Strona 3 z 28

Re: Synod warszawski

PostNapisane: 04 paź 2021, 14:59
przez Jan Albert Waza
Wasza Książęca Mość, a co wtedy ze mną... :D
Stracę pracę...

Jesli nikt nie ma nic przeciwko, to również chciałbym się przyglądać, a może i wziąć aktywny udział w tym przedsięwzięciu. :)

Re: Synod warszawski

PostNapisane: 04 paź 2021, 15:16
przez Stanisław Wieniawa
Obrazek


Drodzy Bracia!

Z żalem przyglądam się tej dyskusji, bo widzę, że prowadzi ona do podziału, zamiast próby jedności. Niby piszecie, że chodzi Wam o wiernych. A z drugiej strony pojawiają się tytuły - katolikos, biskup itp. Jak już wspomniałem, niespełnione ambicje prowadzą na manowce. Nie chcecie być członkami Kościoła Rotryjskiego, bo w jego ramach na tytuły trzeba sobie zapracować. Nie chcę znowu atakować czy wypominać, ale wielu z Was miało zapał do pracy, zapał ten wygasł, nagrody w postaci kapelusza kardynalskiego czy purpury biskupiej nie było i co? Kończyła się chęć współpracy i zaczynały animozje. Znam to z autopsji. To historia Paola de Medici y Zepa czy Michelangela Piccolominiego.

Wszystko, o czym piszecie, można robić w ramach struktur Kościoła Rotryjskiego. Być aktywnym duchownym w swoim kraju, aktywizować świeckich itp. Sarmacja jest tego dowodem. Potrafiłem znaleźć i chętnych do kapłaństwa (ks. Krzysztof Windsor OSI), i aktywnych wiernych świeckich (niestrudzony Santiago Villarte). Inicjatywa w postaci Zakonu Izydorianów spotkała się z dobrym odzewem. Można ją pogłębić, rozwinąć. Formuła jest na tyle otwarta. Jest to coś oryginalnego, nie żadna kopia.

Wspominacie o wewnętrznych animozjach. One wiecznie nie będą trwać. Triumwirat nie będzie rządził Rotrią wieczność. Poza tym zamiast starać się ciągle być przeciwko, warto próbować rozmawiać, zmieniać od wewnątrz. Ja też nie jestem w pełni zadowolony z tego, w jakim stanie jest Kościół Rotryjski. Wspólnie moglibyśmy to zmienić. O tym chyba wszyscy zapominamy...


dr net. Janusz Adam kardynał Zabieraj OSI

Re: Synod warszawski

PostNapisane: 04 paź 2021, 15:37
przez Tymoteusz Dostojewski
Ja zaś nie mam nic przeciwko, moim zdaniem to nie jest schizma, bo na Synodzie wspomniali coś o współpracy z Rotrią.

Re: Synod warszawski

PostNapisane: 04 paź 2021, 15:44
przez Stanisław Wieniawa
Jest głównie mowa o tworzeniu Kościołów Narodowych... Ja jestem świadom faktu, że jako Patriarcha Piotr zawiodłem. Mogłem bardziej otworzyć się na zmiany, ale nie byłem w stanie. Jakby wtedy się udało, to nie potrzeba byłoby tego synodu.

Re: Synod warszawski

PostNapisane: 04 paź 2021, 15:55
przez Tymoteusz Dostojewski
Moim zdaniem Kościół Narodowy musi mieć określoną hierarchię, co do relacji z Rotrią, no cóż to skomplikowany pomysł, może Jego Świątobliwość się zgodzi na współpracę ekumeniczną, podobnie jak Jego Eminencja Zabieraj jestem ekumenistą, oraz w przyjazny sposób odnoszę do innych mikronacyjnych religii.

Re: Synod warszawski

PostNapisane: 04 paź 2021, 16:56
przez Jan Albert Waza
Jeśli o mnie chodzi, to nie jestem przeciwny Rotrii. Od samego początku kiedy przybyłem, wykreowałem, zbudowałem moją postać jako kardynała Wazę. Skoro mamy tutaj RPG to chyba tak mogę. Otrzymałem propozycję prowadzenia biskupstwa i było mi to na rękę, bo na razie zamierzam tak prowadzić moją historię. Może kiedyś z niej zrezygnuję, lecz na razie jest mi tak dobrze.
Jutro rozpocznie się mój ingres do Katedry zapraszam JE Zabieraja do Urbino. Nie będę zamykał wrót katedry dla Rotryjczyków i jeśli tylko chciałby Pan napisać jakiś opis celebry albo innego nabożeństwa to nie będę Panu tego zabraniał.

