|
przez August Medycejski » 29 sty 2019, 08:50
Otwarta Księga Poezji Rzeczypospolitej Obojga NarodówPrzedmowa
W tym miejscu każdy mieszkaniec Rzeczypospolitej może opublikować swoje działa liryczne ku pamięci potomnych i chwale własnej. Księga ma na celu zachować przed zatraceniem kunszt poetycki, który zgromadzony został też w Poezjach sarmackich z roku 2017.
Uwagi edytorskie
Aby wszystkie teksty zostały jednolicie sformatowane zamieszczony został poniższy kod, w którym teksty powinny być publikowane.
- Kod: Zaznacz cały
[quote][font=Georgia][center][size=200][b]Tytuł dzieła[/b][/size]
[size=150][b]Autor[/b][/size][/center]
Tekst[/font][/quote]
Prośba
Uprasza się czytelników, by nie komentowali w tym miejscu tekstów. Zrobić to można w innym miejscu na forum lub pisząc do autora prywatną wiadomość.
-
-
- Wojewoda
-
- Posty: 2011
- Dołączył(a): 03 gru 2010, 17:12
- Medale: 7
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Wykształcenie: Profesor historii
przez Sebastian von Tauer » 29 sty 2019, 10:04
Hymn Monarchisty
książę Sebastian von Tauer
Dość już nam sierotami być I w republice dalej żyć, Powrotu chcemy czasów gdy Narodu ojciec z nami żył! Nastanie w końcu taki dzień, Że król powróci do swych ziem!
Przed stuleciami, gdy orzeł Rozpostarł nad Europą cień, Panował wtedy: Chrobry, Lech, A lud potrafił cieszyć się! Radosny będzie także dzień, Gdy król powróci do swych ziem!
Gdy mu narodu wdzięczna dłoń Koroną przyodzieje skroń, Polska nie będzie kłaść się w grób, A orzeł znów podniesie dziób! Z pewnością przyjdzie taki dzień, Bo król powróci do swych ziem!
Chorągiew w górze złotem lśni, Królewskie nam ogłasza sny, My za nią murem będziem stać, O przyszłość się nie trzeba bać! Zrobimy wszystko by w ten dzień Nasz król powrócił do swych ziem!
Książę na Bydgoszczy i Wyszogrodzie Wojewoda Inowrocławski Sędzia Grodzki
-
-
- Wojewoda
-
- Posty: 4993
- Dołączył(a): 21 lip 2014, 18:04
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Medale: 23
-
-
-
-
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Hetman Polny Koronny
przez Sebastian von Tauer » 29 sty 2019, 10:08
Na wydających rozkazy - bajka
książę Sebastian von Tauer
Trzech przyjaciół chciało wydać ucztę, Zebrali więc przed sobą całą służbę. Rzekł pierwszy: idźcie po talerze, By było na czym położyć wieczerzę. Rzekł drugi: przynieście-że świece, I rozmieśćcie je tu, niedalece. Rzekł trzeci: rozłóżcie obrusy, Haftowane w kształty srebrnych gruszy. Służba te polecenia skrzętnie wykonała, Wcale pracy swej nie żałowała. Lecz kiedy przyszli zaproszeni goście Jadła na stołach nie zastali - jak w poście. Mówili więc między sobą słowa, Które przytoczę tu za zgodą ich autora, Że gdy kilku bierze się do organizowania pracy, Efektów jej nikt nigdy nie zobaczy.
Książę na Bydgoszczy i Wyszogrodzie Wojewoda Inowrocławski Sędzia Grodzki
-
-
- Wojewoda
-
- Posty: 4993
- Dołączył(a): 21 lip 2014, 18:04
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Medale: 23
-
-
-
-
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Hetman Polny Koronny
przez Hubert Szablarczyk - Hrychowicz » 29 sty 2019, 21:00
HYMNUS POGAŃSKI
Hubert Szablarczyk - Hrychowicz
Nie zaszkodziły rządy cesarzowe, Ni bożków nie zbiło wojsko krzyżowe, Stoim my nadal, wierni ojcom swojem, Wsparci tablicą lub prastarym zwojem, Gdzie zapisali gajowi mędrcowie, Cóż ofiarować i w jakim sposobie. Prawdy te nie są spisane literą, (To wymysł jest obcy), ale się bierą Z przyrody czystej oraz z dóbr jej szczodrych, Z promieni słonecznych, z mórz i rzek modrych, Jednako z grzmotu, wichru i fali - Takież są źródła, w co dziady wierzali. Bardziej niż krzyże, tłumili nas przecie Ci, których filozofami zwiecie. Lecz cóż za filos, i jakiejż sofii? Prawdy swe przecie nie z się wydobyli; A rzecz to jest znana od wielu wieków: Jeśliś zagubiony – odpowiedź w człeku. Czyż nie zeń biorą się wsze nasze bogi, Którym nikt nie śmie pożałować trwogi? O Pieśni czysta! Opiewajże miano, Których od zarania wszędy się bano.
Któż gotowy kraj spustoszyć? Z wszego kierza zwierza spłoszyć? Ogniem, mieczem palić wioski? I przysparzać wielkie troski? Cni kapłani niby z baśni; Syny Waśni.
