Tawerna - izba karczemna
Posty: 49
• Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Re: Tawerna - izba karczemnaSzczerze mówiąc nie orientuję się jaka stawka w MBP byłaby godziwą
(-) Maurycy Wilhelm Jerzy Orański-Nassau Hetman Wielki wicekról Nowej Kurlandii wojewoda sandomierski, pan na Tarnowie i San Alberto, ![]()
Re: Tawerna - izba karczemna
Przy czym tak jak wspomniałem wyżej, w MBP nie wykonuję niestety prawie żadnych operacji, bo działam w większości w Sarmacji, a my mamy swój system bankowy. Można mnie wyszukać na liście użytkowników, żeby się przekonać, że mam tam jakieś grosze. W Sarmacji przykładowo minimalna pensja urzędnicza to 5000 lt. Gdyby rozliczenie się u nas było możliwe, to proponuję stawkę 1000 lt na miesiąc. Santiago Vilarte von Hippogriff
Lord Szambelan Królestwa Hasselandu
Re: Tawerna - izba karczemnaW Sarmacji chyba konto straciłem za nieaktywność i raczej stracę je ponownie więc raczej mi się to nie opłaci.
(-) Maurycy Wilhelm Jerzy Orański-Nassau Hetman Wielki wicekról Nowej Kurlandii wojewoda sandomierski, pan na Tarnowie i San Alberto, ![]()
Re: Tawerna - izba karczemna
Tzn. u nas nie traci się za to konta, konto pozostaje na zawsze. Zmienia się jedynie status na nieaktywny i wówczas płaci się wyższe podatki, ale w razie czego mogę zaproponować jedno z dwóch rozwiązań: 1) otwarcie rachunku w kasie oszczędności Hasselandu, która służy do ochrony przed kosztami podatkowymi, 2) składanie tych opłat jako depozytu w moim banku, gdzie również są chronione przed dodatkowymi kosztami (prowizja za złożenie depozytu to 5%), a dodatkowo można zlecić bankowi zakup za nie akcji lub innych papierów wartościowych, gdy od czasu do czasu pojawiają się emisje (np. w ramach armatora Naviunertaaktualnie taką rozważam). W razie zainteresowania proszę o info ![]() Santiago Vilarte von Hippogriff
Lord Szambelan Królestwa Hasselandu
Re: Tawerna - izba karczemnaJestem zainteresowany
(-) Maurycy Wilhelm Jerzy Orański-Nassau Hetman Wielki wicekról Nowej Kurlandii wojewoda sandomierski, pan na Tarnowie i San Alberto, ![]()
Re: Tawerna - izba karczemnaFriedrich von Baden swoje kroki skierował do Tawerny Kapitańskiej, najsłynniejszej i najpopularniejszej karczmy w Forcie Jakuba. Gość wszedł do izby karczemnej. Usiadł przy jednym z wolnych stolików. Podeszła do niego karczmarka o imieniu Izabella. Von Baden zamówił sobie piwo i coś do jedzenia. Gość posilił się, odpoczął i posłuchał grajków, którzy przygrywali, zapewniając miłą uchu rozrywkę.
![]() [youtube]https://youtu.be/vyg5jJrZ42s[/youtube] /-/ Friedrich von Baden Sekretarz Wielki Rajca miejski Miasta Fort Jakub Wójt Królewskiego Miasta Fort Jakub Gubernator Clara Isla Trener reprezentacji RON w piłce nożnej ![]()
Re: Tawerna - izba karczemnaDo siedzącego gościa podszedł pewien młody mężczyzna, około 30 lat. Miał na sobie prosty, lecz schludny strój, który wskazywał na jego mieszczańskie pochodzenie. Na twarzy nosił uśmiech, a w oczach błyszczała ciekawość.
