Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesznika

Miejsce swobodnych i luźnych rozmów

Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesznika

Postprzez Friedrich von Baden » 23 sty 2023, 17:24

Całkiem długo zastanawiałem się jak i co napisać. Nie wiedziałem w jakiej formie powinny zostać ukazane moje przemyślenia i wyznania. Myślałem czy może powinien to być wywiad, jak często w takich sytuacjach to ma miejsce, czy też obszerny post na forum, czy raczej w formie indywidulanych wiadomości prywatnych coby osób niepowiązanych, nie znających kompletnie ani mnie, ani mojej sytuacji, czy kontekstu i historii w to nie mieszać, choć to by się raczej nie udało, bo na tym łez padole niestety sporo osób ma zbyt długie języki, czasem nawet są to języki grzechotnika, lub żmii, dlatego gdyby tylko poznali prawdę, to zaraz by ją rozgłosili dalej, dodając swój jad, który zatrułby kolejne serca nienawiścią. Ostatecznie zdecydowałem się na formę dłuższej, wolnej wypowiedzi zapisanej w jednym wpisie na forum. Forum osobiście dla mnie ważnym. Ważnym bo to jednak tu są początki.
To tutaj swoje mikronacyjne życie (a z tym karierę, przyjaźnie realne i wirtualne, oraz także co ważne, lecz nie najważniejsze, pewne podjęte błędne decyzje) rozpoczął pewien nastoletni chłopak, znany potem jako Michał Jerzy Potocki. Aby opowiedzieć jego historię wirtualnego życia, to nie starczyłoby czasu, ani miejsca w jednym poście, bo to wymagałoby całej książki, lub wątku forumowego poświęconego jego perypetiom, przemyśleniom, podejmowanym decyzjom, emocjom mu towarzyszącym itd. itd.
Zatem przechodząc do meritum, do sedna. Michał Jerzy Potocki, czyli moje pierwsze alter ego, popełnił nie jeden błąd. Nie ma co wymieniać, bo i tak większość je zna, ci co się interesowali, interesują to mogą sobie sprawdzić. Wiem, że powinienem był wytłumaczyć moje postępowania, jednak tego nie zrobiłem. Wybrałem ucieczkę, czyli uśmiercenie mojej postaci. Wolałem uciec od problemu niż stawić mu czoło. Dlatego sądzę, że teraz powinienem to naprawić, bo mam szansę spróbować. Nie wiem czy mi się uda, nie wiem czyją dobrze wykorzystałem, czy to coś zmieni.
Cała tamta sprawa mnie przerosła, była niczym balonik pompowany. Rosła i rosła, aż pękła. W środku zaś nie było helu, czy tlenu, ale siarkowodór, po którym został nieprzyjemny zapach. Zaczęło się niewinnie, ale potem jakoś to poleciało. Im dalej w las tym głębiej i ciemniej. Jest w tym w zdecydowanej większości moja wina; wina mojego charakteru, moich cech osobowości, oraz moich reakcji na pewne słowa, pewne wydarzenia i osoby. Traktując mikronacje jako grę, wyzbywając się pewnych myśli, "wyrzutów sumienia", moze lepiej moralności (do pewnego stopnia), zacząłem cheatować. Wprowadziłem w błąd sporą ilość osób, tworząc klony. Muszę jednak wyjaśnić, że nie miały one wcale z początku być wykorzystywane w żadnych niecnych, szemranych, złych rzeczach. Kiedy przybyłem do RON, popełniłem gafę związaną z kościołem Rotryjskim, chciałem im pomóc, ale nie chciałem być duchownym, bo chciałem móc mieć v-żonę. Dlatego powstał Dominik de Roche vel. Ostrogski. Gdy mój brat zaprosił koleżankę do mikronacji i pojął ją za żonę, poczułem pewną zazdrość i tak powstała Julia. Na tym etapie wszystko służy zabawie, narracji. Nie ma żadnych planów, żadnych przekrętów i złych intencji. Jest tylko dobra zabawa, narracja, dobre intencje tj. ożywienie RON, nowi obywatele. Później uznałem, po rozmowie z bratem, że nie ma co oszukiwać, wprowadzając raptem na moment dwa klony uśmierciłem narracyjnie Julię, uśmiercając ich. "Pogrążony w żałobie" miałem odejść z mikronacji. Jednak po rozmowie z serdecznym przyjacielem, który mnie znał realnie i wirtualnie, a nawet realnie zbliżyliśmy się do siebie, właśnie dzięki mikronacjom, zarzuciłem pomysł napisania o śmierci, jednak był to zapewne błąd, gdyż już wtedy powołałem do życia swego syna, mając nadzieję, że kiedyś powrócę jako on. W związku z tym, że moja siostra chciała do swych braci dołączyć, doszła do mikro Eugenia von Sarm, która po czasie wyszła za Dominika, który stracił rację bytu jako duchowny bo Rotria miała swoje plany, swoje problemy i nie dało się z nimi współpracować. Tak powstała familia. De facto