Która zasię nakazuje, Coby każdy kto ją czuje, Przed waśnicami wnet czmychał, Wiedząc – inaczej by zdychał? Pani owa niesłychana; Bojaźnią zwana.
A która sługów Bojaźni, Każe wspomóc, aby raźniéj Było im, aby rzucili Swe obawy, aby byli Ciut bliżej jej wspaniałości? Cna Lutości!
Co za bożki, które śmiało, Opiewają czyjeś ciało? To się zdarza dosyć często, Gdy miłujem się nad nędzą. Podobnież sąć to upiory - Zwij „Amory”!
A gdy zdarzy się ta sprawa, Inna boginka przystawa, Straszniejsze przez nią są dziwy, Coś cię ciśnie, tuś drażliwy. Jedną z groźniejszych jest ona; To Oskoma.
Wtenczas gdy jej nie pokonasz, Gotowyś skrzywdzić, nim skonasz; Ofiara wtem, oddalona Od rodziny, druhów, doma, Nie chce zwierzać się nikomu - Sprawka Sromu.
Z nim nierzadko wespół kroczy, Przez który ofiara skoczy, Czy do rzeki, czy do stawu, Aby później stać się zjawą. Najźlejszych bogów nasienie - O Cirzpienie!
Krewnych, co żywot skróciła, Wzięła zasię wielka siła Boga który chęć odbiera; Przezeń każdy chce umierać. Jego wyznawcom pójść w błoto; Rankor oto!
Wieść się szerzy wszędy o tem, Że lud sprawił łzami słotę. Krople ofiarą gorzkawą Są dla boga, co niemrawo Smęt zabiera na werbunek - Ot, Frasunek!
Przydzie wprawdzie zapomnienie! Piękny bożek; uwielbieniem Ludu on się cieszy wielce; Któż jak on zaślepia serce? Miłuje go ludzi wiele - To Wesele!
Idzie zawżdy z onym w parze, Nałożnica wszech cesarzy, Takoż królów, kniaziów, wojów, Lecz przeca także opojów! Kochanków jej ilość liczna; Buta śliczna!
Gdy słyszy takie przechwałki Młódź nie przywykła do walki, Ani choćby moczyć nosa (Chyba że kryła go rosa), Składa wnet ofiarę w darze Słodkiej Śmiarze!
Takież są ci bogi i boginy wszelkie; Nieraz przez nie cierpim trudy strasznie wielkie, One nas jednakże w dłoniach swych trzymają, A stare prawidła pójść – nie dozwalają. Siedzim przeto stale, ale to widzimy Niekiedy, że wcale tego nie musimy! Czemuż nie wstać zaraz, czyż raj nam zapewnią Troski tego świata, czyli tylko zwiędną Przez nie nasze dusze, statki, rody, prawa? Nie bądźmy pogany – to nam czci nie dawa! Lecz… Coś znów mię bierze... Uch! na Chrysta rany! Dalej, bracia, żwawo! Pójdźmy czcić bałwany!
(-) kadm. Hubert Mikołajowic Szablarczyk - Hrychowicz herbu Godziemba, miecznik wołyński, gubernator Santa Maria, pan na Łucku.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 667
- Dołączył(a): 09 maja 2017, 18:17
- Medale: 7
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Kontradmirał
przez Hubert Szablarczyk - Hrychowicz » 29 sty 2019, 21:12
Elekcja Zagłoby
Hubert Szablarczyk - Hrychowicz
Nieśże, dumo, owe wieści, Jak to jął zażywać cześci Królewskiej nasz pan Zagłoba, Rycerstwa wszego ozdoba!
Kreski nań już postawiono, Już serca szlacheckie płoną, Wiedzą - ów już im króluje, Rzeczpospolitą miłuje.
Zbaraż przetrwał i Kamieniec, Więc pewne już lackie plemię - Jego dowcip szczęście jawi, Od zmaz czerwonych wybawi!
I cześnicy i rejenci Są Zagłoby konfidenci, Szablice razem chwytają, W absolutum uderzają.
Szarżują w brzemię szkarłatu, A Zagłobę dają światu, Jako wiktorii tej sprawcę, Polaków zmyślnego zbawcę.
„Otom ja - rzecze Król świeży - Zgiął wrogów Rzeczy pancerze, Wolność Złotą Polsce wrócił, Niech się przeto nikt nie kłóci!”
Skrzetuski, Kmicic smutliwi, Patrzą jak ich druh się żywi Siłą co z woli narodu, I z Bożej Łaski powodu.
Ów wtem rzecze „Dosyć, starym!” Koronę da innym w dary, Sam osiada we wsi Burzec Co urokiem skłonna urzec.
Spogląda na sprawy Rzeczy, Wąs podkręca skoro cieszy Go widoczek jego dzieła, W dół zagina, gdy się źle ma.
Pan Zagłoba, ex-król świetny, Spogląda na naród biedny, „Chamy!” rzecze na gnuśności, Brak w Królestwie obrotności.