– Witam, czy mogę się przysiąść? – zapytał uprzejmie, wskazując na wolne miejsce przy stoliku. Friedrich skinął głową, gestem zapraszając go do zajęcia miejsca. – Nazywam się Henry de Klerk – przedstawił się nowoprzybyły, wyciągając rękę na powitanie. – Friedrich von Baden – odpowiedział Friedrich, uściskująć jego dłoń. – Miło mi cię poznać, panie de Klerk. - dodał. Henry usiadł, zamawiając u Izabelli kufel piwa. Kiedy napój dotarł do ich stolika, mężczyźni rozpoczęli rozmowę. – Widzę, że jest Pan tutaj nowy w Forcie Jakuba. Nigdy wcześniej Pana tu nie widziałem, jestem w tym mieście już kilka tygodni. – zaczął Henry, unosząc brwi w geście zainteresowania. – Jakie cię tu sprowadzają sprawy, jeśli można zapytać? – Przybyłem z Gdańska – odpowiedział Friedrich, upijając łyk piwa. – W Gdańsku mam moje główne biznesy, pełnię tam urząd wójta miasta. Jednak zamierzam przeprowadzić się do kolonii, do Nowej Kurlandii. Niedługo zapewne zostanę tutaj wójtem królewskiego miasta, decyzją Rady Miast Królewskich, której jestem członkiem. Szukam nowych możliwości i przygód. Kolonia wydawała się idealnym miejscem na rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu. - powiedział von Baden, aHenry skinął głową, uważnie słuchając. – Nie przyszłoby mi na myśl, że spotkam dziś tutaj tak ważną postać. - powiedział de Klerk, po czym dodał. - Nowa Kurlandia rzeczywiście jest pełna możliwości – powiedział, po czym dodał z tajemniczym uśmiechem: – Jednak każdy, kto tu przybywa, szybko przekonuje się, że jest to miejsce równie pełne wyzwań. Kiedy płynąłem do Nowej Kurlandii, w celach handlu, mój statek został napadnięty przez piratów i ograbiony. Część mojej załogi ocalała i udało nam się dopłynąć do Fortu Jakuba. Niestety statek mój obecnie jest już ruiną i dlatego go sprzedałem... - powiedział. Friedrich spojrzał na swojego towarzysza z zainteresowaniem ale i współczuciem. - Moje słowa współczucia i kondolencje. To przykra wiadomość. Oby udało się tych piratów pojmać i postawić przed sąd. Zasługują na karę. - Nie wiem czy to się stanie. Książęca Flota Kolonialna ma sporo pracy muszą pilnować Nowej Kurlandii, patrolować wody, a ostatnio sporo było napadów na szlaki handlowe, na okręty dyplomatów, oraz na samą marynarkę... Niedawno kilka osad rybaków zostało zniszczonych i ograbionych, w okolicach Salinas. Wydaje mi się, że piraci trzymają się głównie południowego wybrzeża, oraz wód Antyry. Okazjonalnie zapuszczają się wzdłuż wschodniego i zachodniego brzegu, ale starają się unikać marynarki. Zwykle zanim Flota kolonialna dostanie wieści o piratach, to już ich nie w okolicach wyspy. Okręty marynarki zaś nie chcą zapuszczać się dalej w mniej znane regiony mórz, by nie osłabiać obrony kolonii i szlaków handlowych. - powiedział rozmówca. – Wygląda na to, że całkiem sporo wiesz o tych piratach i znasz te ziemie bardzo dobrze. Może podzielisz się ze mną swoimi doświadczeniami? – zaproponował. Henry upił łyk piwa, po czym nachylił się nieco bliżej, jakby zamierzał zdradzić sekret. – Oczywiście. Nowa Kurlandia to nie tylko plantacje i handel – zaczął. – To także miejsce, gdzie legendy i opowieści splatają się z rzeczywistością. W głębi lasów kryją się ruiny dawnej cywilizacji, a morze skrywa nieodkryte skarby. Ale