Dziennik miejski

[Wilhelm Zygmunt von Zugdam]

28.06.24r.
Rozpoczynam prowadzenie dziennika. Pragnę spisywać wszystkie ważne i mniej ważne wydarzenia na jakie natrafiłem.
Dzisiaj w mieście było nadzwyczaj spokojnie. Decyzja o powołaniu OSP była dobrą decyzją. Po poprzedniej uroczystości zaczęło przybywać zagranicznych kupców. Wykupują zborze ze spichrzów. Mamy też problem. Jest mało kotów na wyspie. Trzeba coś z tym zrobić. Na razie trzeba pracować i to jest na razie priorytet. W stoczni też praca wre.

[Wilhelm Zygmunt von Zugdam]

05.07.24r.
Minoł już tydzień od poprzedniego wpisu do dziennika. Jest Sporo spraw do napisania Najważniejszą sprawą są Szwedzi, Którzy potwierdzili znów swoje istnienie. Od wielu ludzi, którzy przybywają do Gdańska z północy i z zachodu wspominali o szwedzkich napadach. To co dokonało się ostatnio to tylko wierzchołek góry lodowej. Tutaj także muszę podkreślić że Szwedzi stanowią poważne zagrożenie dla RON i w szczególności dla gdańska. Trzeba będzie poważnie zająć się sprawą obronności.
Następnie prowadziłem dialog z pruskimi miastami i udało nam się dojść do porozumienia. T będzie klucz do naszej lokalnej morskiej polityki. Na razie trzeba poczekać na dalszy rozwój wypadków.
Jeszcze, w katowni w końcu zaczęły się egzekucję przestępców. Niedawny zamachowiec czeka nadal na swoją karę.

[Konrad Radziwiłł]

Na wschodnich rubiezach kozacy, na polnocy szwedzi, niebezpiecznie sie robi.

[Wilhelm Zygmunt von Zugdam]

18.07.24r.
Ostatnio w mieście dzieje się bardzo dużo. Hanza, przygotowania do jarmarku, Służby i Flota to jedynie czubek góry zadań i zdarzeń.
Niestety Szwedzi są co raz bliżej. A raczej już są za blisko. Dwa dni temu pewna szwedzka fluita ostrzelała jedną z naszych pinas. było to bardzo blisko twierdzy Wisłoujście. Było to tak blisko że załodze twierdzy udało się odstraszyć napastnika własną salwą armatnią. Kule twierdzy trafiały w wodę około 2 metry od szwedzkiego okrętu. Po wymianie ogniowej Szwedzi odpłynęli.
naszemu statkowi nic wielkiego się nie stało.

Ciężkie czasy... i ci Szwedzi...

Muszę rozwinąć mój browar...

[Wilhelm Zygmunt von Zugdam]

Nie ma za dużo czasu na dziennik. Jak na razie w porządku. Nie wysypiam się ostatnio. Pewnie natłok pracy. Kiedy człowiek wstaje przed miastem czyli o 3 rano, a kładzie się o 1:15 to człowiek jest trochę „roztrzepany” he, he…
Ale nie o tym jak to mówił JKM praca, praca, praca. Do roboty, do roboty! Trzeba wypracować sukces!
Flota, gospodarka, szkatuła na tym się trzeba skupić. Jestem ciekaw czy szlamie spodoba się jarmark.

[Wilhelm Zygmunt von Zugdam]

Późną nocą do Gdańska dotarła informacja o wybraniu Szanownego Fryderyka von Baden na Patriarchę. Z każdą chwilą nocną ciszę przerywało coraz więcej dzwonów, które miały w swoim zamiarze oddać radość jaka ogarnęła miasto i jego mieszkańców. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć iż nowo wybrany Patriarcha jest w mniejszym, lub większym stopniu związany z Gdańskiem oraz w przeszłości pełnił obowiązki gdańskiego wójta.

[Wilhelm Zygmunt von Zugdam]

Do miasta dotarła informacja o wybraniu Konrada Radziwiłła na króla Polski i wielkiego księcia Litwy. Miasto świętuje wygraną Księcia, który pełnił obowiązki królewskie w poprzedniej kadencji. Dzwony biją we wszystkich kościołach w mieście i poza nim. Mieszczanie czekają na następne poczynienia monarchy i liczą, że przyszła kadencja przyniesie korzyści dla Rzeczpospolitej i dla stanu mieszczańskiego.