Res Publica salva przecie, Ergo cur zimą czy w lecie, Nie laudatis vos Zagłoby, Którego opere-ście wy?
(-) kadm. Hubert Mikołajowic Szablarczyk - Hrychowicz herbu Godziemba, miecznik wołyński, gubernator Santa Maria, pan na Łucku.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 667
- Dołączył(a): 09 maja 2017, 18:17
- Medale: 7
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Kontradmirał
przez Stanisław von Tauer » 31 sty 2019, 17:55
Satyra o królu Sebastianie
Stanisław von Tauer
Gdy za dawnych, dobrych lat, król Sebastian wygrał elekcje. Wyprawił wielką ucztę, mówię wam, i zachorował na anoreksję, Tak bowiem wielka była uczta ta!
Ref. I ha ha ha, i ho ho ho, nie martw się, Królu Sebo! Twoje uczty są tak znane, że niebo musi być ci pisane!
Król Seba nie chciał kozakiem być. Przeciwnie - chciał kozaków bić. Lecz skończyło się na tym, że, przez swoje uczty zaczął tyć.
Ref. I ha ha ha, i ho ho ho, nie martw się, królu Sebo! Twoja szczodrość jest tak znana, że, tobie musi być sądzone niebo!
I tip tip tip top, i hop hop hop. To jest twoje rycerskie hasło, wszak w szeregi twoich wrogów wbijasz się jak w masło.
Ref. I ha ha ha, i ho ho ho, bądź zdrów, Królu Sebo! Oprócz Boga i świętych w niebie, nie ma wspanialszych od ciebie!
Synów masz dwóch, każdy z nich zuch. Lecz brakuje im cech dwóch, bez których są jak ryby bez ości. Brakuje im twojej skromności, szczodrości!
I ha ha ha, I ho ho ho, nie martw się, Królu Sebo! Twoja skromność jest tak znana, że, tobie musi być przeznaczone niebo!
/-/ Stanisław von Tauer herbu von Tauer Pułkownik wojsk koronnych Wojewoda łęczycki
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 1661
- Dołączył(a): 26 lis 2015, 16:17
- Medale: 9
-
-
-
- Gadu-Gadu: 66056090
przez Mateusz von Wolfenstein » 07 lut 2019, 22:19
Zjadą wszetcy
Mateusz von Wolfenstein
Zjadą Szwedy i Tatary Słychać będzie obce gwary! Zjadą Niemcy i Moskale zjeżdżać będą ponad miarę! Zjadą też i Madziarowie Stare druhy południowe! Zjedzie też turecka horda I francuska spasła morda! Zjadą Włosi, Czesi, Greki Ściągną niczym rwące rzeki! Austraki wnet przybędą Razem z tą habsburską mendą! Zjadą Żydzi i Ormianie Wnet odprawią tu kazanie! Zjeżdżać będą Normanowie Burgundczycy, Sabaudowie! Kurlandyja cała zjedzie Z Rusi przybędą niedźwiedzie! I Waloni, Flamandowie Mołdawczyki, Waregowie! Wszyscy się tu zbiorą kupą Gdy nasz Król zaświeci dupą!
(-) Mateusz von Wolfenstein OT (spolszczone: Wolfensztajn) Wielki Marszałek Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie Burmistrz Miasta Królewskiego Gdańska
-
-
- Mieszczanin
-
- Posty: 392
- Dołączył(a): 15 kwi 2016, 16:10
- Lokalizacja: Danzig (Gdańsk)
przez Hubert Szablarczyk - Hrychowicz » 14 lut 2019, 17:57
Krótka dumka na Cyrylo-metodynki
Hubert Szablarczyk - Hrychowicz
Polsza kwitniet łacinoju, Mimo znoju, mimo znoju… [bis]
Byli bracia-misjonarze, Którzy w darze, dali w darze Głagolicę, cyrylicę, Bogurodzicę dziewicę. Hej, Słowianie, jeszcze nasze Słowo, Słowian, nie umarło, Choć przez wieki, słowem prawdy, Sporo słówek się zatarło.
Polsza kwitniet łacinoju…
Wykształceni w dobrej wierze, Wierząc, wierzę, szczerze wierzę, Podali Słowo Słowianom, Ci zadają, ach! zadają Gwałt na pokoju świata Słowiańszczyzna się ze schizmą brata; Eparcha, sobór, prosfora! Na własnej piersi potwora...
Polsza kwitniet łacinoju…
Dziś, gdy nierówność zgładzona, Ciemność skona, blask też skona, Sława Sławian nie ustaje. Panimaje? Panimaje? Polonia floret Latine - To pominę, to pominę… Którym słowom słać słabodę? W stare, nasze, czy też młode?
Polsza kwitniet dziś polszoju, Toże mowu wsio obcoju, Śród słówek niesławnych roju, Mimo znoju, mimo znoju...
(-) kadm. Hubert Mikołajowic Szablarczyk - Hrychowicz herbu Godziemba, miecznik wołyński, gubernator Santa Maria, pan na Łucku.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 667
- Dołączył(a): 09 maja 2017, 18:17
- Medale: 7
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Kontradmirał
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Biblioteka Uniwersytecka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
|
|