jakoś od tego momentu coś zaczęło się zmieniać. Przyznam, że lekko mi odbiło kiedy zaczęły się konflikty osobiste; m.in mój z Rotrią, mój z J.O Sebastianem von Tauerem, z Wielmożnym Wilhelmem Orańskim, z J.O Samuelem Radziwiłłem itd. Czując zagrożenie oraz tracąc przyjaciół i przychylnych ludzi, poczułem się zdradzony, odrzucony, stąd np. kolejne klony, wynikła z tego elekcja, która na pewno przebiegła by inaczej, gdyby nie klony, oraz inne czynniki. Zgadzam się, że namieszałem, jednak robiłem to niejako w amoku, na ślepo, będąc zapatrzony w siebie, w źle zrozumianą misję ratunku Rzeczpospolitej, taką próbę bycia winkelriedem RON, Skarlandu, Rotrii, mesjaszem mikronacji itd. Widziałem, że potrafię sporo pisać, mam czas, mam siły i chęci. Wokół mnie byli albo nastolatkowie, albo studenci mało aktywni, albo dawno dorośli już mężczyźni, którzy mieli ważniejszy real. To wszystko wpłynęło na osobowość, oraz charakter i późniejsze decyzje Potockiego. Młody impulsywny, charakterny, ambitny, aktywny, z poczuciem misji, mikronauta zatracił w sobie radość z życia w wspólnocie, spokój wewnętrzny, zaczął żyć w biegu, nadmuchał balonik, zrobił wiele, czasem za wiele i niepotrzebnie, aż w końcu, dochodząc do szczytu, kiedy już zdobył szczyt, sięgnął po gwiazdkę z nieba, ukończył swą misję, nastukał sobie xp, punkty i wygrał grę, zobaczył, że przespeedranował całe v-życie. Przy okazji balon pękł, a on sam zleciał z hukiem ku uciesze wielu młodych i starych, którzy dawno liczyli na jego upadek. Bo też gdy komuś idzie zbyt dobrze, to zawsze znajdzie się ktoś kto będzie to komentował, wyśmiewał, wyszydzał, obrażał, atakował. Zgadzam się, że nie wszystko było legalne i to, że tak mi dobrze szło wynikło m.in z tego że miałem klony. Jednak na początku byłem dobry. To dopiero kiedy zostałem skuszony możliwością bycia kimś ważnym (tj. Kanclerzem) u Monarchów nr. 22 i 23, kiedy wszedłem w świat brutalnej polityki i interesów, wtedy się zmieniłem. Zapewne gdybym nie znał różnych szczegółów i wieści, to moje reakcje też byłyby inne, jednak, teraz nic już nie mogę zrobić.
Michał Jerzy Potocki nie żyje. Umarł w swym majątku, który utracił, klony odeszły. Odszedł i zniknął. Został usunięty. Scancelowany przez całą społeczność. Jak najbardziej jestem w stanie to zaakceptować, zrozumieć.
Po jego śmierci chcąc powrócić do mikronacji zdecydowałem się na wybór Cesarstwa Niemieckiego. Zrobiłem nową postać. Zacząłem nowe życie. Zostawiłem przeszłość za sobą. Otrzymałem nową białą czystą kartę. Otrzymałem drugą szansę. Otrzymałem możliwość poprawy, naprawy swych win.
Pragnę z tego miejsca uroczyście i oficjalnie przeprosić wszystkich, którzy poczuli się urażeni, obrażeni, zaatakowani, upokorzeni etc. moimi działaniami jako Michał Potocki. Proszę o wybaczenie i przebaczenie mi moich dawnych działań. Pragnę zapewnić, że jestem zupełnie inną osobą i zamierzam działać w zgodzie z wartościami i zasadami moralnymi. Pragnę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby naprawić jakiekolwiek szkody, które wywołałem w moim poprzednim v-życiu. Sądzę, że każdy zasługuje na drugą szasnę oraz na przebaczenie od ludzi. Zapewniam was, że kiedy rok temu cała sprawa ujrzała światło dzienne czułem się bardzo okropnie, było mi wstyd, bałem się i dlatego nie stawiłem się na procesie, decydując się na zakończenie v-żywota. Jako nowa osoba, chcąca się poprawić, oraz uczynić mikroświat lepszym miejscem, pragnąłem i nadal pragnę pomagać nowym, być aktywnym członkiem społeczności. Poddaję się decyzji sądu, jakakolwiek by nie była.
Powtórzę na koniec aby wybrzmiało to dobrze i dosadnie. Jest mi przykro za to co się stało moim udziałem. Czy w to ktoś wierzy czy nie. Nie mam na to zbytnio wpływu. Jestem tylko małym, nic nieznaczącym w wielkim świecie jak i wielkim mikroświecie człowiekiem, grzesznikiem, który nie jest nieomylny i bez winy, idealny i doskonały. Mam swoje wady i przywary jak każdy, nie jestem święty, nie jestem bezbłędny. Jeszcze raz przepraszam i proszę o przebaczenie i wybaczenie od wszystkich, którzy ucierpieli z mojego powodu.
/-/ Friedrich III. Großherzog von Baden
Poseł Nadzwyczajny i Pełnomocny JCM
Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny CN w RON