Re: Synod warszawski

PostNapisane: 04 paź 2021, 17:04
przez Stanisław Wieniawa
Jan Albert Waza napisał(a):Jeśli o mnie chodzi, to nie jestem przeciwny Rotrii. Od samego początku kiedy przybyłem, wykreowałem, zbudowałem moją postać jako kardynała Wazę. Skoro mamy tutaj RPG to chyba tak mogę. Otrzymałem propozycję prowadzenia biskupstwa i było mi to na rękę, bo na razie zamierzam tak prowadzić moją historię. Może kiedyś z niej zrezygnuję, lecz na razie jest mi tak dobrze.
Jutro rozpocznie się mój ingres do Katedry zapraszam JE Zabieraja do Urbino. Nie będę zamykał wrót katedry dla Rotryjczyków i jeśli tylko chciałby Pan napisać jakiś opis celebry albo innego nabożeństwa to nie będę Panu tego zabraniał.


Jak dla mnie jest okej, tylko kardynał to tytuł ściśle związany z głową Kościoła Rzymskiego (albo wzorowanego na rzymskim). Kardynał to członek Kolegium Kardynalskiego. Bez Kolegium trudno o kardynałów. Stąd też lepiej, jakby Ekscelencja nazwał się Prymasem czy Patriarchą itp.

Re: Synod warszawski

PostNapisane: 04 paź 2021, 17:21
przez Jan Albert Waza
Janusz Zabieraj napisał(a):
Jan Albert Waza napisał(a):Jeśli o mnie chodzi, to nie jestem przeciwny Rotrii. Od samego początku kiedy przybyłem, wykreowałem, zbudowałem moją postać jako kardynała Wazę. Skoro mamy tutaj RPG to chyba tak mogę. Otrzymałem propozycję prowadzenia biskupstwa i było mi to na rękę, bo na razie zamierzam tak prowadzić moją historię. Może kiedyś z niej zrezygnuję, lecz na razie jest mi tak dobrze.
Jutro rozpocznie się mój ingres do Katedry zapraszam JE Zabieraja do Urbino. Nie będę zamykał wrót katedry dla Rotryjczyków i jeśli tylko chciałby Pan napisać jakiś opis celebry albo innego nabożeństwa to nie będę Panu tego zabraniał.


Jak dla mnie jest okej, tylko kardynał to tytuł ściśle związany z głową Kościoła Rzymskiego (albo wzorowanego na rzymskim). Kardynał to członek Kolegium Kardynalskiego. Bez Kolegium trudno o kardynałów. Stąd też lepiej, jakby Ekscelencja nazwał się Prymasem czy Patriarchą itp.

Kościół Urbiński jest kościołem narodowym, jednak wyznaniem panującym jest urbiński katolicyzm. Dlatego myślę, że na spokojnie mogę być kardynałem. W Urbino nie będzie kolegium, lecz będzie (mam nadzieję) dobra zabawa, narracja oraz co jakiś czas celebra lub inne wydarzenie. :)

Re: Synod warszawski

PostNapisane: 04 paź 2021, 18:28
przez Wilhelm Orański
Gagik Bagratowicz napisał(a):1. Posługa duchownych;

Odnośnie posługi duchownych, tutaj nie mam jakichś nowatorskich wymagań. Oparcie całego wyznania na wspólnocie lokalnej będzie powodować, że kapłani będą ciągle przy swoich wiernych, a to jeden z naszych głównych postulatów. Najważniejszą kwestią powinny być uroczystości, tego również nam teraz brakuje. Szczególnie mam tu na myśli najważniejsze dla chrześcijan święta. Kapłani powinni również być gotowi do finansowego, bezzwrotnego wsparcia nowych mieszkańców lub osób, które tego potrzebują. Tak jak wspomniałem wczoraj, ciekawe byłyby też wydarzenia narracyjne przy okazji różnych świąt. To ogromne pole do popisu, bowiem takich "okołoreligijnych" wydarzeń jest ogrom, możemy korzystać z realnych wzorców lub wytworzyć własne tradycje. Te powyższe obowiązki powinny należeć do każdego duchownego, niezależnie od stopnia. Ponadto biskupi powinni utrzymywać stały kontakt z prezbiterami i wiernymi, natomiast ewentualny katolikos winien w jeden rok obejść przynajmniej połowę wszystkich diecezji, aby podkreślić jedność wszystkich wspólnot. To wszystko, jeśli chodzi o moje oczekiwania względem posługi duchownych.

