Miasto portowe Pesaro.

[Konrad Radziwiłł]

Miasto Portowe Pesaro.

Miasto portowe, stolica regionu, główne miasto handlowe Urbino, to tutaj przypływają statki pełne bogactw i wypływają z najlepszymi włoskimi wyrobami ręcznymi. Miasto też mieści Książęca Akademie Morska, w której kształcą się przyszli admirałowie floty.

[Konrad Radziwiłł]

Konwój ujrzał Pesaro na horyzoncie. Ale dopiero jutro będzie mógł wpłynąć do środka. Dzisiaj podpłynęły mniejsze łódki i władze miasta przeglądają towary, liczą cła i co nieco korzystają z wina na pokładzie.

[Konrad Radziwiłł]

Konwój wpłynął do portu, trwały pracę nad rozładunkiem a następnie rozliczono się z kupcami. Nastepnie statek pezycumowal w innej części portu, żeby jutro wyruszyć spowrotem do Gdańska i czekać na kolejny miesiąc.

[Konrad Radziwiłł]

Tego dnia galeony dopłynęły do Księstwa Urbino. Bez większych problemow udalo sie wszystkim 9 galeonom doplynac, ale czeka ich jeszcze droga powrotna,, po rozładunku Radziwiłł wraz z Kapitanami liczył zyski.

[Konrad Radziwiłł]

9 galeonow obkupilo sie do pelna towarem wloskim, instrumentaliami, zbroja, szablami, parę armat i wiele innych towarów, żeby sprzedać je w Rzeczpospolitej

[Konrad Radziwiłł]

Tego samego dnia wyruszyło jeszcze 12 galeonow Konrada Radziwiłła, tym razem zmierzając do Cessrstwa Niemieckiego. Marynarzy czeka krótsza droga, ale przy takim obciążeniu statków, które powinny być lżejsze, wiele z nich traci bardzo potrzebnej prędkości i możliwości zmiany kierunku oraz zwiększa się bardzo kąt martwy, więc marynarze niechętnie zaczęli pierwszy dzień podróży.

[Konrad Radziwiłł]

Flotka galeonow płynęła szybko, chcieli dotrzeć do otwartych wod Skarlandu jak najszybciej, nie obawiali się napasci pirackiej, ale posłyszeli o tym że ptaki zaraziły się jakaś choroba i bali się, że dostanie się ona do zapasów żywności.

[Konrad Radziwiłł]

Flota zbliżała się już do wód Skarlandzkich. Poslyszeli marynarze włoscy, że ich polscy odpowiednicy się rozdzielili przez to że odnaleźli jeden zagubiony okret floty kupieckiej z RON. Pod koniec dnia ujrzeli pozostałe statki i "oddali" zgubiony galeon.

[Konrad Radziwiłł]

Rankiem statki zobatrzyly piracki okret ja horyzoncie. Wytoczono dziala, ale okazalo sie ze to stary wrak na mieliznie osiadl.

[Konrad Radziwiłł]

Okrety gnaly z wiatrem, by czym predzej sprzedać towary, kapitanowie obawiali się wilgoci jaka w tych rejonach panuje.