Obrazek



Avatar użytkownika
Gość zagraniczny
 
Posty: 113
Dołączył(a): 18 sie 2022, 13:22
Lokalizacja: Karlsruhe

Re: Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesz

Postprzez Hans von Krieg » 23 sty 2023, 18:18

Naprawdę nie wiem jak można być taką ku**ą przecież dla takich ludzi powinien być kategoryczny zakaz zbliżania się do jakichkolwiek mikronacji
(~) Damiano Windsachen



Avatar użytkownika
Gość zagraniczny
 
Posty: 2
Dołączył(a): 19 mar 2021, 12:04
Lokalizacja: Księstwo Sarmacji
Stopień: Chorąży

Re: Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesz

Postprzez Sebastian von Tauer » 23 sty 2023, 18:43

Nagle do izby wpadli hajducy w barwach pana Sebastiana von Tauera. Pojmali oni skruszonego Friedricha, a właściwie to pana Potockiego, który sam przyznał się, że Friedrich to jego kolejne alter ego i, nim ten zdążył cokolwiek zrobić, nadziali go na partyzany, kończąc tym samym niechlubny żywot zdrajcy, który znów śmiał przybyć do Rzeczypospolitej. Została na niego dawnym wyrokiem infamia nałożona, przeto każdy mógł bez konsekwencji zabić go na terytorium Rzeczypospolitej.

EDIT: ja też nie rozumiem, jak można mieć czelność po tym wszystkim, co się działo, znów brnąć w alterkonta, znów próbować zdobyć władzę w RON, znów robić smród w mikroświecie i znów, gdy zostanie się na gorącym uczynku złapanym za rękę, łzawe wyznania składać. Myślałem, że pan dorósł i porzucił plany zawładnięcia mikroświatem. No cóż, myliłem się.