Re: Synod warszawski

PostNapisane: 04 paź 2021, 19:02
przez Gagik Bagratowicz
Janusz Zabieraj napisał(a):
Z żalem przyglądam się tej dyskusji, bo widzę, że prowadzi ona do podziału, zamiast próby jedności. Niby piszecie, że chodzi Wam o wiernych. A z drugiej strony pojawiają się tytuły - katolikos, biskup itp. Jak już wspomniałem, niespełnione ambicje prowadzą na manowce. Nie chcecie być członkami Kościoła Rotryjskiego, bo w jego ramach na tytuły trzeba sobie zapracować. Nie chcę znowu atakować czy wypominać, ale wielu z Was miało zapał do pracy, zapał ten wygasł, nagrody w postaci kapelusza kardynalskiego czy purpury biskupiej nie było i co? Kończyła się chęć współpracy i zaczynały animozje. Znam to z autopsji. To historia Paola de Medici y Zepa czy Michelangela Piccolominiego.

Wszystko, o czym piszecie, można robić w ramach struktur Kościoła Rotryjskiego. Być aktywnym duchownym w swoim kraju, aktywizować świeckich itp. Sarmacja jest tego dowodem. Potrafiłem znaleźć i chętnych do kapłaństwa (ks. Krzysztof Windsor OSI), i aktywnych wiernych świeckich (niestrudzony Santiago Villarte). Inicjatywa w postaci Zakonu Izydorianów spotkała się z dobrym odzewem. Można ją pogłębić, rozwinąć. Formuła jest na tyle otwarta. Jest to coś oryginalnego, nie żadna kopia.

Wspominacie o wewnętrznych animozjach. One wiecznie nie będą trwać. Triumwirat nie będzie rządził Rotrią wieczność. Poza tym zamiast starać się ciągle być przeciwko, warto próbować rozmawiać, zmieniać od wewnątrz. Ja też nie jestem w pełni zadowolony z tego, w jakim stanie jest Kościół Rotryjski. Wspólnie moglibyśmy to zmienić. O tym chyba wszyscy zapominamy...


Wasza Eminencjo!

Wszystkie albo niemal wszystkie propozycje, które dotychczas padły, mogą być zrealizowane również w jedności z Kościołem Rotryjskim, jeśli tylko nie zabraknie dobrej woli z jego strony. Kościoły narodowe nie są tu niczym innym, jak Kościołami lokalnymi na terenie danego v-państwa; mowa była jedynie o ich większej autonomii i wpływie wiernych na ich zarząd. Tytuł katolikosa jest tylko roboczym; głową całej wspólnoty mógłby pozostać patriarcha Rotrii. Tematy struktur kościelnych oraz relacji ze Stolicą Pawłową są jednak przewidziane na dalszą część obrad synodu, obecnie zaś zajmujemy się posługą duchowieństwa.

Adriano Vittorino napisał(a):Dopiero co utworzyłem kościół narodowy w Urbino dostrzegając potrzebę fabularyzacji wątków religijnych.
Ktoś to musi robić a kto jak nie v-duchowny.
Uczyniłem to mimo mojego ambiwalentnego stosunku do v-religii a zarazem w skutek ewidentnego uprzedzenia do kościoła rotryjsjkiego.
Poczekam i zobaczę co się tu urodzi. Może to będzie na tyle atrakcyjne, że zrezygnuję z mojego pomysłu na rzecz Waszego.


W mojej wizji nowy Kościół byłby wspólnotą Kościołów narodowych (lokalnych), zatem opcje te się wzajemnie nie wykluczają.

Jan Albert Waza napisał(a):Jesli nikt nie ma nic przeciwko, to również chciałbym się przyglądać, a może i wziąć aktywny udział w tym przedsięwzięciu. :)


Serdecznie zapraszamy!