Zakaz?

[Albert Karol Medycejski]

http://www.scarlana.eu/forum/index.php?PHPSESSID=239298513db29cd6ce4bcae7d164411b&topic=1043.0

Co znaczy ta decyzja władz Walencji?

[August Medycejski]

Zacznijmy od tego, że JKW Norbert to osoba znana w mikroświecie jako awanturnik. Nie muszę dodawać, że nie lubi Rzeczypospolitej, która jako pierwsza zareagowała na bezprawne zajęcie ziem Rohanu. Teraz jednak, dzięki działaniu Rady oraz królowej Eleonory, którą chyba dreamlandzki "Kurier" określił mianem "pretendentki do pokojowej nagrody Nobla", zapanował spokój, a konflikt został zażegnany kompromisem pomiędzy koroną skarlandzką, a estellańską. Nie traktowałbym poważnie tego, co wyprawa JKW Norbert w Walencji. Postaram się zwrócić na to uwagę królowej Eleonory.

[Marek Wiktorowicz]

Wasza Królewska Mość,

Osobiście pomówię z mą szlachetną małżonką o tej sprawie. Zbadane zostaną podstawy prawne do wydania takiej decyzji przez Jego Królewską Wysokość. Jednocześnie nawet, gdyby działanie to znalazło podstawy prawne, nie powinno to w żaden sposób rzutować na nasze wzajemne stosunki; nawet, jeśli jeden z obywateli sprzeciwia się pokojowi, władza należy do Królowej i Zgromadzenia Kortez Generalnych - i to one pragną pokoju. Ambasada Rzeczypospolitej swoje miejsce na ziemiach skarlandzkich znajdzie.

[Albert Karol Medycejski]

Waszmościowie!

Z samej ciekawości przeczytałem Ustawę Organiczna Statut Autonomii Walencji.
Znalazłem tam taki zapis:

4.Generaliat w ramach swych kompetencji nie może nawiązać umowy o współpracy i innych umów międzynarodowych z innymi państwami.

Skoro Generaliat nie może zawiązywać umowy międzynarodowej, to logicznym jest, iż nie może jej rozwiązywać (zakazać RON posiadania placówki dyplomatycznej).
Poza tym Generaliat Walencji obowiązuje (tak mi się przynajmniej zdaje ) traktatu o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych pomiędzy Rzeczpospolitą Obojga Narodów a Królestwem Skarlandu.

[Wawrzyniec Medycejski]

Jako Ojciec Królowej Eleonory zapewniam, że powyższa sprawa zostanie jak najszybciej rozwiązania. Nie zapomnijmy, że ostanie słowo i tak należy do monarchini.

[Marek Wiktorowicz]

Dostojny Panie Mikołaju, obawiam się, że ta interpretacja nie jest słuszna Władze Walencji nie dokonują tu zerwania umowy, a tylko administracyjnej czynności dotyczącej budynku - niezależnie od tego, powstanie ambasada Rzeczypospolitej w Królestwie Skarlandu

[Albert Karol Medycejski]

No cóż, może znad interpretowałem tę ustawę, ale to nie zmienia faktu, że JKW Norbert Catalan poprzez swoją decyzję dąży do zaszkodzenia Rzplitej.

[Marek Wiktorowicz]

Oczywiście. Ale czy gdyby brać szlachecka Litwy zakazała lokowania ambasady w Wilnie i na terenie Wielkiego Księstwa, czy oznaczałoby to, że RON i Skarland muszą się od siebie odwrócić?

Pamiętajmy: to tylko decyzja władz Walencji, jednego regionu. Nie zmienia to stanowiska Jej Królewskiej Mości i Zgromadzenia Kortez Generalnych: Rzeczpospolita jest przyjacielem Królestwa Skarlandu.

[August Medycejski]

Dokładanie, na stosunkach pomiędzy Rzecząpospolitą, a Skarlandem nie może zaważyć decyzje jednego człowieka.