A i rzecz jasna wybór na króla Friedricha vel Potockiego jest całkowicie nieważny:

Z KSW o prawie karnym:
III.
Infamia to inna surowa kara, która może być orzeczona wyłącznie wobec osób, które posiadają status mieszczanina, szlachcica lub też sprawują funkcje duchowne na terenie Rzeczypospolitej. Jest to kara utraty czci i godności. Osoba, na którą została ona nałożona, traci szlachectwo, wszystkie związane z tym tytuły, majątek (przechodzący na spadkobierców), godności, cześć i honor. Wiąże się ona z częściowym wyjęciem spod prawa, to znaczy osoba dotknięta infamią nie może ponownie zostać nobilitowana (może natomiast starać się o status mieszczanina), nie może sprawować żadnych funkcji publicznych (ale może służyć w armii). Także kto by na jej gardło nastawał, ten ma prawo do usieczenia objętej infamii osobą bez ponoszenia kary, a tylko zasługa by mu z tego była. Infamia może zostać zasądzona razem z banicją – tj. nakazem opuszczenia kraju – lub też bez niej, w takim razie infamis przebywać może na terytorium Rzeczypospolitej. Infamia może zostać zniesiona postanowieniem sejmu, jeśli infamis zasłuży się jakoś znacznie dla kraju.
Książę na Bydgoszczy i Wyszogrodzie
Wojewoda Inowrocławski
Sędzia Grodzki


Obrazek



Avatar użytkownika
Wojewoda
Wojewoda
 
Posty: 4936
Dołączył(a): 21 lip 2014, 18:04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Medale: 23
Order Orła Białego (1) Order Świętego Stanisława (1) Order Virtuti Militari I (1)
Królewski Order Złotej Ostrogi (1) Order Zasługi RON I (1) Order Zasługi RON II (1)
Order Zasługi RON III (1) Order Świętego Jerzego I (1) Order Świętego Jerzego II (1)
Order Świętego Jerzego III (1) Krzyż Monarchii I (1) Krzyż Monarchii II (1)
Medal Wojska (1) Medal Bene Merentibus (4) (1) Medal Bene Merentibus (3) (1)
Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1) Medal za Długoletnią Służbę I (1)
Medal z Długoletnią Służbę III (1) Medal 100 lat niepodległości (1) Gwiazda Ukrainy (1)
Gwiazda Inflant (1) Gwiazda Mołdawii (1)
Godności Kancelaryjne: Hetman Wielki
Stopień: Hetman Wielki

Re: Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesz

Postprzez Friedrich Baden » 23 sty 2023, 19:51

Sebastian von Tauer napisał(a):EDIT: ja też nie rozumiem, jak można mieć czelność po tym wszystkim, co się działo, znów brnąć w alterkonta, znów próbować zdobyć władzę w RON, znów robić smród w mikroświecie i znów, gdy zostanie się na gorącym uczynku złapanym za rękę, łzawe wyznania składać. Myślałem, że pan dorósł i porzucił plany zawładnięcia mikroświatem. No cóż, myliłem się.

To jest żałosne. Człowiek jest uczciwy, przeprasza, stara się poprawić, stara sie uzyskać przebaczenie, jako jedyny chce kurde zrobić coś dla RON, a Pan śmie w to wątpić. Jeszcze wymyśla jakieś zjebane teorie, że chcę zawładnąć światem. Gościu weź się pierdolnij w ten łeb.
Tak byłem kiedyś "zły". Zrobiłem klony. One są uważane za zło, bo oszukujemy, że jest nas więcej niż jest, bo nagle ktoś nie jest w 100 procentach sobą. Jak dla mnie to może być nawet dobry temat na dyskusję. Bo podważam zdanie o tym, że klony są złe. Złe może być co najwyżej jak sie z nich korzysta. Złe mogą być złe, niedobre, nieodpowiedzialne, dziecinne decyzje jakie się robi mając klony.
Nie mniej, wcale teraz nie próbowałem specjalnie, podstępem, mając złe i nieszczere intencje, zdobyć władzę w RON, znów robić smród w mikroświecie i znów, gdy zostanie się na gorącym uczynku złapanym za rękę, łzawe wyznania składać. To oszczerstwo. I chcę abyś je odszczeknął psie jeden.
Nigdy nie miałem żadnych planów zawładnięcia mikroświatem. To jest chore co Pan pisze. Ale zapewne to przez to, stary dziad zamiast sie ruszać to siedzi przed komputerem. I już na starość odwala co poniektórym. Jesteś Pan podobny do Rotryjczyków. Żal mi cię. Jesteście siebie warci.



