrazy uznania i wdzięczności za przyjęcie mojej skromnej osoby oraz życzyć wszystkiego, co najlepsze dla Rzplitej, JKM Jana V i całej braci szlacheckiej. Rzeczpospolita jest mikronacją przyjazną i otwartą dla każdego - tworzenie prawa, jego egzekucja, ale też i obrona własnych praw idzie w parze z narracją. Jest to niesamowite połączenie. Będąc Sarmatą czuję się jak ryba w wodzie, kiedy przebywam w Rzeczpospolitej. Mam nadzieję, że nie raz będę mógł uczestniczyć w różnych wydarzeniach. Dziękuję jeszcze raz za miłe przyjęcie jak również cenny podarek. Nie chcę pozostać w tyle, dlatego ofiarowuję WKM "czarodziejską" lampę. Podobno tego, który ją posiada nie opuszcza szczęście. Została ona wykonana przez jednych z najlepszych rzemieślników z Korony Gryfów - mojego lenna - które zawsze jest miejscem przyjaznym dla WKM oraz wszystkich szlachciców Rzplitej.
- prezent.jpg (62.26 KiB) Przeglądane 3400 razy
Z chęcią wzniosę toast za Króla Jana V, całą Rzeczpospolitą oraz przyjaźń istnie sarmacką!
-
-
- Gość zagraniczny
-
- Posty: 53
- Dołączył(a): 19 mar 2019, 19:36
- Gadu-Gadu: 67831896
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Dwór Królewski
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
|
|