NIEOBECNOŚCI

[Henryk Mikołaj Hrychowicz]

Niestety będę nieobecny w dniach 28-30 będę nieobecny z powodu wyjazdu do Poznania

Kto w tym czasie poprowadzi wojska podległe Panu Hetmanowi ?

[Stanisław von Tauer]

Pierwszy raz w moim v-życiu nieoczekiwana realioza dopadła mnie w takim momencie. Mianowice: przez całą majówkę będę nie miał dostępu do komputera. Bardzo późno się o tym dowiedziałem, więc wcześniej nie mogłem o tym wszystkich powiadomić. Nie wiem, kto przejmie obowiązki asystenta Mistrza Gry, czy może zatrzymacie kampanię na całą majówkę. Tą decyzję pozostawiam wam.

[Maurycy Orański]

Hetman mówił że wróci.

[Henryk Mikołaj Hrychowicz]

Życzę miłego wypoczynku.
Wiem, że wszystkich spraw związanych z życiem realnym nie da się przewidzieć i potrafią nas zaskoczyć w ostatniej chwili. Tylko dlaczego gdy dowódcy Wojsk Rzeczpospolitej nie ma, to jednostka zostaje rozbita, zaś gdy dowódcy Wojsk Mołdawskich nie ma, to robimy przerwę w działaniach wojennych. Wydaje mi się że obydwie strony obowiązują te same zasady.

[Ivan von Lichtenstein]

Dowódca wojsk mołdawskich jest jednocześnie w tym przypadku asystentem mistrza gry, odpowiadającym w głównej mierze za bitwy. Wobec jego nieobecności, dowództwo nad jego siłami pozwolę sobie przejąć, jako sojusznik, ale co ze sprawą bitew? Kto teraz będzie je rozstrzygał?

[Henryk Mikołaj Hrychowicz]

Dowództwo powinno być oficjalnie przekazane tak jak w Wojskach Rzeczpospolitej się dzieje.

Panowie nie podoba mi się to, że cała obecna kampania jest potraktowana jako gra, która coraz mniej ma wspólnego z wydarzeniami narracyjnymi. Co gorsza, zasady są niby jedna, ale inaczej przykładane do Wojsk Rzeczpospolitej, inaczej do Wojsk Mołdawskich czy Kozackich. Trzeba też pamiętać, że po zakończeniu kampanii nie będzie resetu do stanu wyjściowego jak w grze. Wydarzenia mające miejsce w kampanii będą miały swoje odbicie po jej zakończeniu (o czym prowadzący zdaje się zapomniał). Wojska Mołdawii i sojuszników (z wyjątkiem Dywizji Zaporoskiej, Pułku Dragonów, które przeszły na stronę wroga i dwóch chorągwi wołoskich które zdradziły Rzeczpospolitą w czasie bitwy i wybijały żołnierzy własnego pułku) z prochu powstały i po zakończeniu kampanii w proch się obrócą. Wojska Rzeczpospolitej pozostaną pomniejszone o wszystkie oddziały rozbite.

Wierzę, że założenia określające zasady prowadzenia kampanii były starannie przygotowane. Niestety praktyka wszystko zweryfikowała obnażając każdy mankament i pokazując że zgłaszane wcześniej obawy do przebiegu kampanii były zasadne. Na podsumowania przyjdzie jednak czas i liczę na wyciągniecie wniosków pozwalających doprecyzować założenia prowadzenia kampanii wojennych.

[Ivan von Lichtenstein]

Co do samej kampanii - oczywiście zgadzam się że są niedociągnięcia. Jest to jednakże pierwsza takowa kampania, przygotowana na taką skalę, wobec czego można to zrozumieć.
Przy przygotowaniu następnej kampanii będziemy bogatsi o nowe doświadczenia, związane właśnie z pierwszą kampanią. Sam mam nawet kilka wniosków, jednak przedstawię je już po zakończeniu kampanii i zachęcam by tak postąpili wszyscy.
Można prowadzić kampanię dalej, pod nieobecność Stanisława oddając funkcję osoby odpowiedzialnej za bitwy panu Wereszczyńskiemu, który także od początku wkładał duży wysiłek w przebieg całego wydarzenia, a można ją zawiesić. Proszę by wszyscy wypowiedzieli się na ten tema. Osobiście jestem w stanie przyjąć każde rozwiązanie.

[Sebastian von Tauer]

Informuję, że już wróciłem.

[Ivan von Lichtenstein]

Jako że imć pan Hetman takoż zna się zarówno na sztuce taktyki, jak i na wojaczce, proponuję by pod nieobecność imć pana Stanisława rozstrzygał bitwy, jeśli nie będzie zawieszenia kampanii do powrotu pana Stanisława.

[Sebastian von Tauer]

Niestety, odmówić muszę - od 5 maja piszę egzaminy maturalne, nie będę miał więc na to niestety czasu