 

Re: Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesz

Postprzez Joachim Cargalho » 23 sty 2023, 20:04

Nie można nazwać błędem stworzenia całej siatki społecznej na zasadzie kloningu; nie można nazwać błędem planowania swojej przyszłości i dobierania do tego kolejnych osobowości w czasie kreowania innej; nie można nazwać błędem działania z premedytacją i z konsekwencją.

Błędem natomiast był wybór takiego, a nie innego Króla - błędem, który szczęśliwie został szybko naprawiony.

Można byłoby zastanawiać się nad pełnym ostracyzmem osoby, która dopuściła się tak haniebnego postępowania. Z jednej strony, trudno spoglądać na działania i żyć w trwałej podejrzliwości; z drugiej warto czasami dać szansę na zrekompensowanie swoich działań.

Cóż... Ciężko mówić o chęci zmiany, gdy czytamy tutaj tak brzydkie sformułowania. Ciężko dać się przekonać co do zmiany postępowania, gdy jesteśmy świadkami takiej furii. Pewnym jest natomiast, że należy stawić czoła swoim winom i ponieść ich konsekwencje.

Jeśli chcesz być częścią społeczeństwa mikronacyjnego, jeśli chcesz odbudować jakiekolwiek zaufanie wobec Twojej osoby musisz zdać sobie sprawę, że oszukiwałeś mikroświat, a on nie zapomni tego od razu. Nie chowaj się za kolejnymi maskami, nie graj kolejnych ról, bo gdy zostaniesz odkryty, wrócisz do punktu wyjścia.

Stań na przeciw problemom, jakie sobie stworzyłeś. Dzisiaj masz kolejną lekcję, a wyzwiska jakie tutaj stosujesz nie świadczą o tym, ze wyciągnąłeś z niej poprawne wnioski.



Avatar użytkownika
Gość zagraniczny
 
Posty: 34
Dołączył(a): 25 lut 2022, 23:37

Re: Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesz

Postprzez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz » 23 sty 2023, 20:24

Przyznaję, że nie sądziłem że tak się sprawa potoczy.
Pan Michał/Fryderyk twierdził, że jako osobna postać nie jest już Michałem Potockim. Interpretacja zaś księcia Sebastiana von Tauer, podkreślona ostrzami partyzan jego hajduków pokazała, że jednak to nie tak.
Owszem, taka interpretacja też brzmi sensownie, w końcu wiemy że tamte działania wiązały się z innymi kontami. Tak więc postać Friedricha możemy postrzegać jako konto tej samej osoby, jak i wedle jeszcze skrajniejszej interpretacji możemy postrzegać je jako kolejnego klona pana Michała.
Można uznać, że Friedrich to jedno z kont pana Michała, zaś wszystkie te konta obłożone są infamią.
Natomiast patrząc ze strony pana Michała można uznać, że jest to nowa postać. Takich sytuacji w mirkoświecie nie było mało, że przybiera się nową postać. To chyba kwestia do rozważenia tak dla mikrozofów, jak i prawodawców, jak do takiej kwestii podchodzić i jak interpretować.
Pan Friedrich stracił życie, więc już nie ma znaczenia, jaką interpretację przyjmować, nawet jakby była dla niego przyjęta korzystna. No chyba że by uznać, że książę von Baden jednak żyje.

Miałem nadzieję, że oświadczenie opublikowane przez Friedricha von Baden zmieni bieg sytuacji i nastawienie ludzi. Myślałem także, że istnieje niewielka szansa, że pozew przeciwko niemu zostanie wycofany. Byłem naiwny. Ale przecież nic dziwnego, że nastąpiła reakcja taka, jaka nastąpiła. W końcu, Państwo nie wiedzieli o sytuacji, ja zaś wiedziałem. Nie dziwię się zatem, że reakcja na publiczne przyznanie się była gwałtowna.
Jak pan Friedrich/Michał miał koncepcję kandydowania, uważałem że to ryzykowne. Jednak w ostatnim czasie uznawałem, że właściwie nie będzie to zły pomysł.

Chyba największym błędem tutaj księcia von Baden było to, że nie poinformował choćby administratorów.


