V-śmierć
Posty: 15
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: V-śmierćSłuszna i prawa to decyzja. Przeto do Trok ruszam niezwłocznie by we wszystkim uczestniczyć i cześć oddać tak zasługom jak i osobie księcia Chojnackiego.
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
Re: V-śmierćNie mam nic przeciwko za takim sposobem pogrzebu. Na ceremonii oczywiście będę obecny, gdyż bardzo cenię całokształt księcia Kamila. Ja zaś natomiast w Wilnie u Matki Bożej, odprawię mszę żałobną za jego duszę.
Re: V-śmierćWasza Królewska Mość
Bardzo dziękuję za zgodę w pochowaniu Ksiecia Kamila Trzaskę Chojnackiego w swoich dobrach. Z tego co wynika z listu napisanego do mijego syna przed śmiecią nie był zainteresowany pochowaniem go w alei zasłużonych z poważaniem Andrzej Trzaska-Chojnacki
Komtur Dyneburga Zakony Kawalerów Mieczowych Re: V-śmierćDziś wieczorem orszak królewski zjechał do Trok. Słudzy księcia Kamila Chojnackiego herbu Trzaska wyszli witać króla, a potem każdego z przybywających gości. Nad brzegiem jeziora okalającego zamek ułożono wielki stos pogrzebowy, gdzie złożono ciało księcia Kamila. O godzinie 22:00 Jego Królewska Mość przyjął pochodnię z rąk jednego ze sług i rzekł:
Dziś żegnać nam przychodzi członka braci szlacheckiej, wielkiego generała i hetmana. Niechaj spocznie w pokoju, a bogowie, którzy mieszkali w jego sercu, niech go przyjmą do swej krainy i niech dają mu łaskę wiecznej szczęśliwości w zaświatach. To powiedziawszy, król zrobił krok w stronę stosu i wrzucił weń pochodnię. Stos zajął się ogniem, a płomienie szybko ogarnęły ciało zmarłego księcia. Blask ich rozświetlał noc, rzucając fantastyczne cienie na twarze wszystkich zebranych wokół stosu. Każdy w ciszy i skupieniu modlił się do Boga, w którego wierzy, aby wybaczył księciu Kamilowi wszelkie grzechy i aby był łaskawy wobec niego. Wreszcie płomienie zaczęły przygasać. Pachołkowie przystąpili do nich i zapalili od nich smolne pochodnie. Król w otoczeniu wojskowych przystąpił do tlejących jeszcze zgliszczy i zalał je miodem i piwem. Doczesne szczątki księcia, których ogień nie pochłonął, zebrano do urny, którą też królowi wręczono, a ten, mając swego wuja po prawicy, a Hetmana Wielkiego po lewej stronie, i krewnych zmarłego i księdza katolickiego Otto tuż za sobą, udał się wraz z nimi nieopodal, gdzie złożono w mogile urnę. Pachołkowie zasypali ją i wkrótce stanął kurhan. Kilku sług wniosło ciężką tablicę na szczyt, na której napis głosił: Tu spoczywa książę generał, Hetman Rzeczypospolitej, żołnierz i wódz, Kamil książę Chojnacki herbu Trzaska. Tu spalono jego ciało zgodnie z prastarym obyczajem słowiańskim, któremu hołdował i tu go w jego obrządku złożono. Niechaj spoczywa w pokoju. Następnie król, wespół z tymi, którzy wraz z nimi w ostatnią wędrówkę odprowadzili zmarłego, na stypę do trockiego zamku prosić jęli na ucztę ku czci zmarłego. A zjechało i szlachty i wojska niemało i jadło podano na stoły i napitki, rodzina zmarłego i wszyscy obecni raz po raz najszczersze toasty za pamięć zmarłego księcia wznosili.
Posty: 15
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Kto przegląda forumUżytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość |
||