to także miejsce, gdzie prawo czasem staje się elastyczne, a rywalizacje mogą przybrać brutalne oblicze. Kupcy rywalizują, lokalni watażkowie również, podobnie piraci. Kiedyś było inaczej. Najpierw ziemie te były lądem dla wolnych ludzi, pełne możliwości, czasem osiedlali się tu piraci, czasem protestanci. Później przybyła tu Rzeczpospolita, narzuciła swój porządek, ale przyniosła tez cywilizację, prawo i wojsko. Jednak po czasie gdy podbój wyspy zakończył się, nikczemnicy wymieszali się z lokalnymi i kolonizatorami, piraci powrócili do swej profesji, władze osiadły na laurach, przybysze z macierzy poczęli mnożyć swe majątki, poprzez wykupywanie ziemi. Życie toczy się dalej, ciągle, swym biegiem. Powoli to co mamy obecnie stało się swoistym status qou. - powiedział henry po czym upił łyk piwa. Friedrich słuchał z rosnącym zainteresowaniem po czym rzekł – Czy kiedykolwiek natknąłeś się na coś niezwykłego, na te legendy o których powiedziałeś, na ślady tych cywilizacji, na jakieś skarby? – zapytał, starając się ukryć ekscytację. Henry początkowo dalej pił swoje piwo, ale potem uśmiechnął się tajemniczo. – Jestem tu raptem kilka tygodni. Po drodze zostałem napadnięty przez piratów. Przeżyłem. Można uznać to za coś niezwykłego. Piraci zostawili nas na śmierć głodową, na kaprysy morza. Jestem w tym mieście już jakiś czas, ale nie spotkałem osobiście tutaj nic niezwykłego. Zwykłe miasto kolonii, zwykli ludzie, niektórzy nikczemni, niektórzy nie. Owszem, miałem okazję usłyszeć kilka opowieści od starych wilków morskich o niezwykłych rzeczach. Podobno niektórzy widzieli syreny, lub ogromne ryby wielkości człowieka, inni utrzymują, że przeżyli spotkanie z krakenami, inni z piratami, statkami widmo – odpowiedział. – Ja im jednak nie wierzę. Należy być racjonalistą. Poza tym jak mówiłem, jestem tutaj już jakiś czas, nic niezwykłego mi się nie przytrafiło. - powiedział Henry de Klerk. Rozmowa toczyła się dalej, a Friedrich czuł, że Henry de Klerk nie tylko może stać się jego przewodnikiem po tej nowej ziemi, ale być może także towarzyszem w nadchodzących przygodach. W powietrzu Tawerny Kapitańskiej unosiła się mieszanka zapachu jedzenia, tytoniu i morskiej bryzy, a muzyka grajków dodawała wieczorowi niezapomnianego uroku. Nowa Kurlandia zaczynała odsłaniać przed nim swoje tajemnice. ![]() /-/ Friedrich von Baden Sekretarz Wielki Rajca miejski Miasta Fort Jakub Wójt Królewskiego Miasta Fort Jakub Gubernator Clara Isla Trener reprezentacji RON w piłce nożnej ![]()
Re: Tawerna - izba karczemnaGdy uporam się ze sprawami mego majątku w województwie łęczyckim, to chyba wypadnie odwiedzić Nową Kurlandię, panie von Baden
![]() Do udziału w obławach na przestępców mnie namawiać nie trzeba, a jak do tego jeszcze rzecz się będzie dziać w Nowym Świecie,a pewnie wrogie działania piratów spowodują wyznaczenie za ich głowy nagrody, więc myślę, że warto pomyśleć o takiej podróży ![]()
Re: Tawerna - izba karczemnaRozmowa między Friedrichem von Baden a Henrym de Klerkiem trwała jeszcze jakiś czas. Odkrywając tajemnice Nowej Kurlandii, obaj mężczyźni dopijali swoje piwa, rozmawiając o możliwościach i niebezpieczeństwach, jakie niesie ze sobą życie w kolonii. Wkrótce jednak nadszedł czas na opuszczenie tawerny.
Gdy podnosili się od stolika, oraz zaczęli kierować się ku drzwiom ich uwagę przykuł mężczyzna siedzący przy ścianie. Był to osobnik w średnim wieku, ubrany w ciemny, żeglarski strój, z brązowymi butami i kapeluszem przypominającym te noszone przez kapitanów, choć raczej tych biedniejszych. Popijał wino prosto z butelki, a jego spojrzenie śledziło każdego, kto wchodził lub wychodził z tawerny. ![]() Mężczyźni zatrzymali się, a Friedrich spojrzał na nieznajomego z zaciekawieniem. – Może tak, może nie – odpowiedział Friedrich, podchodząc bliżej. – A co cię to interesuje? - dopytał. Nieznajomy uśmiechnął się pod wąsem, unosząc butelkę w geście toastu. – Nazywam się Kapitan Sebastian Rojo – przedstawił się. – I mogę wam powiedzieć, że prawdziwe przygody w tych wodach często mają związek z piratami. Tutejsze morza kryją więcej niebezpieczeństw, niż możecie sobie wyobrazić. Henry zmarszczył brwi, a Friedrich nachylił się bliżej. – Piraci, powiadasz? – zapytał Friedrich. – Czyżbyś miał z nimi jakieś doświadczenia? Kapitan Rojo roześmiał się, a jego śmiech był głęboki i nieco złowieszczy. – A kto tutaj nie miał? – odpowiedział, zniżając głos. – Jeśli kiedykolwiek znajdziecie się na morzu i zobaczycie czarną banderę na horyzoncie, pamiętajcie moje słowa. W tych wodach nie ma miejsca na błędy. Friedrich i Henry wymienili spojrzenia, a następnie Friedrich skinął głową. – Dziękujemy za radę, kapitanie Rojo. – powiedział. – Będziemy o tym pamiętać. - dodał po chwili. ![]() – Cóż, Panie von Baden, wygląda na to, że powoli dane ci jest poznać Nową Kurlandię – powiedział Henry z lekkim uśmiechem. – Uważaj na siebie, mój przyjacielu. - dodał. – Ty również, Panie de Klerk. – odpowiedział Friedrich, uśmiechając się. – Mam przeczucie, że nasze drogi jeszcze się przetną. - Póki co nie planuję się nigdzie stąd ruszać. Nie mam za co, nie mam na czym. Zresztą zanim odpłynąłbym stąd, chciałbym aby piraci, który mnie napadli, zapłacili za swe czyny. - powiedział Henry. Obaj mężczyźni pożegnali się, a Friedrich skierował swoje kroki w stronę Pałacu Wicekrólewskiego. Wieczorne niebo było jasne, a gwiazdy lśniły nad miastem. Friedrich czuł, że każdy krok przybliża go do nowego rozdziału w jego życiu. Spotkanie z wicekrólem Nowej Kurlandii, Maurycym Orańskim, miało być początkiem jego przygody w tej egzotycznej kolonii. Fort Jakuba tętnił życiem nawet o tej porze, a Friedrich, mijając kolejne ulice i zaułki, czuł, że to miejsce ma do zaoferowania znacznie więcej, niż początkowo przypuszczał. Wkrótce dotarł do monumentalnego Pałacu Wicekrólewskiego, gdzie czekało go spotkanie, które miało zadecydować o jego przyszłości w Nowej Kurlandii. /-/ Friedrich von Baden Sekretarz Wielki Rajca miejski Miasta Fort Jakub Wójt Królewskiego Miasta Fort Jakub Gubernator Clara Isla Trener reprezentacji RON w piłce nożnej ![]()
Re: Tawerna - izba karczemnaPostanowiłem przy okazji narracji, zrobić biuletyn informacyjny, gazetę, która będzie informowała co tam w Nowej Kurlandii piszczy, jakieś informacje, ploteczki, troszkę ciekawostek, możliwe, że przewinie się także troszkę narracji.
![]() ![]() https://neukurlandblatt.blogspot.com /-/ Friedrich von Baden Sekretarz Wielki Rajca miejski Miasta Fort Jakub Wójt Królewskiego Miasta Fort Jakub Gubernator Clara Isla Trener reprezentacji RON w piłce nożnej ![]()
Posty: 49
• Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Kto przegląda forumUżytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość |
||