Zastanawiałem się nad objęciem roli, wedle propozycji księcia von Baden, roli jego obrońcy w sądzie. Właściwie też uważałem, że proces może być ciekawy. Jak jednak widzimy, procesu już nie będzie.

Z tego co wiem, mam nadzieję że książę von Baden nie będzie miał mi tego za złe, jeśli to wyjawię, planem jego było wydanie tego typu oświadczenia przy końcu panowania. Jak wiemy, sprawa wygląda inaczej.

Swoją drogą, gdybyśmy wybrali królem Konrada Radziwiłła, uniknęlibyśmy tego kryzysu. Wyszło jednakże jak wyszło.

Natomiast odnośnie do potencjalnego panowania uważam, pomijając kwestię przeszłych przestępstw pana Michała Potockiego, że panowanie księcia von Baden prawdopodobnie przyniosłoby Rzeczypospolitej wzrost aktywności i pewne ożywienie.

Mimo wszystko wydaje mi się, że dobrze że książę von Baden wygłosił to oświadczenie, nawet jak jego skutki są, jakie widzimy. Po pierwsze dobrze, że wreszcie nastąpiły w takiej formie przeprosiny za to, co popełnił Michał Potocki w przeszłości. Po drugie zaś mogło to otworzyć drogę do pojednania między nim a tymi, z którymi był w waśni. A nie ma innego sposobu na oczyszczenie, jak prawda.




Teraz proszę pana Friedricha/Michała o uspokojenie się i przestanie obrażania innych. Nie po to Pan przepraszał, by teraz znów obrażać.


I, jak pan Joachim Cargalho pisze, wyzwiska nie świadczą o poprawnych wnioskach z lekcji. Natomiast wyciągnięcia takich poprawnych wniosków życzę, podobnie jak rzeczywistego pojednania z tymi, z którymi jest Pan, panie Michale/Fryderyku zwaśniony.
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
Kanclerz Wielki
Kasztelan brzeskolitewski
Rector Universitatis Cracoviensis


Obrazek



Avatar użytkownika
Kasztelan
Kasztelan
 
Posty: 3401
Dołączył(a): 05 sty 2018, 17:19
Lokalizacja: Białowieża
Medale: 13
Królewski Order Złotej Ostrogi (1) Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1)
Order Zasługi RON V (1) Order Świętego Jerzego III (1) Krzyż Monarchii I (1)
Krzyż Monarchii II (1) Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1)
Medal Bene Merentibus (1) (1) Medal za Długoletnią Służbę II (1) Medal z Długoletnią Służbę III (1)
Medal 100 lat niepodległości (1)
Godności Kancelaryjne: Kanclerz Wielki
Stopień: Regimentarz
Gadu-Gadu: 50331381
Wykształcenie: bakałarz mikrozofii

Re: Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesz

Postprzez Sebastian von Tauer » 23 sty 2023, 21:42

Kolejne konto Friedricha/Potockiego usunięte. Nie ma w RON miejsca na kłamstwa i kloning.

Pan Joachim napisał to, co należało napisać, nie będę już więcej komentował zachowania ww. pana.

A co zaś do pana Michała Jerzego, czy dobrze czytam, że wiedział pan, że pan Friderich to klon Potockiego, infamis, i zataił to pan przed resztą panów braci, umożliwiając ww. osobnikowi swobodne działanie? Jestem w szoku. Pan chyba nie widzi lub nie dopuszcza do siebie, jak poważne zbrodnie ma potocki na sumieniu.
Książę na Bydgoszczy i Wyszogrodzie
Wojewoda Inowrocławski
Sędzia Grodzki


Obrazek



Avatar użytkownika
Wojewoda
Wojewoda
 
Posty: 4936
Dołączył(a): 21 lip 2014, 18:04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Medale: 23
Order Orła Białego (1) Order Świętego Stanisława (1) Order Virtuti Militari I (1)
Królewski Order Złotej Ostrogi (1) Order Zasługi RON I (1) Order Zasługi RON II (1)
Order Zasługi RON III (1) Order Świętego Jerzego I (1) Order Świętego Jerzego II (1)
Order Świętego Jerzego III (1) Krzyż Monarchii I (1) Krzyż Monarchii II (1)
Medal Wojska (1) Medal Bene Merentibus (4) (1) Medal Bene Merentibus (3) (1)
Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1) Medal za Długoletnią Służbę I (1)
Medal z Długoletnią Służbę III (1) Medal 100 lat niepodległości (1) Gwiazda Ukrainy (1)
Gwiazda Inflant (1) Gwiazda Mołdawii (1)
Godności Kancelaryjne: Hetman Wielki
Stopień: Hetman Wielki

Re: Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesz

Postprzez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz » 23 sty 2023, 22:00

Książę Friedrich nie jest klonem pana Potockiego. Pan Potocki zaś v-nie żyje.

Tak, od pewnego momentu wiedziałem, że pan Michał ponownie działa w mikroświecie w Cesarstwie Niemieckim, tym razem pod postacią Friedricha von Baden.
Pierwotnie uważałem że może lepiej by Friedrich nie kandydował, jednak w pewnym momencie uznałem, że może nie będzie to takie złe.
Zwłaszcza że się domyślałem, że jego panowanie może ożywić Rzeczpospolitą i przysporzyć jej aktywności.

Tak to byłem też w o tyle problematycznej sytuacji, że nie chciałem ujawniać (przynajmniej na razie) takich informacji dotyczących mojego kolegi.

Widzę jednak, że źle się zadziało. Może mogłem naciskać na pana Michała, by przekazał tę informację chociaż administracji.
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
Kanclerz Wielki
Kasztelan brzeskolitewski
Rector Universitatis Cracoviensis


Obrazek



Avatar użytkownika
Kasztelan
Kasztelan
 
Posty: 3401
Dołączył(a): 05 sty 2018, 17:19
Lokalizacja: Białowieża
Medale: 13
Królewski Order Złotej Ostrogi (1) Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1)
Order Zasługi RON V (1) Order Świętego Jerzego III (1) Krzyż Monarchii I (1)
Krzyż Monarchii II (1) Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1)
Medal Bene Merentibus (1) (1) Medal za Długoletnią Służbę II (1) Medal z Długoletnią Służbę III (1)
Medal 100 lat niepodległości (1)
Godności Kancelaryjne: Kanclerz Wielki
Stopień: Regimentarz
Gadu-Gadu: 50331381
Wykształcenie: bakałarz mikrozofii

Re: Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesz

Postprzez Aleksander Trzaska-Chojnacki » 23 sty 2023, 22:34

Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?» Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy (Mt 18,21–22).
Andrew von Habsburg, Herzog von Hohenberg

Ordynat Prusko-Pomorski

Obrazek



Avatar użytkownika
Stolnik
Stolnik
 
Posty: 3471
Dołączył(a): 12 gru 2010, 12:20
Medale: 20
Order Virtuti Militari II (1) Order Virtuti Militari III (1) Order Zasługi RON II (1)
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Świętego Jerzego II (1) Krzyż Monarchii I (1) Krzyż Monarchii II (1)
Krzyż Zasługi dla Kultury III (1) Medal Bene Merentibus (4) (1) Medal Bene Merentibus (3) (1)
Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1) Medal za Długoletnią Służbę I (1)
Medal za Długoletnią Służbę II (1) Medal z Długoletnią Służbę III (1) Medal 100 lat niepodległości (1)
Gwiazda Inflant (1) Gwiazda Mołdawii (1)
Stopień: Hetman Polny Litewski

Re: Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesz

Postprzez Konrad Radziwiłł » 23 sty 2023, 22:58

Cytat bardzo piękny. Lecz Potocki już nie żyje, więc czy jest komu przebaczać?
Cześnik Wileński

Porucznik w Bracławskim Pułku Kawalerii

Pan na Holszanach i Witebsku

Obrazek

Obrazek



Avatar użytkownika
Jego Królewska Mość
Jego Królewska Mość
 
Posty: 1296
Dołączył(a): 15 maja 2021, 14:52
Lokalizacja: Warszawa
Medale: 4
Order Zasługi RON VI (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Porucznik
Wykształcenie: Oficer

Następna strona

kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Karczma zwana Rzym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości